GC jest oprócz tego komiksem o ludziach żyjących w cieniu Supebohaterów i o tym, jakie piętno ich istnienie wywiera na zwykłych ludziach, co czyni ich policyjną profesję jeszcze cięższą.
Wielki szacun dla twórców za podjęcie tematu od tej strony.
Poza tym, zwracam uwagę, że o ile Batman występuje tu mniej niż epizodycznie, to suberprzestępcy już nie, i stanowią oni mimo wszystko główną oś kryminalnej części fabuły.
Jestem w stanie zrozumieć, że do kogoś to nie trafia - z różnych przyczyn: bo lubi superbohaterskie mordobicie, chce eventów, strzelania mocami i całego bagażu pierdół przeznaczonych dla określonego typu czytelnika. To nie jest złe, to kwestia gustu, więc nie oceniam.
Natomiast śmieszy mnie snucie teorii i forsowanie poglądów z dobranymi pod nie faktami i opiniami - tylko takimi, które do nich pasują. To już świadczy o sporych brakach.