Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o...wiadomo o co.
A tak poważnie, dla mnie to żaden problem, że Scream bawi się w limitowane wydania, czy ciężko dostępne pozycje. Chcą, to ich prawo. Tylko żeby tak, jak Ongrys określili to przejrzyście.
Na zasadzie: ten i ten komiks wychodzi w "linii kolekcjonerskiej", czyli będzie dostępny jedynie w kilku księgarniach internetowych, wiecie gdzie, zapraszamy do zakupów. Wtedy wszyscy rozumieją co i jak.
A tak widać ruchy w tym kierunku, ale jakieś niekonsekwentne. Lama był tak samo dostępny jak Aliens, czy Książę nocy, a teraz okazuje się, ze jednak jest wszędzie. Co przyczynia się do tego, że niektórzy, co widać po komentarzach, czują jakieś rozczarowanie.