A przede wszystkim - dadzą znowu Lego, i to taki zestawik, co w Tesco sprzedają po 17 zł.
No to może naprawdę planują odmienić KD. A Lego to jest taka zachęta pt. kup, a przy okazji zerknij jak zmieniliśmy KD na lepsze.
Teraz tak mi się skojarzyły dziwne słowa TK z Komiksowej Warszawy. Wspominał (mówiąc o błędach, które nie są błędami), że często w tłumaczeniach komiksów z Donaldem jest sporo inwencji twórczej tłumacza (i w wielu przypadkach jest to dobre, często zgodne z zamierzeniem twórców), i tak też będzie w wydawanych komiksach Disneya wydawanych w HC w najbliższym czasie. I przy okazji wspominał tłumaczenia Drewnowskiego, ale też Wojnarowskiego i Arno Jaworowskiego.
I tak zacząłem dumać, czy TK ma tak dobrą pamięć, że pamięta, że przez niewielką chwilę jak zaczął pracować nad KD to Arno Jaworowski tłumaczył komiksy Disneya (potem zaczął pracować dla Disneya nad dubbingami), czy może czyniono już jakieś starania odnośnie posiadaczy praw do tłumaczeń (tu może być bardziej skomplikowana sprawa, ponieważ od odejścia obu panów od tłumaczenia komiksów, Egmont nie stosuje wcześniejszych ich tłumaczeń, tylko zawsze są nowe wersje Drewnowskiego)?
Ja osobiście bym nie chciał, żeby obok współczesnych tłumaczeń Drewnowskiego, w tomach poświęconych Barksowi czy Rosie, część komiksów pojawiała się w mających 20-25 lat wcześniejszych tłumaczeniach.
Chyba że Egmont (pamiętajmy, za rok 25-lecie KD) planuje jakieś komiksy typu "KD Nostalgia" zawierające przedruki komiksów wydanych u początków pisma? Wówczas użycie takich tłumaczeń byłoby stosowne. Choć z drugiej strony - TK mówił o tomach z premierowymi komiksami.