Właśnie dostałem dość przykry mail z Multiversum, w którym pisząc skrótowo poinformowano mnie, że jak mi się nie podoba to mogę odstąpić od umowy.
W każdym zamówieniu w adnotacji do zamówienia zawieram informację, aby komiksy (zwłaszcza omni) posiadały prosto nałożone obwoluty na grzbietach. Powstają dośc brzydkie odkształcenia i czasem przesunięcie o kilka mm wiąże się z częściowym uszkodzeniem obwoluty. Już nawet nie wspominam, że jak ktoś trzyma wszystko w foliach to taki zabieg nie ma racji bytu.
Najwidoczniej obsłudze odechciało się czytać tych samych adnotacji i postanowili wystosować maila, iż nie będą rozpatrywali reklamacji z uwagi na te defekty i sugerują odstąpienie od umowy.
Właściciel i obsługa nie słyszeli chyba o zasadzie klient nasz pan. Ale co tam, przy takiej ilości zamówień kto by się przejmował utratą jednego klienta.
Zawsze polecałem ten sklep ale chyba pora przenieść się gdzieś indziej. Spory niesmak w ustach po przeczytaniu tej wiadomości.
Kiedyś gdzieś słyszałem opowieść o dużej firmie, która wysłała do swoich "problemowych" klientów maila w stylu "zapraszamy do robienia zakupów u konkurencji". Oczywiście zrobili to mega grzecznie, z kulturą.
To chyba Brian Tracy opowiadał, że po prostu podliczyli, że kontrahenci z którymi są same problemy wcale nie przynoszą im dochodów, tylko stratę czasu, a co za tym idzie stratę pieniędzy.
To oczywiście ciekawostka, tak na marginesie. Wątpię by Multiversum wyszło z takiego założenia
Tym bardziej, że problemowym klientem chyba nie jest ktoś kto chce, aby paczka była dobrze zapakowana lub reklamacja prawidłowo i w miarę szybko rozpatrzona. To są raczej podstawowe rzeczy.
Jednym słowem, lekki zgrzyt, przykro mi Antari.