Nie ma sprawy; mam nadzieję, że nie wprowadzam w błąd ale tak jak wspomniałem moim zdaniem naprawdę nie jest dobrze. A pomyśleć, że scenarzysta dysponował całkiem liczną gromadką takich postaci jak Blade, Doktor Doom, Meggan, Drakula i Kapitan Brytania (nie wspominając już o tytułowym bohaterze tego tomu). Nic z nimi nie ugrał. Zmarnotrawił tylko ich potencjał.