Luty roku 2017
1.Jednak "Injection vol.1" - tomik wyjątkowo wpisał mi się w nastrój tego miesiąca. Znakomita, choc nie odkrywcza, rozedrgana fabuła Ellisa, dobra praca grafików. Ale konkurencja w lutym była zażarta, doskonały "Indestructible Hulk" i prześmieszny "Lockjaw & Pet Avengers" były blisko podium.... że nie wspomnę o "Zagładzie Gotham"- ale to od dawna jeden z moich ulubionych tomów. Plus dla WKKDC za dołączoną dodatkową historię Mignoli&Nixeya, nie znałem wcześniej, bardzo miłe zaskoczenie.
2. Rewelacyjne wrażenia towarzyszyły lekturze ''Spider-Gwen v.00 - Most Wanted? ".
Komiks lutego, bez dwóch zdań... Świetny scenariusz Latoura i wspaniale wspólgrająca z nim kreska nieznanego mi wcześniej Rodrigueza. Nie przeszkadzała mi nawet wszechobecność różu, a nienawidzę tego koloru bardziej niż zsiadłego mleka. Powiew świeżości! Jeden z dowodów na to, że Marvel nadal jednak potrafi wydawać dobre pozycje. No i po raz kolejny przekonuję się, że wszelkie elsewordy to jest to - twórcy cieszą się duzo większą swobodą i zazwyczaj potrafią to wykorzystać.
Aha- bardzo podoba mi się Matt Murdock jako uberbadass
Chętnie przeczytałbym komiks poświęcony tylko tej wersji postaci.
3. "JLA- Wieża Babel" , w której podobał mi się tylko Batman o ubeckiej strukturze mentalnej , autorze , czemu? No i ta słabizna graficzna....sporym rozczarowaniem był też "Star Wars Komiks- Poe Dameron", najsłabszy chyba z tomów tej serii. Ale oba te komiksy to i tak nic, gdyż nadciąga pkt4:
4. Zdecydowanie porażka lutego - ''The Humans Vol.1- Humans For Life".
Słaaaaba kreska, scenariusz mocno wtórny... spore rozczarowanie, zwłąszcza, że ostatnio co sięgałem po tomik z Image, to byłem po lekturze zadowolony. Małpy- bikersi w czasach wojny wietnamskiej okazały się jednak porażką. Rysunki kojarzą mi się z komiksami tworzonymi długopisem w ogólniaku na nudnych lekcjach fizyki. Ale nawet nostalgia za młodością nie sprawi, że spojrzę na to wydawnictwo łaskawym okiem. Odradzam. I oby dla nikogo nie był to pierwszy komiks, bo się zrazi do nich na wieki.
5.Aha, byłbym zapomniał- zaskoczeniem miesiąca była powtórna lektura "The Lovecraft Anthology Vol.II" wydawnictwa SelfMadeHero. Dwa lata temu zwróciłem uwagę na zupełnie inne prace, niż teraz- a nadal jest to bardzo dobra lektura.
Ogólnie- lektur komiksowych w lutym: 25. Nie liczę PCRussella -nie ma jak czytanie "Pierścienia Nibelunga" przy zapaleniu oskrzeli , dopracowne, szczegółowe rysunki Russella ożywają , gdy człowiek ma powyżej 38.4 st.C.
Ale i tak żałuję, że nie mam tego komiksu na własność.