W rysunkach i sztuce ogólnie liczy się wiele różnych rzeczy, choćby taka kompozycja kadru, w czym Lee nie jest akurat mistrzem (jego kadry często są przeładowane, wręcz kiczowate), Mignola zaś bywa w te klocki wybitny. Rysunek polega nie tylko na realistycznym oddaniu proporcji ciała, serio serio
To troche przypomina mi te dyskuje, że impresjonizm to bazgroły (nie mówiąc już o bardziej radykalnych nurtach w sztuce, powiedzmy abstrakcjonizmie), a tylko klasycyzm jedyny i słuszny.
Różnica między Lee i Mignolą jest dla mniej mniej więcej taka: pierwszy jest świetnym rzemieślnikiem, ale to Mignola jest artystą.