Wątpię, aby pociągnęli temat - inne pozycje Smitha są raczej mało znane. Wiem, że to jest odrobinę inny target, ale mi się marzy, aby na miejsce Bone wrzucili zbiorcze tomy Usagiego - grubaśne, ale tłumaczenia już mają, a przy druku w czerni i bieli nie powinno to kosztować majątku... Sporo osób tu i ówdzie się tej serii domagało, a o dotychczasowo taką sobie jej sprzedaż Egmont może co najwyżej winić perypetie wydawnicze tego tytułu - większość tomów ciężko dostać, w serię bawiło się dwóch wydawców itp.