Ja chyba zrezygnuje. Dopiero teraz sie dowiedzialem. Musze sie przejsc do Promenadki i zobaczyc na wlasne oczy, bo sie wierzyc nie chce!;-(
Chyba sie przeprowadze do innego miasta...;o
A co do kina - macie racje, nie zginie na pewno.
DVD jest tylko milym dodatkiem w domu, ktore po odpowiednim zagospodarowaniu moze choc troche zblizyc sie do salki kinowej (ekran z projektorem, wysokiej klasy glosniki i odtwarzacz, spora przestrzen w pokoju, sciany wygluszone specjalnymi materialami...). Kino jednak przetrwa, bo wrazen ktore w nim uswiadczamy nic nam nie zastapi. Jak ktos kiedys powiedzial:
"...nic, nawet najlepsze zestawy kina domowego, nie odda klimatu mrocznej salki i kilkudziesięciu, kilkuset okrzyków radości, śmiechu, westchnień wzruszenia i wędrówki do domu po seansie wzbogacanej o uwagi i komentarze..."