No to mam taką historię, że nigdy Nathana nie czytałem, ale wiedziałem, że w pewnym antykwariacie leży 5 tomików. Tylko, że chcieli za nie 15 złociszy za jeden, z tego co pamiętam, to jakoś zawsze mi było szkoda. Zawsze tam leżały, całymi latami, nikt ich nigdy nie kupował i było pewne, że nadal tam leżą, tym bardziej po 15 za jeden cienki zeszycik. Nie byłem w antykwariacie jakiś rok. A w międzyczasie przeczytałem sporo Dylanów, wcześniej znałem tylko 1. No i się podjarałem takimi klimaciorami, a że akurat pojechałem do tego miasta do kina, to sobie pomyślałem "a, wezmę przy okazji cały komplecik tego całego Nathana, to w coś podobnego do Dylana, będzie zabawa". Idę do antykwariatu...a tam salon meblowy. Antykwariat przestał istnieć...