Jeśli mówimy o obecnym tomie Defendersów, to nie ma co się przejmować Fear Itsel. To jest samodzielna historia z punktem wyjściowym jakim jest Fear Itsel dokładnie to 4 strony z zakończenia, które jest poświęcone głównemu złemu i Hulkowi (nie wiem nawet czy one są zawarte w zbiorczym Fear Itsel, chyba nie). Szału nie robi, standardowa historia w której zwyrodnialec chce zniszczyć świat, a na drodze staje mu Dr Strange wraz z reaktywowaną starą (prawie) drużyną Defenders. Rysuje Terry Dodson czyli ten który rysował wydanego u nas Spider-mana i Czarną Kotkę.