Oczywiście, że generalizuję dlatego napisałem przyjmijmy w sensie uogólnijmy, ale to chyba dosyć rozsądne wnioski chyba skoro we wszystkich znanych mi osobiście przypadkach (a i kilku opisanych na tym forum z wyjątkiem Twojego) po kolekcje sięgali starzy weterani po bardzo długiej przerwie. A w to że po obejrzeniu filmu w kinie sporo osób sięgnęło po ich papierowe wersje nikt rozsądny raczej nie wątpi.
Tobie nie zarzucam generalizacji, tylko tworzenie chyba nieco zafałszowanego obrazu sytuacji, spójrzmy prawdzie w oczy nie masz tutaj wystarczającego poparcia, żeby udowodnić swoje teorie na temat niszczycielskiego wpływu kolekcji na rynek superhero w Polsce. Szczerze to w tym momencie widzimy, że więcej osób dało Tobie odpór niż stanęło po Twojej stronie. Wyjątkiem jest mkołek, który o ile często się wypowiada sensownie to teraz mimo, że tydzień temu dotarła do nas wiadomość o przedłużeniu kolejnej kolekcji to na siłę stara się udowodnić, że się nie sprzedają. "Biada, panie biada, biada sąsiad będzie jadł sąsiada" tak to wgląda, jakbyście przyjęli pewien aksjomat, że kolekcje to ZUO i nawet jeżeli pewne fakty temu przeczą to tym gorzej dla faktów.