trawa

Autor Wątek: Funky Koval  (Przeczytany 83529 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Odyn

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #225 dnia: Listopad 29, 2011, 01:36:47 pm »
W grudniowej "Nowej Fantastyce" jest zeszycik wojenny z kilkustronicowym komiksem Parowskiego i Polcha. Coś w deseń sennych bredni Kovala pomieszanych z podróżą w czasie do Polski z grudnia 1981. Kreska coraz bardziej przypomina Musiała, którego onegdaj Polch karcił za używanie zbyt topornych narzędzi.

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #226 dnia: Listopad 30, 2011, 07:05:55 pm »
to pewnie to, o czym byla mowa w wywiadzie z tomu 4. Na pewno kupie i mam nadzieje, ze to trafi jako bonus do wydania zbiorczego :)
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline wilk

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #227 dnia: Grudzień 09, 2011, 08:02:22 am »
Jestem nieco rozczarowany nowym Kovalem. Nie czytałem go w odcinkach w Fantastyce, czekając na normalne wydanie. Scenariuszowo komiks jest "poszarpany". Za dużo jest jakiś skrótów fabularnych. Jestem przekonany, że gdyby rozpisać fabułę na dwa razy większej liczbie stron, to komiks tylko by zyskał. Nie zgodzę się też z tym, że pod względem scenariuszowym jest podobny do "Wbrew sobie". Tam nie miałem żadnych problemów, żeby zrozumieć o co chodzi. Tutaj się gubiłem.

Za to Polch wyszedł całkiem nieźle. Widać różnicę na plus porównując plansze obecne do tych stworzonych w 2002 r. Czasem tylko zdarzają się błędy anatomiczne ale całość jest ok. No i bardzo fajne kolory.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #228 dnia: Styczeń 16, 2012, 09:53:40 pm »
Ja pierniczę! Strasznie toporny ten 4. tom. I bardziej winiłbym za to Bogusława Polcha niż Macieja Parowskiego. Ale i scenariusz sprawia wrażenie wymęczonego. Najgorsze jest to, że dla przypomnienia przeczytałem także wcześniejsze tomy i okazało się, że wcale nie są tak dobre, jak mi się zdawało kiedyś. Koniec końców z wszystkich albumów najlepiej oceniam "Wbrew sobie".

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #229 dnia: Styczeń 17, 2012, 07:52:15 pm »
mi sie zdaje, ze najlepszy jest 2

pierwszy troche naiwny, ale ociekajacy akcja i swietnie narysowany

trzeci fajnie wymyslony, ale troche za malo sie dzieje i rysunki slabsze

czwarty fajnie konkluduje, choc odcinki w Fantastyce nijak nie nadawaly sie do czytania samodzielnie, milo zobaczyc Polcha w formie, a Parowski tez nie najgorzej, tylko widac, ze mentalnie on jeszcze przebywa w PRLu :(
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Nawimar

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #230 dnia: Styczeń 17, 2012, 09:27:58 pm »
Arku, może my wszyscy wciąż tkwimy w PRLu z lekka tylko podbarwionym pozorami kapitalizmu ;) Wszak wiele pań i panów z dawnych "jelit" rządzących (a przy okazji ich potomstwo) ma się w III RP całkiem nieźle. A i z prawdziwie wolnym rynkiem wciąż u nas krucho ;) 

Tak już całkiem serio to wbrew zasłyszanym wcześniej opiniom najnowszy "Koval" zrobił na mnie zaskakująco pozytywne wrażenie. Coś mi się zdaje, że liczba tropów i zakamuflowanych interpretacji naszej rzeczywistości jest w nim znacznie większa niż się to wydaje po jednorazowej lekturze. Myślę, że z czasem "Wrogie przejęcie" zostanie bardziej docenione. Oczywiście pod warunkiem, że jeszcze się paru fanów komiksu w tym kraju ostanie.

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #231 dnia: Styczeń 17, 2012, 09:52:37 pm »
Jesli ktos jest karierowiczem i oportunista, to w kazdym systemie sie odnajdzie, co do tego nie mam watpliwosci. :)

Ale chodzi mi o tych kolesi z wasami, wizerunek Polaka na greenponcie, Amerykanie w dialogach uzywajacy od czapy rusycyzmow (brzmi to strasznie sztucznie), USA jako pepek wszechswiata - to wszystko bylo bardzo fajne na poczatku lat 80., ale teraz wali Klanem ze łojezu.

Ale co Twojej oceny Kovala to sie w pelni zgadzam, na mojej liscie jest drugi po Pinokiu, a gdyby nie powyzsze, to bylby pierwszy. To wlasnie taki komiks na jaki czekalem - nieoczywsity, pozostawiajacy miejsce na interpretacje, zmuszajacy do myslenia. Zostawia w tyle mnostwo polskich i zagranicznych tytulow z tego roku.

Uwaga: ten 6 planszowy dodatek z Fantastyki tez troche rozjasnia.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Koalar

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #232 dnia: Styczeń 17, 2012, 10:22:14 pm »
Najgorsze jest to, że dla przypomnienia przeczytałem także wcześniejsze tomy i okazało się, że wcale nie są tak dobre, jak mi się zdawało kiedyś.

Ja jakiś czas temu przeczytałem zbiorcze wydanie Egmontu, bez sentymentu, bo nie pamiętam za bardzo tego komiksu z dzieciństwa (no, gdzieś tam kojarzę cycki Brendy i drolle...). I cóż, scenariuszowo rzeczywiście jest to nie najlepsze... Może dla ludzi żyjących w PRL-u, lepiej rozumiejących odwołania do tamtej epoki, jest to dobry komiks.

Ale 4 część też kupię, nie nastawiam się na nic fajnego (zwłaszcza po opiniach fanów serii), więc może mi się spodoba ;)
http://pehowo.blogspot.com/ - moje komiksy (Buzz, PEH, Horror)

mxztplx

  • Gość
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #233 dnia: Styczeń 24, 2012, 10:03:53 pm »
Pomysł 4 jest fajny, pojemny i dawał wiele możliwości. Ale przedstawione to zostało jak streszczenie. chaotyczne.

Offline Jaroslaw_D

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 643
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pokolenie TM-Semic
    • Półka z Kulturą
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #234 dnia: Czerwiec 19, 2013, 01:29:53 pm »
nieco odświeżam wątek :)

w sieci pojawiło się info o wydaniu zbiorczym i o tym, że będzie wydana piąta część Funky'ego.

Szkoda tylko, że nie pojawiła się dwa tygodnie wcześniej, bo bym kupił to wydanie, a tak mam cztery oddzielne zeszyty  :neutral:
"Nie potrafię podać niezawodnego przepisu na sukces, ale mogę podać przepis na porażkę: staraj się wszystkich zadowolić". - Herbert Bayars Swope

Offline CD Jack

  • Moderator
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 427
  • Total likes: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie lekceważ potęgi wyobraźni!
    • Centrum Komiksu
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #235 dnia: Czerwiec 19, 2013, 02:20:35 pm »
Szkoda tylko, że nie pojawiła się dwa tygodnie wcześniej, bo bym kupił to wydanie, a tak mam cztery oddzielne zeszyty  :neutral:
Nie ma co się martwić - dokupisz piątkę i będziesz miał ładniej wyglądający komplet niż cztery w twardej i piąty zeszyt obok :)
Jacek "CD Jack" Gdaniec
- - -
Centrum Komiksu: www.facebook.com/CentrumKomiksuPL
- - -

Offline Jaroslaw_D

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 643
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pokolenie TM-Semic
    • Półka z Kulturą
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #236 dnia: Czerwiec 19, 2013, 02:37:26 pm »
Nie ma co się martwić - dokupisz piątkę i będziesz miał ładniej wyglądający komplet niż cztery w twardej i piąty zeszyt obok :smile:

W sumie tak, piątka będzie tylko zapowiedź w tym zbiorczym heh  :wink:
"Nie potrafię podać niezawodnego przepisu na sukces, ale mogę podać przepis na porażkę: staraj się wszystkich zadowolić". - Herbert Bayars Swope

Offline Anionorodnik

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sebastian Smolarek
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #237 dnia: Czerwiec 19, 2013, 03:38:04 pm »
Boże, nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee! Każda następna część jest jest gorsza od poprzedniej. "Wrogie przejęcie" zostało zmiażdżone przez krytykę i jeszcze im mało? Błagam was panowie autorzy, zostawcie już moją ulubioną postać polskiego komiksu w spokoju i nie psujcie dalej tej marki kolejnymi częściami.  :smile:

Mam nadzieję, że wydanie zbiorcze będzie wydrukowane lepiej niż ostatnia reedycja, gdzie dano chyba za dużo tuszu i niektóre kontury były grubsze niż powinny. Trochę psuło to detaliczną kreskę Polcha.

Jeszcze odcinek specjalny "Funky Koval: Na białym szumie" powiązany z "Wrogim przejęciem" miał być opublikowany w kolorze. O ekranizacji też coś ucichło. Ktoś tam w konkursie na plakat wygrał bilet na premierę do Los Angeles i się chyba nie doczeka...

Dla przypomnienia odbiór czwartej części Kovala poza forum Gildii był taki:

Recenzja na Paradoksie:
Cytuj
(...) w komiksie najzwyczajniej w świecie brakuje ekspozycji, która wyjaśniłaby wiele z zachodzących na planszach wydarzeń. Niestety komiks wydaje się być mocno poszatkowany i wielu odbiorców, nawet zagorzałych miłośników serii, będzie musiało uciec się do zgadywanek i domysłów, aby móc poskładać do kupy przedstawioną historię. Wątpliwe rozwiązania scenariuszowe i co najwyżej przeciętna oprawa graficzna dopełniają obrazu dzieła, który mógł stać się czymś wspaniałym, a okazał się zawodem.

Recenzja Wielbiciela Spluw:
Cytuj
Historia jest mało wciągająca, przyciężka, ale przede wszystkim - niezrozumiała. Pewne wydarzenia dzieją się "bo tak", czytelnikowi  nie wyjaśnia się prawie nic, stosowane są niesamowite skróty myślowe i fabularne. Nie zrozumcie mnie źle: ja lubię, jak odbiorca musi trochę sam pomyśleć, niekoniecznie muszę mieć wszystko podane na tacy. Ale jednak trochę danych wypadałoby czytelnikowi podsunąć, nie? Well, nie według autorów tego komiksu. Pierwsza połowa albumu jeszcze jakoś się klei, choć w dużym stopniu na zasadzie "nie kumam, ale w drugiej połowie na pewno to wyjaśnią". Problem w tym, że nie wyjaśniają. A końcówka, która zawiera jakieś wydumane filozofowanie i coś, co pewnie ma robić za metafizykę i ezoterykę, jest... kompletnie z dupy. I, mówiąc delikatnie, do satysfakcjonujących nie należy.
I niech mi ktoś, do kurwy nędzy, wyjaśni rolę Hellbrighta w tym wszystkim. Po której on jest w końcu   stronie? W trzecim albumie jawił się jako gość pilnujący interesów   ziemi, mocno nieufny wobec Drolli. Tu nagle kompletnie nie wiem, dla kogo on właściwie pracuje, a polecenia zarówno on, jak i jego cała ekipa   wydają się dostawać od Laar Ut Tanna. WTF? I co on robi w takim razie w finałowej scenie? Czy ktoś kuma czaczę?

Komentarze na blogu Venus + Carnage:
Cytuj
W przypadku Wrogiego przejęcia mamy natomiast do czynienia z czymś znacznie bardziej przerażającym, mianowicie całkowitą zapaścią błyskotliwych niegdyś artystów. Czwarty Funky stawia   pod znakiem zapytania już nie stan kondycji twórczej, ten bowiem objawia się z całą wyrazistością, lecz wręcz ich zdrowie psychiczne. Wydaje się, że nikt przy zdrowych zmysłach nie skierowałby do druku tak   złego materiału.

Cytuj
Zgroza. Rysunki pal sześć, nie są olśniewające, ale ludzie krytykowali już "Wiedźmina", który moim zdaniem był ok. Jednak scenariusz to maskara. (...) Trzeba naprawdę nie lubić swoich czytelników, żeby zaserwować im taki bełkot okraszony pozytywnymi recenzjami na tylnej stronie. Tymczasem to jest antyscenariusz.

Cytuj
FK4 to niestety dno dna. Nawet nie martwią szkice, które Polch zaserwował czytelnikom zamiast rysunków, ale scenariusz to zwykły, tandetny bełkot siłujący żałośnie filozofować.

Recenzja na Esensji:
Cytuj
Dialogi są niedobre, bardzo niedobre. Aż się nie chce wierzyć, że poprzednie trzy tomy tworzyli ci sami ludzie. Powtórzenia („przegiął”, „zero kontaktu”), zwroty niedopasowane do rozmówców i sytuacji (chociażby młodzieżowe „spoko” Hellbrighta do Ut-Tanna). Dominują wrzaski i przekleństwa, które miały chyba dynamizować akcję. Przez większość komiksu wszyscy drą się na wszystkich, przez co czytelnik ma poczucie ogromnego chaosu. Całość uzupełniają banalne, prowadzące donikąd dialogi oraz długaśne przemówienia i przemyślenia tłumaczące zagubionemu odbiorcy sytuację. Potężny krok wstecz w   porównaniu z poprzednimi albumami.

Komentarze na Esensji:
Cytuj
Tego się nie da porównać do poprzednich tomów. Nie tyle Kovala mi szkoda ile tego co na końcu zrobiono z Brendą....

Cytuj
To raczej "srogie przegięcie". Strasznie to wszystko żałosne, głupie i zwyczajnie nudne. Bełkotliwy, chaotyczny zestaw rysunków, a raczej szkiców. Obawiałem sie upadku, ale nie aż takiego.

Cytuj
Beznadzieja, panie i panowie.

Cytuj
Po lekturze "Wrogiego przejęcia" brakuje słów. Już 3 tom nie był rewelacyjny ale to..... rozpacz, żenada, kompletna porażka....ale po   kolei. Fabuła- bez pomysłu, bez ładu i sensu, fabularnie album sprawia wrażenie że ktoś losowo poukładał strony, nic się nie klei, logiki brak, zakończenia również. Rysunki- brzydkie powiedzieć to nic nie powiedzieć, ubogie (wiele kadrów składa się z pojedyńczych elementów i   pustego tła i nie jest to tzw "zabieg artystyczny"), koślawe, niedopracowane, postacie w większości nawet nie przypominają tych z wcześniejszych tomów.

Cytuj
Tu nie ma co komentować. To jest bagno jezykowe, graficzne, fabularne, pisane na ciezkim odurzeniu, nie wiem tylko czym, czy po ruskim paliwie rakietowym, czy jakiejs extazie

Cytuj
tytul chyba proroczy... Zmienic jedna literke i mamy WROGIE PRZYJECIE - chyba przez kazdego kto sie zetknal z tym potworkiem, tutaj nawet nie ma co oszczedzac ze wzgledu na powazanie czy wiek tworcow, gorzej... po nich nie powinno sie spodziewac takiego gniota...

Recenzja na KZcie:
Cytuj
Narracja jest bardzo chaotyczna, niby „wielopoziomowa”, a tak naprawdę szarpana. Często łapałem się na tym, że zatrzymywałem się, myśląc: „co   ja właściwie czytam?”. Ciężko za tym nadążać, trzeba analizować, zastanawiać się. To nie jest już opowieść stylizowana na amerykański film akcji; zbudowana z kadrów, w których wartka akcja gładko sunie do przodu. Zgadzam się, że dzieło literackie powinno w pewien sposób zmuszać do myślenia i analizowania, ale nie denerwującego domyślania się, „co autor miał na myśli”. Po lekturze ma się wrażenie, że przydałoby się jeszcze kilka kolejnych stron (lub przypisów)   wyjaśniających przeskoki akcji i niezrozumiałe dialogi z kolejnych stron albumu.

Recenzja na booklips.pl
Cytuj
"Wrogie przyjęcie" to grube nieporozumienie. I to zdanie powinienem zamaszyście podkreślić   flamastrem. Scenariusz Parowskiego – zamotany, nieczytelny, poprzetykany dziwnymi aluzjami, funkcjonuje chyba tylko na prawach wewnętrznego żartu pomiędzy nim a Polchem. Oto po latach Funky zostaje   uwikłany w sieć spisków, nakazujących mu po macierewiczowsku węszyć wszędzie za zdradą i z każdej strony oczekiwać skrytobójczego ciosu. Pytanie czy i nasz bohater dołączył do niezłomnych tropicieli agentury   czy jest to jakaś kpina z inkwizytorskich zapędów co poniektórych osób publicznych? Ja nie wiem, bo utknąłem w fabularnych koleinach. Zapamiętałem tyle, że Funky okazał się polonusem z korzeniami na Green Poincie, chociaż do onirycznych wizji przygrywa mu Chopin, a nie Krzysztof Krawczyk.

Rysunki też mogą zafundować ból głowy. Polch, który kiedyś dosłownie hipnotyzował futurystycznym anturażem i misterią rysunku, pozwalającą   odcyfrować napisy na służbowych identyfikatorach bohaterów, dobił Funky’ego ilustracyjnym ciosem (nie)łaski. Kolory przypominające bratobójczą walkę pastelowych plam, topornie skonstruowane kadry,   koślawe twarze niczym z wiejskiego monidła… Zgroza.

Recenzja na Bestiariuszu:
Cytuj
Po pierwsze, chaos. Nowe przygody Funkiego przedstawione są w tak chaotyczny sposób, że trudno się w nich połapać. Składowych fabuły jest zwyczajnie za dużo. A na dodatek ciągłe przeskoki czasu i miejsca   wydarzeń, oraz nagłe zwroty akcji mogą sprawić problemy nawet co bieglejszym czytelnikom. Intryg i spiskowców jest tak wielu, że odnosimy   wrażenie, że i same postacie komiksu pogubiły się w tych zawiłościach. Dosłownie! W pewnym momencie trudno jest się połapać kto po czyjej jest stronie, a kto do kogo strzela i w zasadzie dlaczego?

I jeszcze Polskie Radio:
Cytuj
USUNIĘTY KOMENTARZ:
Nowy Funki wygląda  ohydnie. To jakieś popłuczyny. Żenada. Panie Polch to jakby pieniążków zabrakło i odgrzewamy na siłę kotleta. Gdzie ta dobra fabula sprzed lat  gdzie cymesiki w stylu tabliczki na radiu itp. Robota zrobiona na odwal  się. Wstyd. Myślę ze trzeba wrócić do poprzedniego wyglądu i dać sobie   spokój z kolorem, bo tez jest do bani, delikatnie mówiąc. Jeśli nie to  dałbym sobie spokój z tym dziwem jakim jest najnowszy zeszyt i jak seria ma wyglądać jak ostatnia cześć, bo to ujma na całej dotychczasowej kolekcji i dla autora.

Oczywiście były też opinie pozytywne, ale jakby trochę asekuranckie:
pierwsza, druga, trzecia, czwarta, piąta, szósta, siódmaósma.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 19, 2013, 04:34:54 pm wysłana przez Anionorodnik »

Offline Qwant

Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #238 dnia: Czerwiec 19, 2013, 03:56:11 pm »
Na poprzedniej Komiksowej Warszawie Pan Parowski wydawał się być z siebie zadowolony i nie przejmował się krytyką. Mówił, że co by nie zrobili to i tak znajdą się tacy co będą krytykować.

Z kształtu scenariusza tłumaczył się w takim duchu, że nie chcieli zrobić kolejnego, przygodowego tomu (bo to już było). Chcieli świadomie zmienić charakter tych historii.

Osobiście ten czwarty tom wydawał mi się dość bełkotliwy, ale trochę broniąc autorów napiszę jedno. Nawet na tym forum czwarta część wywołała dyskusje i ludzie rozmawiali o interpretacjach, pomysłach na odczytanie i.t.p.
Który komiks ostatnio pobudził tu kogoś do dyskusji nad jego treścią? (nie nad tym czy jest słaby/dobry, albo jaka jest cena, grubość okładki, czy jest chamski komentarz na facebooku lub czy za dużo/mało literek w dymkach)

Offline Jaroslaw_D

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 643
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pokolenie TM-Semic
    • Półka z Kulturą
Odp: Funky Koval
« Odpowiedź #239 dnia: Czerwiec 19, 2013, 03:57:24 pm »
Jeśli dobrze pamiętam to Pan Polch mówił, że nie dogadali się z osobami odpowiedzialnymi za film i temat upadł. Chcieli za dużo, nie dając nic od siebie. Krótko mówiąc chcieli wykorzystać autorów, ale to najlepiej jakby ktoś potwierdził, bo nie wiem czy dobrze zapamiętałem ze spotkania na MFKiG.
"Nie potrafię podać niezawodnego przepisu na sukces, ale mogę podać przepis na porażkę: staraj się wszystkich zadowolić". - Herbert Bayars Swope

 

anything