Chodzi mi o Kamila Śmiałkowskiego.
Jego tlumaczenia w Marvel Now byly strasznie "kwadratowe" (dosc nienaturalne zdania) i albo korekta nie zadziala dobrze, albo jej nie bylo. Mozliwe ze sie cos zmienilo, albo przestalem uwazac, ale pierwsze Marvele z jego przekladami to byl koszmar. Wydaje mi sie, ze kiedy byla o tym dyskusja (albo to ja tylko cos tam narzekalem .
Ja palnąłem kiedyś
sążnisty elaborat o drewnianym przekładzie w pierwszym tomie "Uncanny X-Men". W związku z tym mam pewne obawy, bo na przykład z wrześniowych tytułów najbardziej czekałem na Jamesa Bonda. No cóż, w każdym razie Kamil Śmiałkowski jest, było nie było,
znawcą tematów 007, a jako odnoga prężnego wydawnictwa książkowego NSC zapewne dysponuje zdolnymi
redaktorami [size=78%]([/size]bo to ich zadaniem jest poprawić drewniany styl. Korektor tropi głównie błędy składu, interpunkcji, ortografii i literówki), więc może będzie w porządku. Nie osądzajmy przekładu, zanim go nie zobaczymy.