trawa

Autor Wątek: Alan Moore  (Przeczytany 184151 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Koalar

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #225 dnia: Luty 05, 2013, 06:57:28 pm »
Wez bez slipcase, moim zdaniem zbedny dodatek.

Zgadzam się, zwłaszcza za 50 zł. No chyba, że to Moore sklejał.
http://pehowo.blogspot.com/ - moje komiksy (Buzz, PEH, Horror)

Offline maximumcarnage

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #226 dnia: Luty 05, 2013, 06:58:34 pm »
Częściej spotykałem ludzi, którzy narzekali na rysunki niż na scenariusz. W koncu to Moore. Nawet jeśli tym razem napisał coś, co nie do końca będzie Ci pasowało, warto się z tym zapoznać. Fakt, że rysunki Ci się podobają, to już więcej niż polowa sukcesu.
Wiem o tym ale nie mogę pisać o czymś czego nie czytałem. Zobaczyłem przykładowe plansze, spodobały mi się. Gdy przeczytam komiks, wyciągnę pewnie jakieś wnioski odnośnie fabuły. Na razie mam w głowie tylko zarys, odtworzony na podstawie przeczytanych recenzji.

Offline peta18

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #227 dnia: Luty 05, 2013, 09:04:44 pm »
Mimo, ze generalnie lubie Moora to przez Zagubione dziewczeta nie przebrnalem. Nie moje klimaty, nie przeczytalem calego ale podczas lektury wydawalo mi sie, ze ten komiks to przerost formy nad trescia. Byc moze nie zrozumialem o co mu chodzilo. Moze kiedys do tego komiksu jeszcze wroce, ale nie za szybko.
Buk, Hodor i Dziczyzna

Offline nayroth

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #228 dnia: Luty 05, 2013, 10:25:03 pm »
Ja przebrnąłem, ale jakoś nie mam ochoty wracać do tego komiksu.
To taki tytuł który fajnie znać, fajnie mieć na półce i pewnie nawet zasługuje na bycie Komiksem Roku (albo wice-komiksem), ale jednak większa frajdę z czytania miałem przy innych Moorach: Liga, TopTen, Vendeta, Promethea.
Dziewczęta troszkę zbyt przeintelektualizowane jak dla mnie, wydumane znaczy się... I ciągle nie moge odżałować że rysunki Melindy nie poszły na papierze kredowym, idealnie by się nadał żeby ożywić kolory, które powinny dosłownie błyszczeć w takim albumie.
btw: czy swego czasu Post zapowiadał w tym roku wznowienia V jak Vendetta? Fajnie by było, a skoro Maus się doczekał reedycji to kto wie... Po filmie a potem tych wszystkich akcjach z protestujacymi w maskach Guya Fawkesa, wendetowy "brand" musiał się troche zakorzenić w swiadmości, to moze i sprzedaż byłaby nieco lepsza...   
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2013, 10:35:53 pm wysłana przez nayroth »

fragsel

  • Gość
Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #229 dnia: Luty 06, 2013, 07:34:03 am »
To taki tytuł który (...) fajnie mieć na półce
ale jakoś nie mam ochoty wracać do tego komiksu.     

W takiej sytuacji byłby on na mojej półce zbędny. Mam już podpórkę do książek, taką ładną, przezroczystą. Po co mi druga?
« Ostatnia zmiana: Luty 06, 2013, 07:37:27 am wysłana przez fragsel »

Offline helsing

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #230 dnia: Luty 06, 2013, 08:00:31 am »
jako narzędzie do samoobrony? Noża nie mam w pokoju a formatem Lost Girls można skrzywdzić równie skutecznie ;)
日本語の勉強をしながら。。。
日本語能力試験三級を合格した!!! :D
"Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem." Mark Twain

Offline peta18

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #231 dnia: Luty 06, 2013, 08:19:49 am »
jako narzędzie do samoobrony? Noża nie mam w pokoju a formatem Lost Girls można skrzywdzić równie skutecznie :wink:
Tylko jest mniej poreczny niz noz :smile: Noz jednak chyba lepszy, a za 150 kupisz juz dosc porzadny egzemplarz :P
 
W takiej sytuacji byłby on na mojej półce zbędny. Mam już podpórkę do książek, taką ładną, przezroczystą. Po co mi druga?
Dokladnie. Tylko sam wiesz, ze czasem kupuje sie komiksy tylko po to, zeby staly na polce zafoliowane :wink:
 
I ciągle nie moge odżałować że rysunki Melindy nie poszły na papierze kredowym, idealnie by się nadał żeby ożywić kolory, które powinny dosłownie błyszczeć w takim albumie.
A ile by wtedy to tomisko wazylo? Wpolczynnik "porecznosci" by mocno spad, natomiast wspolczynnik "skutecznosci pozbawienia swiadomosci przeciwnika" wzrosl :)
« Ostatnia zmiana: Luty 06, 2013, 08:25:01 am wysłana przez peta18 »
Buk, Hodor i Dziczyzna

Offline hans

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #232 dnia: Luty 06, 2013, 08:45:45 am »
Ja przebrnąłem, ale jakoś nie mam ochoty wracać do tego komiksu.

Mam takie same wrażenia. I również go sobie zostawiłem na półce. Z tą różnicą, że moim skromnym zdaniem nie zasługuje na Komiks Roku:)

Po filmie a potem tych wszystkich akcjach z protestujacymi w maskach Guya Fawkesa, wendetowy "brand" musiał się troche zakorzenić w swiadmości, to moze i sprzedaż byłaby nieco lepsza...   

Mocno wątpię. Jestem przekonany, że mało kto wiedział i w ogóle zastanawiał się, skąd wzięła się ta maska. W najlepszym przypadku kojarzą ją z filmem, a komiks uważają za jakiś żerujący na nim produkt poboczny.

Offline peta18

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #233 dnia: Luty 06, 2013, 09:28:28 am »
Mam takie same wrażenia. I również go sobie zostawiłem na półce. Z tą różnicą, że moim skromnym zdaniem nie zasługuje na Komiks Roku:)

Mocno wątpię. Jestem przekonany, że mało kto wiedział i w ogóle zastanawiał się, skąd wzięła się ta maska. W najlepszym przypadku kojarzą ją z filmem, a komiks uważają za jakiś żerujący na nim produkt poboczny.
Co do miana Komiksu Roku to sie zgadzam. Nie zasluguje. Byly lepsze tytuly.
 
A co do "V..." to fakt, "szal" na maski zostal spopularyzowany przez film Wachowskich. Ogladalem jakis czas temu dokument o historii haktywizmu (emisja na C+) i jak dobrze pamietam, to wlasnie z filmu zaczerpnieto te specyficzne maski (o komiksie chyba wspomninali, nie pamietam juz dobrze, ale na pewno film zdominowal ten watek).
 
A swoja droga to POST pewnie w koncu kiedys wyda "V..." ale razej niepredko, wciaz w zapowiedziach widnieje u nich "Breakdowns" Spigelmana, a byl zapowiadany juz daaawno temu. 
« Ostatnia zmiana: Luty 06, 2013, 09:32:12 am wysłana przez peta18 »
Buk, Hodor i Dziczyzna

Offline YohnJossarian

  • Redaktor Gildii Filmu
  • Starszy Mistrz
  • *
  • Wiadomości: 385
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #234 dnia: Czerwiec 27, 2013, 08:10:59 pm »
Jakiś czas temu przeczytałem w końcu komiks "Promethea". Jest to rzecz ciekawa, godna polecenia i poznania, ale wg mnie wcale nie tak wspaniała, jak w ocenie niektórych osób.
Osobiście raczej nie lubię superbohaterów i dlatego tak długo komiks przeleżał na mojej półce, zanim wziąłem go do ręki. Kiedy już jednak zacząłem to nie mogłem się oderwać. Rozpoczyna się bowiem świetnie.  Zachwyciła mnie kreacja świata, lekkość, tradycyjne dla Moore'a bogactwo języka i łatwość operowania nim. A także dowcip (Weeping Gorilla). Do tego świetna satyra i krytyka kierunku, w którym zmierza wg Moore'a nasza cywilizacja - beztroska i będąca jej następstwem nieudolność, pochwała ignorancji, ogólne zidiocenie - ukazana nieco na modłę "Transmetropolitana", ale z większym smakiem (?). Wszystko to podane w masie oryginalnych pomysłów, wątków, postaci (burmistrz z wielokrotnym rozdwojeniem jaźni to mój ulubieniec). I smaczków.
Zachwycił mnie też sam pomysł na tytułową Prometheę. Heroina, w którą "wcielają" się różne osoby na przestrzeni wieków. O całkiem innym statusie ontologicznym. Nie powstała w wyniku ugryzienia radioaktywnego pająka, a dzięki wyobraźni, dzięki sile słów i ideałów. Ucieleśniona moc sztuki. Bardzo dobrze ukazał Moore dualizm głównej bohaterki i jej przemianę pod wpływem wcielenia się w Prometheę.
Wszystko to pięknie czyta się przez dwa pierwsze tomy, których świetnymi punktami kulminacyjnymi są zeszyty tantrycznego seksu i wykładu tarota. Oba to prawdziwy popis umiejętności scenarzysty i rysownika. Ten drugi niemal cały napisany wierszem, z narracją na trzech niezależnych poziomach, spajany jednym długim dowcipem i ilustracją, która pozwala złożyć wszystkie strony w jedną wielką całość. Ten rozdział pokazuje, jak wielkie możliwości daje komiks jako medium, nie jest możliwy do odtworzenia ani literacko, ani filmowo.
Potem jednak bohaterowie zaczynają spacerować. I okazuje się, że właśnie o tym jest ten komiks. O spacerowaniu. Wszystkie inne wątki, wszystkie postacie okazują się być nieważnym tłem, fabuła pretekstem, a sednem sprawy jest niekończący się wykład Moore'a na temat rzeczy, w które - jestem o tym przekonany - głęboko wierzy, jako wiodący mag jakiegoś tam okręgu w Anglii. Lektura staje się męcząca i jedynym, co sprawiało mi w jej trakcie przyjemność, to podziwianie, jak wiele pomysłów na konstrukcję planszy i kształty paneli, jak wiele stylów zaprezentuje J. H. Williams III.
A bohaterowie spacerują. I spacerują. I jedna postać coś im tłumaczy, potem kolejna. I oni dalej spacerują. I tak chyba ze 300 stron. Albo i więcej. A jeśli już w końcu powrócą, to tylko po to, żeby potem znów udać się na spacer. W efekcie, kiedy znużony jak cholera przeczytałem ostatnią stronę ostatniego tomu, więcej satysfakcji niż lektura, sprawiła mi moja własna wytrwałość.
Podsumowując, mogę stwierdzić, że Promethea jest komiksem interesującym, wielką obietnicą i wzlotem na początku i następnie naprawdę powolnym zsuwaniem się w dół. Jest też wielkim eksperymentem i dowodem wolności artystycznej Moore'a (która w tym przypadku bardziej przeszkodziła, niż pomogła). Trzeba też podkreślić bardzo bogatą stronę graficzną i mnogość ciekawych pomysłów zastosowanych przez obu twórców. Warto zapoznać się z Prometheą, ale pamiętając, że nie będzie to łatwa lektura.


Offline chch

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #235 dnia: Wrzesień 09, 2013, 12:32:27 pm »
Udało mi się zakupić w gildii książkę "Alan Moore. Wywiady". Doszedłem do 180 strony i się zastanawiam czy w Polsce wyszły jakieś inne książki o tym autorze. Coś kojarzę, że na jakimś portalu określono, że mało obiektywne są te wywiady i podano tytuł innej książki, ale nie pamiętam gdzie to było, ani jaki to tytuł. Wiadomo ew. czy to wydawnictwo, które wydało "Wywiady" planuje jeszcze jakąś książkę w tym temacie?
EGMONCIE - DZIĘKUJĘ i proszę o:
- KOLEJNE WYDANIE ŻiCSMcK Z POPRAWIONYMI MATERIAŁAMI GRAFICZNYMI (SZCZEGÓLNIE W 7. I 12. ROZDZIALE), PEŁNĄ WERSJĄ "OSTATNIEJ PODRÓŻY DO DAWSON, PIERWSZĄ DZIESIĘCIOCENTÓWKĄ I SKARBEM HOLENDRA.
- A small Killing i DC Universe by Alan Moore

Offline Nawimar

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #236 dnia: Wrzesień 09, 2013, 02:28:35 pm »
Chyba wstępnie planowali spolszczenie wywiadu z Grantem Morrisonem, ale póki co słuch po wydawnictwie zaginął.

J.K. Gordon III

  • Gość
Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #237 dnia: Wrzesień 09, 2013, 03:33:34 pm »
Nie słyszałem, żeby ktoś planował wydać inne wywiady czy książki o Moorze, ale w drugim numerze Trans/wizji był zamieszczony jego tekst o magii i sztuce.

Offline Motyl

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #238 dnia: Listopad 07, 2013, 08:26:42 am »
Zbliżają się 60 urodziny Moore'a, więc to dobra okazja na wydanie nowej książki: http://paradoks.net.pl/read/22471 i przypomnieć też o początkach autora: http://paradoks.net.pl/read/22470

Offline Julek_

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #239 dnia: Listopad 07, 2013, 08:58:29 am »
Zbliżają się 60 urodziny Moore'a, więc to dobra okazja na wydanie nowej książki: http://paradoks.net.pl/read/22471 i przypomnieć też o początkach autora: http://paradoks.net.pl/read/22470

To trochę marzenia ściętej głowy, ale marzyć - to marzyć!

 

anything