Nie jest chybione. Historie, które napisał Azzarello w HB, przypominają te ze 100 kulek. Spokojnie można z nich usunąć Constantine'a i po małych zmianach zastąpić inną postacią. Więzienia, gangi, seks, przemoc, kasa, rasizm, lewe interesy. Ktoś na jakimś forum, które kiedyś czytałem, fajnie to ujął - Azzarello pisał w swoim 'comfort zone'.
O magii jednak zapomniałeś, a bez niej w tej historii jednak nic by nie działalo tak, jak trzeba.
Nie twierdzę, że run Azzarello jest zły, bo nie jest. Jest po prostu inny. Constantine zachowuje się cały czas jak cyniczny dupek, a historie są przeładowane przemocą i seksem.
Constantine zawsze zachowuje się, jak cyniczny dupek. Przemoc jest stałą składową serii. A co do seksu, to też bywało ostro.
Magii czy mistycyzmu jest zdecydowanie mniej niż zazwyczaj.
Pamiętam epizody z runu Ennisa, w których też magii było "mniej niż zazwyczaj", bo z magią w "Hellblazerze" bardzo różnie bywało.
Nie przeczę, że run jest inny (bo to jednak Constantine w Ameryce), ale nie zgodzę się z tezą, że to przemalowane 100 naboi.