Lubię Marka Millara. Za trylogię Kick-Ass, za Wojnę Domową, za Jupiter's Legacy, za Logana.
Jedna z najnowszych propozycji od Muchy okazała się wspaniałą rozrywką. Scenarzysta serwuje nam nowy pogląd na rolę superbohatera w społeczeństwie. Problem przekraczania kolejnych barier, górowania swoimi możliwościami nad resztą narodu. Odpowiedzialnością za to kim i jakim się jest. Na te pytania doskonale odpowiada właśnie omawiany komiks. Graficzne i scenariuszowe mistrzostwo świata. Jeśli dane dobro kultury wywołuje szczere emocje u czytelnika, dreszczyk emocji, chwilę zastanowienia nad wskazanymi przez autorów problemami oznacza, że trafiamy na coś wyjątkowego.
Frank Quitely jak zawsze wykonuje kapitalną robotę. Nie-ma-się-do-czego-przyczepić!
Gorąco polecam! Świetny komiks, niebanalny, nie jest to standardowe superhero, a rozszerzające to pojęcie w innych dziedzinach. Coś jak Chłopaki tylko w inną stronę
Wielkie podziękowania dla Muszki, kolejna rewelacja od Was po Wiedźmach jaką miałem ostatnio przyjemność przeczytać. Dzięki!