Z tego co gdzieś czytałem, żeby wydać coś w wersji kolorowej trzeba mieć zgodę także oryginalnych kolorystów a tych w KiK było (chyba) kilku. Kultura Gniewu czy też Ongrys to małe firmy i mogą sobie 'pozwolić' na żmudne szukanie osób, które kładły kolory bądź ich spadkobierców by uzyskać zgodę. Egmont to moloch i nie ma czasu na takie cóś. Innym rozwiązaniem jest pokolorowanie od nowa. Choć wiadomo jak to jest z re-koloringiem
Ale przytoczony przez mnie Binio Bill jest kolorowany od nowa, sam wydawca zapowiedział, że będą poprawione kolory z odcinków gazetowych, a album
Binio Bill i… Szalony Heronimo ma zostać pokolorowany od podstaw. A tłumaczenie, że taki moloch nie ma czasu, mając większe zaplecze od mniejszych wydawnictw jest straszenie słabe, tym bardziej że
Śladem białego wilka był już wcześniej kolorowany.
W przypadku Gnata czy Colto Martese uzyskanie praw spada na oryginalnego wydawcę - Egmont kupuje licencje albo na wersję b-w albo kolor i takie dostaje materiały do wydrukowania.
Ja rozumiem sytuację w przypadku Gnata czy Colto Martese. Tylko mnie dziwi traktowanie po macoszemu w sumie legendy polskiego komiksu jakim są Kajtek i Koko, kiedy wszyscy proszą o taką wersję, a bronienie decyzji o kolorowym druku, kiedy w tym wypadku wiele osób mówi że wersja czarno biała bardziej im odpowiada, bo taka była oryginalna.
To mam jeszcze jedno pytanie. Czy ktoś wie co z zapowiedzianym mimochodem na MFKiG ostatnim tomem Kleksa, zbierającym pozostałe do tej pory nie wznowione historie? Czy Egmont porzucił zamiar ich wznowienia?