Przepraszam, że poniewczasie, ale mały komentarz do spraw tłumaczeniowych:
1) Termin "civil war" jako taki ma swój dokładny odpowiednik w języku polskim i jest to właśnie "wojna domowa". Zwrot ten nie oznacza wyłącznie amerykańskiej wojny między Północą a Południem, ale
każdą wojnę toczoną przez grupy ludzi żyjące w tym samym kraju. Natomiast "The Civil War" to rzecz jasna starcie, które my nazywamy "wojną secesyjną" - dla Amerykanów to najważniejsza wojna domowa w historii, więc oznaczają ją określonym przedimkiem "the".
2) Co do tłumaczenia "Dark Mirror" jako "Mroczne odbicie",
broniłem kiedyś na Alei Komiksu decyzji Tomasza Sidorkiewicza, bo uważam, że jest ona trafna w świetle fabuły komiksu. Tu przeklejam rzeczoną wymianę zdań:
XXX pisze:Dlaczego "Batman. Black Mirror" chcecie przetłumaczyć na "Mroczne odbicie"? Dark reflection WTF? Czyżby komuś "odbiło"? Może się jednak "z-reflektujecie" i dacie prawidłowe tłumaczenie czyli "Czarne zwierciadło" albo po prostu "Czarne lustro"...
Moja odpowiedź: Nie zawsze automatyczne tłumaczenie najlepiej oddaje sens oryginału. "Wielki słownik angielsko-polski PWN" wylicza "odbicie, odzwierciedlenie" jako jedno z tłumaczeń słowa "mirror", zwłaszcza w sensie przenośnym. Zerknąłem na streszczenie i wydaje mi się, że taki przekład w kontekście wymowy całego komiksu (bo przecież nie można tłumaczyć tytułów w oderwaniu) jest uzasadniony: chodzi tu chyba o to, że jedna z występujących w historii postaci jest "black mirror" innej. Po polsku powiedzielibyśmy chyba, że jest jej mrocznym odbiciem, a nie czarnym zwierciadłem
3) Robotą tłumacza (przynajmniej zwykle) nie jest przełożyć wszystko słowo w słowo, tylko tak, aby czytelnicy docelowi reagowali na tekst mniej więcej tak samo, jak czytelnicy źródłowi. Jak pokazuje choćby zwykłe
wyszukanie w Google, "tragedy and triumph" to bardzo popularna zbitka w j. angielskim, można powiedzieć slogan, klisza, banał. W języku polskim "tragedia i triumf" jest znacznie mniej rozpowszechnione i nie wywoła takich samych reakcji - tymczasem "wzloty i upadki" to podobnie sformalizowany zwrot o zbliżonym znaczeniu - dobry odpowiednik funkcjonalny, nawet jeśli nie kompletnie dosłowny. Zerknijmy choćby na takie zdanie z Internetu:
Marsialle Arbuckle has had a life full of tragedy and triumph.
Przynajmniej w mojej opinii znacznie naturalniej brzmi po polsku:
Życie Marsialli Arbuckle pełne było wzlotów i upadków.
niż:
Marsialla Arbuckle miała życie pełne tragedii i triumfów.
Podsumowując, nie twierdzę, że "upadek i wzlot" to jedyne poprawne tłumaczenie "tragedy and triumph", uważam jednak, że w żadnym razie w tym kontekście nie można go uznać za błąd. Może się komuś subiektywnie nie podobać, ale ja tu żadnego uchybienia w sztuce tłumacza nie widzę.