Autor Wątek: Green Arrow  (Przeczytany 18448 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Wojtpil

Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #15 dnia: Wrzesień 25, 2017, 06:59:13 am »
Cieszą mnie pozytywne opinie o GA. Być może dobre recenzje i sprzedaż spowodują wydanie Łucznika w serii DC Deluxe? Bo na razie to tylko wielka trójka Batman Superman Wonder Woman i....Lobo. A i Kotka jeszcze :smile: Tak czy siak troszku ubogo.

Jeszcze była Liga i kryzysy :)

Najważniejsze, że jest regularna seria. Obiektywnie patrząc to i tak dużo bo to przecież nie jest topowa postać. Serial co prawda ją trochę zaznajomił ale niestety okres świetlności ma już on za sobą.

Więc nie spodziewałbym się tej postaci w Deluxe.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami.

Offline Murazor

Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #16 dnia: Wrzesień 25, 2017, 07:04:14 am »
Jedna z najlepszych opowieści o Zielonej Strzale została zebrana w oryginale w deluxe:
http://www.dccomics.com/graphic-novels/green-arrow-by-jeff-lemire-deluxe-edition

Liczę na to, że Czarny Młot Lemira dobrze się sprzeda, potem Sweeth Tooth i spokojnie można pociągnąć GA od niego :)

mkolek81

  • Gość
Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #17 dnia: Wrzesień 25, 2017, 07:31:44 am »
Jedna z najlepszych opowieści o Zielonej Strzale została zebrana w oryginale w deluxe:
http://www.dccomics.com/graphic-novels/green-arrow-by-jeff-lemire-deluxe-edition
No nie tylko to z GA zostało zebrane DC Deluxe, bo z tych lepszych to zdecydowanie powinno wyjść jeszcze to:
http://www.dccomics.com/graphic-novels/green-arrow-2001/green-arrow-by-kevin-smith-deluxe-edition
a przede wszystkim to:
http://www.dccomics.com/graphic-novels/absolute-green-lanterngreen-arrow


 

JanT

  • Gość
Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #18 dnia: Wrzesień 25, 2017, 08:19:30 am »

Offline Murazor

Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #19 dnia: Wrzesień 25, 2017, 08:32:09 am »
No nie tylko to z GA zostało zebrane DC Deluxe
Nigdzie nie napisałem, że tylko GA Lemira. Napisałem jedna z najlepszych i podałem 2 powody dla których może się pojawić w deluxe.
Wstyd że nikt nie wymienił https://www.goodreads.com/series/184863-green-arrow-by-mike-grell  :smile:
Wyszło w deluxie? 8 tpb Egmont raczej nie zbierze w deluxie, a moja odpowiedź nie była na pytanie co jest najlepsze z GA, tylko:
Więc nie spodziewałbym się tej postaci w Deluxe.

Czytajcie wcześniejsze posty też, a nie odpowiadajcie trochę z czapy na ostatni..  ;-)

JanT

  • Gość
Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #20 dnia: Wrzesień 25, 2017, 08:40:15 am »
Tam jest Longbow Hunters pierwsze https://www.goodreads.com/book/show/409432.Green_Arrow Nie musi być wydane oryginalnie w Deluxe żeby Egmont tak puścił.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 25, 2017, 08:43:55 am wysłana przez JanT »

mkolek81

  • Gość
Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #21 dnia: Wrzesień 25, 2017, 08:43:51 am »
Czytajcie wcześniejsze posty też, a nie odpowiadajcie trochę z czapy na ostatni..  :wink:
Czytałem to co Wojtpil napisał powyżej i odpowiedź nie była do końca z czapy. Zacytowałem ciebie bo podałeś tylko jeden tytuł i to taki który nie(prędko) wyjdzie u nas, bo Egmont na obecną chwilę zakończył wydawanie New52 i raczej nie ma zamiaru wracać do tego.

Offline Murazor

Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #22 dnia: Wrzesień 25, 2017, 08:59:38 am »
być wydane oryginalnie w Deluxe żeby Egmont tak puścił.
Chyba tylko Lobo nie był w oryginale w deluxie, ale żeby nie robić gufnoburzy o pierdoły, masz rację, że Longbow Hunters należy się miejsce w linii deluxe - genialne rysunki i świetny klimat. Jest niestety jeden problem, WKKDC: #57. Green Arrow: The Longbow Hunters, więc jest szansa, że wyjdzie w przedłużeniu, a Egmont jako partner (:cry:) Eaglemossu przez to tego nie wyda, przynajmniej w najbliższym czasie.

Czytałem to co Wojtpil napisał powyżej i odpowiedź nie była do końca z czapy.
O odpowiedzi z czapy nie było do Ciebie tylko bardziej do Janka, bo trochę wbił się z nie-deluxowymi tytułami :) Do Ciebie było i jest, że nie napisałem tylko ;-)

Offline Wojtpil

Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #23 dnia: Wrzesień 25, 2017, 09:12:21 pm »
Coś tu o mnie było ale do końca nie czaję :)


Już mam komplet DC Odrodzenie więc w tym tygodniu zabieram się za czytanie  :cool:
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami.

Offline Nawimar

Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #24 dnia: Wrzesień 26, 2017, 07:56:18 am »
Ollie Queen z "Odrodzenia" to na ten moment nie do końca ta postać której się spodziewałem. Liczyłem, że będzie nieco bardziej zadziorny i uroczo pretensjonalny. Niemniej seria zapowiada się nieźle a pierwszy tomik to ogólnie dobrze rozpisany i równie udanie narysowany tytuł. Podsumowując: chcę więcej.

Offline Murazor

Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #25 dnia: Wrzesień 27, 2017, 06:20:34 pm »
Przyłączam się do głosów pochwalnych. Niby oklepane i schematyczne (zwłaszcza dla Green Arrowa - prawie śmierć, kradzież firmy, wyspa, wątpliwa postawa Emi - podobne sytuacje pojawiają się w runie Lemira w New52) superhero, ale w takiej oprawie graficznej mi nie przeszkadza :smile:

Bardziej podobały mi się zeszyty rysowane przez Ferreyre - takie trochę malarskie, ale Schmidt też jest świetny. Jeżeli dalej jest lepiej fabularnie (lub chociaż podobnie) to zapowiada się dobra seria :smile:

Offline Eragon

Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #26 dnia: Wrzesień 27, 2017, 07:19:05 pm »
Bardziej podobały mi się zeszyty rysowane przez Ferreyre - takie trochę malarskie, ale Schmidt też jest świetny. Jeżeli dalej jest lepiej fabularnie (lub chociaż podobnie) to zapowiada się dobra seria :smile:
Pisząc swój post o wrażeniach z lektury nie wpadłem na to porównanie(mi przyszło do głowy porównanie go do Alexa Rossa w jakimś  małym stopniu oczywiście), ale masz rację faktycznie tak to nieco wygląda(zwłaszcza niektóre kadry). Jak pisałem we wcześniejszym poście, rysunki obu  rysowników są świetne, ale dla mnie lepszy jest Schmidt z racji bardziej komiksowego stylu(można powiedzieć, że jego rysunki wyglądają czasami jak żywcem wyjęte z jakiegoś serialu animowanego, co nie zawsze by musiało pasować do postaci czy tonu komiksu, ale tutaj akurat pasuje dla mnie idealnie). Ten styl bardziej ,,malarski'' mi jednak mniej tutaj pasuje, ale tak czy siak rysunki Ferreyry są również bardzo przyjemne dla oka.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 27, 2017, 08:06:18 pm wysłana przez Eragon »
Fan ,,majtek na głowie''. :D

Offline Murazor

Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #27 dnia: Wrzesień 27, 2017, 07:42:59 pm »
Schmidt z racji bardziej komiksowego stylu (można powiedzieć, że jego rysunki wyglądają czasami jak żywcem wyjęte z jakiegoś serialu animowanego)
Też miałem takie skojarzenie, zwłaszcza widząc rysunki Dinah i jej pięknie zaokrąglonych (w cartoonowym stylu) kształtów :biggrin:

Offline starcek

Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #28 dnia: Wrzesień 29, 2017, 06:23:03 am »
Czy Green Arrow Smitha trzyma poziom jego Daredevila, czy można sobie darować?
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Green Arrow
« Odpowiedź #29 dnia: Wrzesień 29, 2017, 06:47:22 am »
(...) Jeśli w miarę na bieżącą czytacie/kupujecie komiksy superhero to moim zdaniem jest to komiks obowiązkowy jeśli chodzi o Odrodzenie. Jeśli kupujecie tylko wybrane, to moim zdaniem warto zaryzykować i przeczytać. Jak wspomniałem wcześniej pewne schematy są oklepane, ale to pierwsza solowa seria z tą postacią i za bardzo nie mam jej do czego porównać. Komiks broni się graficznie, a nawet podnosi ocenę komiksu. Scenariusz dobry, a co najważniejsze powraca relacja i romans pomiędzy Oliverem a Black Canary, naprawiając ostatnie lata kiedy to w Nowym DC kompletnie olano ten związek.


Ja, niestety, mam zupełnie odmienne zdanie. "Śmierć i życie Olivera Queena" to najgorsza pozycja ze znanych mi serii "Odrodzenia". Przy niej "Suicide Squad" to wypelniony najlepszego rodzaju adrenaliną majsersztyk a  King piszacy bieżącego "Batmana" staje się niemal Frankiem Millerem (tym z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, mind you). Scenariusz robi wrażenie pisanego na kolanie, wątki są tak schematyczne, ze nikomu się tu nie chce żadnej sytuacji rozpisywac na więcej niż dwie plansze, a relacja romansowa jest tak zrobiona, że nie ma tu za grosz iskry, która dla tych postaci jest naturalna i właściwie powinna być efektem mimowolnym, a jednak i jego udało się nie osiągnąć.
Rozumiem konieczność kompaktowości przy organizowaniu pierwszego, wprowadzajacego zeszytu, ale w kolejnych pięciu już nie. Sympatia dla lekkiego stylu Schmidta niewiele tu zmienia, a Ferreyra (pokolorowany w duchu filmow superbohaterksich z koncowki lat dziewięćdziesiątych, Batman Forever, yay!) to już z mojej perspektywy czyste kuriozum. Nie mówiąc o osobniczych skuchach tego artysty, którego "unikalny" styl zmienia choćby finał w coś perwersyjnie radosnego dla czytelnika, ktory do tej pory śmiał się ze skuch scenariusza przede wszystkim, a teraz już może prychać na całość (radość malująca się na obliczach walczących bohaterów pozytywnych na jednym z kadrów blisko końca aż wyciska łzy, ale nie tak, jak powinna). Prychać mozna dosłownie, bo w moim odczuciu to jest pozycja do kosza, wiec zawilgoconych stron nie jest szczególnie żal.   


O ile Itachiego podejście jestem jeszcze w stanie zrozumieć, bo debiutuje jako spacerowicz po korytarzach w Queen Industries, to sąd Murazora już mnie zdumiewa bardziej:



Przyłączam się do głosów pochwalnych. Niby oklepane i schematyczne (zwłaszcza dla Green Arrowa - prawie śmierć, kradzież firmy, wyspa, wątpliwa postawa Emi - podobne sytuacje pojawiają się w runie Lemira w New52) superhero, ale w takiej oprawie graficznej mi nie przeszkadza :smile:

Bardziej podobały mi się zeszyty rysowane przez Ferreyre - takie trochę malarskie, ale Schmidt też jest świetny. Jeżeli dalej jest lepiej fabularnie (lub chociaż podobnie) to zapowiada się dobra seria :smile:


Co do oceny rysunków możemy się bowiem pięknie różnić, ale fakt, że znasz run Lemire'a i nie zgrzytasz zębami nad tą nieudolną zżynką, unosi mi brwi w zdumieniu. Z mojej perspektywy każda jedna plansza napisana przez Lemire'a i cudownie narysowana przez Sorrentino ma w sobie więcej glębi i wyczucia spraw istotnych dla komponowania fabuł superbohaterskich, niż dowolny zeszyt z tego zbiorku. Za cenę tego i dwóch kolejnych tomików wydania Egmontowego można na wyprzedażach kupić całość historii wspomnianego fenomenalnego duetu (to też trzy zbiorki albo jeden piękny OHC-ek) w oryginale, więc jeśli znacie język, nie marnujcie pieniędzy na ten chybiony (w przypadku Zielonej Strzaly to najwieksza z przychodzacych mi do głowy potwarzy) produkt.


(Jak bardzo jestem zniesmaczony podkreślę jeszcze faktem, że bronię prawie każdego komiksowego przedsięwziecia, bo zwykle - jak Jim Lee w swej relacji z nowymi filmami DC - "I appreciate the effort of people so deeply involved in the project". Tu jednak nie czuję żadnego zaangażowania. Czuję tylko swoje zażenowanie).
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".