Sam już powoli tracę cierpliwość. Starałem się do tej pory być wyrozumiały ze względu na to, że byli/są świeżym i niedoświadczonym wydawnictwem, więc mogli sobie przekichać w rachunkach co przełoży się na daty premier - spoko, błędy są rzeczą ludzką. Ale z ich strony całkowicie bezczelny jest brak kontaktu z klientem od tak długiego czasu. Przez takie podstawowe informowanie o przekładających się datach wydania komiksów zaoszczędzili by sobie w minimalny sposób problemów. Teraz, mówiąc najłagodniej, czuje się ładnie zrobiony w bambuko. Nigdy więcej crowdfundingu.