Autor Wątek: Funky Koval  (Przeczytany 83560 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #210 dnia: Sierpień 03, 2011, 06:03:01 pm »
ja nie przeczytalem, jestem na wakacjach :0

wiec moze jeszcze forum troche dycha ;)
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Rzenio

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #211 dnia: Sierpień 03, 2011, 09:03:36 pm »
Ja dopiero będę:) Ale jest jeszcze taka opcja, że reszta czeka aż będą skany w sieci:). Co jest bardziej prawdopodobne. 
http://protektorzy.blogspot.com - kolejna seria, która odmieni rynek polskiego komiksu:)

Offline pioma10

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #212 dnia: Sierpień 03, 2011, 09:25:50 pm »
Ja dopiero będę:) Ale jest jeszcze taka opcja, że reszta czeka aż będą skany w sieci:). Co jest bardziej prawdopodobne. 

Skany to są już od kilku dni.
 
Na tym forum nie rozmawiamy o skanach. Nigdy. Takie mamy tutaj zasady.
graves
« Ostatnia zmiana: Sierpień 03, 2011, 10:02:00 pm wysłana przez graves »

Offline Viritim

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 539
  • Total likes: 0
  • My only friend. The End
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #213 dnia: Sierpień 03, 2011, 09:59:56 pm »
Pojawił się ostatni odcinek więc, przeczytałem całość.

Panowie autorzy, zwróćcie godzinę mojego życia.
I know your deepest, secret fear...
J.M.

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #214 dnia: Listopad 03, 2011, 09:00:38 pm »
Przeczytalem caly album w kolorze i musze powiedziec, ze poza watkami z Greenpointu i niektorymi dialogami ktore brzmia jak pod GSem w PRLu, to calosc wypada zaskakujaco dobrze

Graficznie ten album bardzo zyskuje z kolorami, zreszta jest wywiad z Polchem na ostatniej stronie i on tam mowi, ze tak wlasnie mialo byc. Jak sie czyta calosc od razu, a nie po 4 strony co miesiac, to akcja tez duzo lepiej zaskakuje. Niektore fragmenty, ktore byly zupelnie od czapy w odcinkach, teraz wypadaja zupelnie na miejscu.

Mysle, ze to moze byc polski album roku. U mnie na pewno w czolowce sie zmiesci.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Odyn

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #215 dnia: Listopad 05, 2011, 07:23:47 pm »
To może objaśnisz mi o co chodzi w zakończeniu? Jakoś nie ogarniam tej rozbuchanej alegorii Parowskiego w wersji czarno-białej. To kto w końcu zwyciężył Koval czy system?

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #216 dnia: Listopad 05, 2011, 10:43:41 pm »
Ja nie siedze w glowie Parowskiego, wiec nie wiem co mial na mysli, moge powiedziec jak ja interpretuje ten komiks i wg mnie Koval zwyciezyl (w pewnym sensie, rzecz jasna).
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline graves

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #217 dnia: Listopad 17, 2011, 10:24:00 pm »
Przeczytałem Kovala w albumie. Polch od początku tworzył ten komiks do wersji kolorowej i szczerze mówiąc dopiero w tej wersji ma on jakiś sens. Wersja czarnobiała w odcinkach - to nieporozumienie.
Teraz dopiero w całosci i w kolorze, można zrozumieć o co w nim chodzi... i w sumie nie jest taki zły... Zakręcony mocno, ale Koval zawsze taki był. Oczywiście, wg mnie do dwóch pierwszych cześci się on nie umywa, ale z trzecią już można go porównywać.
Wg mnie Koval wygrał...
"First we take Manhattan, then we take Berlin..."

"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline Rzenio

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #218 dnia: Listopad 18, 2011, 08:35:38 am »
wg mnie do dwóch pierwszych cześci się on nie umywa, ale z trzecią już można go porównywać.
Znaczy seria stacza się...:)
http://protektorzy.blogspot.com - kolejna seria, która odmieni rynek polskiego komiksu:)

Offline graves

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #219 dnia: Listopad 18, 2011, 05:45:28 pm »
Znaczy seria stacza się... :smile:
A ktoś miał wątpliwości  :shock:
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline Odyn

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #220 dnia: Listopad 19, 2011, 08:00:01 am »
Wg mnie Koval wygrał...
"First we take Manhattan, then we take Berlin..."

Wg mnie raczej nie. Oczywiście ostatnia plansza jest dość symboliczno-enigmatyczna, oparta na tekście Leonarda Cohena i może sugerować zwycięstwo.
(W tłumaczeniu Zembatego:
Mój wyrok brzmiał: dwadzieścia lat znużenia
Tak karzą tych, co system zmienić chcą
Powracam niosąc zemstę i zniszczenie
Najpierw wziąć Manhattan ? potem Berlin wziąć

Prowadzi mnie do szturmu znak na niebie
I piętno, które szpeci skórę mą
Prowadzi piękno śmiercionośnej broni
Najpierw wziąć Manhattan ? potem Berlin wziąć
itd...)

Lecz Koval przybijający żółwika z Helbrightem nieco burzy ten prosty przekaz. Jak mam to rozumieć? Helbright był podwójnym agentem, czy Koval przestał się wygłupiać, zblatowano go i ustawił się przy korycie? 
Sam Parowski w rozmowie:
"Natomiast dość szybko porozumieliśmy się, co do przewrotnej roli Helbrighta, ale nie do tego, jak ją pokazać. Wygrał Bogusław z ... Cohenem." Wszystko pięknie, ładnie, ale...
"W końcówce jest w samym centrum systemu, w Wielkim Planiście, przejmuje nad nim kontrolę, jak Jerzy Buzek w Parlamencie Europejskim." Sam Koval: "Na Ziemi będzie gorąco... Tu skłaniam do ustępstw Planistę, ale walka wciąż trwa..." Ostatni kadr: Planista z twarzą Kovala. Czy tak wygląda zwycięstwo? Koval by ostatecznie zwyciężyć musi się  stać czymś z czym walczył? Systemem? Pokonać go raz i ostatecznie nie można, próżnia po nim zostanie szybko zagospodarowana przez coś innego. Świetnie przedstawia to film "Elitarni 2", gdzie Nascimento odnosi drobne sukcesy ale orientuje się, że to syzyfowa praca. To oczywiście moja interpretacja ale winę za to ponoszą twórcy. Tak rozmydlonego scenariusza nie spodziewałem się. Niby domyka wszystkie fabularne wątki, a tak naprawdę pozostawia uczucie dezorientacji.
Brakuje mi tu też nawiązań do teraźniejszości, miałem wrażenie, że scenarzysta boi się powiedzieć cokolwiek krytycznego o naszej rzeczywistości. Śmiałkowski na okładce:"... pod pretekstem futurystycznej akcji ostro i wyraźnie pokazuje, co jego twórcy sądzą o czasach obecnych". No i cóż sądzą? Biadają nad wszechobecną informatyzacją? Rozluźnieniem dyscypliny w szkołach? Terroryzmem? Nic więcej nie zauważyłem, no może poza małosolnymi z Greenpoint. A przecież dzieje się naprawdę dużo. "Terminal w budowie", "Visa-Vinego prezydenckim doradcą do spraw Drolli", "Ankuzi otwierają terminal z Drollami omijający Ziemię", "Rhotax zastrzelony w swojej kryjówce przez Space Seals", "Katastrofa prezydenckiego kosmolotu w strefie Ankuzów",  "Kryzys ekonomiczny strefy ziemskiej zagrożeniem dla kosmicznej integracji", "Drolle zaproszone na tęczowy festyn przez Stellar Fox, uczą ludzkość tolerancji"- to nagłówki ostatnich wiadomości z roku 2083.


Offline graves

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #221 dnia: Listopad 19, 2011, 10:14:40 am »
" Ostatni kadr: Planista z twarzą Kovala. Czy tak wygląda zwycięstwo? Koval by ostatecznie zwyciężyć musi się  stać czymś z czym walczył? Systemem? Pokonać go raz i ostatecznie nie można, próżnia po nim zostanie szybko zagospodarowana przez coś innego.
Ja rozumiem ten kadr, jako podporządkowanie Planisty prze Kovala. Kula Planisty jest stopniowo wypełniana przez avatara Kovala. To wygląda na wygraną.
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #222 dnia: Listopad 20, 2011, 03:39:31 pm »
Ja jednej rzeczy nie rozumiem -
Spoiler: pokaż
jesli to prawdziwy Koval zginal pod koniec trzeciego tomu, to znaczy, ze Drolle tworzac jego kopie zamiast go normalnie zabic, w jakis sposob podlozyli pod niego bombe i puscili na wolnosc
- po co?

EDIT: w sumie po zastanowieniu moglo byc tak - Drole tworza kopie Funky'ego i umieszczaja pod opieka Rhotaxa, zeby sie przygotowal do swojej roli. Ale kopia ucieka
Spoiler: pokaż
i zabija oryginal. Tylko, ze nie jest ani troche bardziej pro-drollowa jak prawdziwy Koval.
Taki zonk. (zakrywam to co bylo powiedziane w tomie 4, bo wczesniej to chyba wszyscy czytali)

Kurde, jak kosmici zrobili kopie Rorka, to sie ci dwaj nie pozabijali ze soba nawzajem. :)

Teraz ta scena na koncu -
Spoiler: pokaż
wiadomo, ze kopia Kovala zostala w koncu tez zniszczona/zabita. Ale zostala ta wersja elektorniczna. A jak wiemy, Drolle potrafia takiego Kovala odtworzyc, ze jest nie do rozpoznania. Wiec byc moze wlasnie to sie stalo. Hellbright to jest taki uniwersalny symbol antagonisty. Rhotax sie do tego nie nadaje, bo to taka lajza, ze nie sposob z nim przybic piatki. I ja to widze tak, ze Koval spedzil znaczna czesc swojego zycia zwalczajac takich Hellbrightow i tym gestem jakby oddaje hold temu kim byl przez te wszystkie lata. To moze nawet bardziej wychodzi bezposrednio od autorow niz od bohatera komiksu.

« Ostatnia zmiana: Listopad 20, 2011, 09:27:33 pm wysłana przez xionc »
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline duel.at.kitanoji

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #223 dnia: Listopad 28, 2011, 10:49:43 am »
Po zakupie 4 tomu wziąłem się do lektury całości (1-4). Ostatnia część niestety nie przemawia do mnie w warstwie fabularnej. Co więcej jest niezrozumiała(przeładowanie symbolami?). Z tego co czytam nie tylko ja sam mam problem, żeby się połapać.
Co do warstwy graficznej, to nie mam zarzutów. Ewolucja kreski u Polcha jest czymś naturalnym. Kolory znacznie poprawiają odbiór całości. Z drugiej strony, że to Hellbright jest na ostatnich kadrach się nie domyśliłem. Chyba tylko po rudej czuprynie, można było się skapnąć.
Może się ktoś pokusi o wyłożenie fabuły "Wrogiego Przejęcia"? Jak dla mnie dużo abstrakcji i skrótów myślowych. Zupełnie nie czuję tego zeszytu.
Zaserwowałem sobie po tej traumie, zakup dwóch pierwszych albumów w serii Fantastyka-Komiks i na chwilę wracam do lat młodości, zapominając o dalszych losach Funky'ego.


Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #224 dnia: Listopad 29, 2011, 07:15:51 am »
to napisz moze czego jeszcze nie rozumiesz, bo rzeczywiscie jesli nie poznales Hellbrighta, to moze byc ciezko.

ja sie tylko zastanawiam, czy
Spoiler: pokaż
w pewnym momencie nie bylo 3 Kovali, czyli tak jakby ten z Wbrew Sobie (prawdziwy) by przezyl
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.