Drodzy Panowie, takie mini pytanie. Podczas jednej dyskusji komiksowej okazało się, że co osoba, to ma inne wyobrażenie, co jest w komiksach zabawne. Okazało się również, że za najlepsze komiksy uznawane są te, gdzie bohater jest najbardziej smuteczkowy. Żadne z powyższych odkryciem Ameryki nie jest
, ale zaciekawiła mnie taka kwestia...
jaki komiks z kolekcji uważacie za najzabawniejszy?