Jestem po lekturze Relaxu.
Jestem z pokolenia, gdzie większość historii jest mi znana i czytanie odbyło się z sentymentalną nutką przeszłości. Po prostu coś wspaniałego wrócić do starych czasów.... Tylko zapach farby zbyt intensywny
Historie dobrane dość zgrabnie, pomieszanie Grzegorza Rosińskiego, Marka Szyszki, Christy i Jerzego Wróblewskiego - choć nie ukrywam, że ostatniego autora z chęcią zobaczyłbym w zbiorczych albumach poświęconych tylko jego twórczości.
Całość wydana w twardej oprawie, ale jak dla mnie w zbyt malym formacie. I to jest dla mnie największy mankament tej pozycji.
Uważam, że akurat Relaxowi należy się troszkę większy rozmiar, minimum wielkość albumów Borgii czy pozycji ze Screamu.
Reasumując:
Wspaniała pozycja dla ludzi z sentymentem, ale i nowy czytelnik nie znający Relaxu ze starych wydań znajdzie coś dla siebie.