Zamiast w miarę miarodajnej listy nowych dobrych pozycji, dostajemy na dziwny miks rankingu komiksów roku i wybrakowanej listy komiksów wszech czasów. Tylko tyle. W tym roku jest za późno, ale optowałbym za zmianą zasad w przyszłym.
deja vu... chyba w zeszłym roku też tak tu pisaliśmy. ...i co?
Nie no bez przesady. Zasady układali ci co otwierali temat i potem liczyli głosy. Skoro komuś chce się coś takiego robić to uważam, że ma prawo decydować o kształcie głosowania, oczywiście w pewnych granicach.
zgoda, ale do pewnego stopnia. wyobraź sobie, że komuś nie podoba się któraś z zasad głosowania, więc ogłasza własną ankietę, dalej na pewno znajduje się ktoś taki, komu nie za bardzo leżą zasady ani pierwszej ani drugiej ankiety, itd... Pytanie: na ile "komiksowych top list" będziesz głosował, ok, być może na jedną-wybraną, ale czy aby w tym przypadku wyniki każdej z tych ankiet nie będę zbyt "rozwodnione"?
No i do w takim przypadku (kilku list alternatywnych) może się okazać, że w następnym roku będzie wyścig osób prowadzących te różne listy...
Żadne rankingi i listy zachodnie którym się przyglądam, nie uwzględniają głosowania na wznowienia (chyba że jest to wydanie niecodzienne, uzupełnione lub po raz pierwszy zbiorcze jakiegoś naprawdę starego materiału, takich jak np. komiksy z EC Comics). I tak w USA nie zobaczycie rankingów kolejnych wznowień Mausa czy Strażników.
..no właśnie "chyba że..." Zawsze znajdzie się ktoś, kto zakwestionuje wyjątkowość jakiegoś nowego wydania lub opowie się za wyjątkowością jakiejś pozycji nieujętej w liście propozycji. kwadratura koła.
Czy wówczas np. będzie można głosować na nowe wydanie "Y" (nie? przecież jest wyjątkowe, zawiera materiał, który wcześniej w Polsce się nie ukazał, tak? to czy w związku z tym mogę głosować na tom 2 czy jedynia na 3?... a co z "Blueberry 0" w roku przyszłym? no niby materiał jest stary i zbiorczy, ale przecież niedawno w całości ukazał się w Polsce... itd, itp...)
A jeśli chodzi o porównanie z USA czy rynkiem "francuskim" to ok, wygląda, że trafione w punkt, tyle tylko, że to są rynki pierwotne i pierwsze wydania na takich rynkach zawsze mają bonus (premię) za to, że nikt ich nigdy wcześniej nie przeczytał, a tak naprawdę to np. taki Blueberry w Polsce był znany dosyć dobrze przed ostatnią ofensywą wydawniczą Egmontu.
Nie mówię, że nie macie racji, każdy ma jakąś... Najpierw chyba należy zarządzić głosowanie nad metodą głosowania (jak kiedyś w Rejsie
)