PS W trakcie pisania było 9 odpowiedzi- no sorry, nie nadążam najwyraźniej, ale cieszy mnie, że nie tylko ja tym się zaciekawiłem...
Respekt. Zawsze powidziwiałem osoby, które pamiętają co robiły np w 89. Jesteśmy chyba z tego samego rocznika ('73?), a ja jedyne czym mogę sie podzielić, to to, ze miałem relaxy, alfy, tytusy i thorgale, a potem kupiłem kilka (naście?) TMSemiców i tyle Nie potrafię tego nawet jakoś konkretnie osadzić w czasie. A doszedłem chyba do momentu jak zabili supermana i potem pojawili się zmiennicy Niemniej okres TMSemiców pokrył się, podobnie jak w przypadku kilku innych relacji, z chwilowym odejściem od komiksu.
Tośmy prawie w tym samym wieku [1972, rok IO Munich
] i potwierdzam, był taki okres, że komiksy poszły w kąt
Ja dobrze pamiętam '89, bo jeździłem na jubilacie 2 i rozklejałem plakaty wyborcze, a w warsiawskiej Niespodziance nawet zobaczyłem ważnego działacza z komiksem Korak [ech, jak sie tego nie da wyprzeć z pamięci....]
Jaka była świadomość superhirołsów w PRL? Fakt, znikoma. Ciekawostka- ktoś pokazał mi w ogólniaku swoje zdjęcie z Ianem Gillanem {choć wolałem Sodom oraz ACpiorunDC} i tenże miał koszulkę z GhostRiderem. Był rok 1988. Nic mi to nie mówiło, no fajowska koszulka z płonącą czachą-a miałem się za znawcę komiksów
Ktoś miał m.in. Alfy, ja miałem raptem jeden rozczarowujący numer. Ale Rosińskiego znał na osiedlu absolutnie każdy....
@ NuoLab- niekoniecznie z tą datą kupienia, bo akurat musiałem zawsze się najeździć po całym mieście, żeby choćby Gucka i Rocha nabyć.... I tak przy okazji, nie tylko Xmeni z siłami nadprzyrodzonymi wyskoczyli. Był i Andreas, były komiksy ze Świata Młodych... tu pytanie- jak nazywał się komiks w ŚM? jakiś frankofon zapewne - bohaterowie używali dezintegratorów, po jednym użyciu z przeciwnika zostawał proszek. Pół warszawskich Stegien się w to bawiło, szał na całe wakacje.
@ rzem - w zasadzie zgadzam się z twoją diagnozą.... boom , mam nadzieję, przed nami. Teraz widzę chwilowe wzrosty zainteresowania komiksem w związku z jakimś filmem,, czasem to może przetrwa, ale raczej rzadko. A tak poza tym- drugie piętro, gładka ściana
Jak u Ryśka S.
Ten SuperBoom przypomniany przez NuoLab też chyba zgrywał się w czasie z jakimś Batmanem kinowym? Czy się mylę?
I dziękuję kierownictwu za wydzielenie tego wątku. Cholera, myślałem że zadam pytanie, otrzymam odpowiedź i tyle
PS- a pierwszych X-Menów kupiłem w antykwariacie , szwedzka wersja , Arcade chyba się pierwszy raz pojawił...wszystkie postacie były dziwaczne, a wśród kolegów sensację wzbudził ruski robot w czapce leninówce z sierpem i młotem... taaaa, Colossus nigdy nie zyskał miru na dzielni