Tylko, że na razie planują wydawać nie kontynuację, a epizody napisane przez Moorea, czyli najlepszą część tej serii.
i dlatego dałem w tym wątku
znaczy Marvel poważnie podchodzi do zagadnienia. Przypomną historie Moore'a i Gaimana a dopiero potem zapewne przyjdzie czas na kontynuację. Przecież ta kontynuacja Gaimana to nie będzie chyba jakaś nowa osobna historia. Run Gaimana w Miraclemanie nie został nigdy dokończony (kiedyś czytałem że wyszło coś jakby 1/3 zamierzonego runu Gaimana). Chyba nawet już przygotowany/przygotowywany kolejny zeszyt nie doczekał wtedy publikacji. Teraz tą dalszą opowieść robić będzie ten sam duet - Gaiman/Buckingham.
Oczywiście cieszy mnie ten fakt, bo "Miracleman" to jeden z najwybitniejszych komiksów (może bardziej pasuje termin graphic novels) wszech czasów (chociażby wg rankingu TIME)
chyba jednak komiks a nie graphic novel, gdyż wychodził jako regularna zeszytówka podobnie jak Swamp thing
czy najwybitniejszy to dopiero chciałbym się przekonać ale napewno jeden z najgłośniejszych - ciekawym czy sam komiks obroni się w zestawieniu z całą legendą która wokół niego narosła przez lata. Chociaż pewnie nie powinienem mieć wątpliwości - to przecież Alan Moore i to z najlepszego okresu.
i bardzo trudno dostępny na rynku wtórnym.
ja już się nawet jakiś czas temu (wiosną chyba) przymierzałem do próby skompletowania w używanych zeszytach (przynajmniej runu Moore'a na początek). Cieszę się że wtedy jednak zrezygnowałem - ceny naprawdę są obłędne. A tu teraz od Marvela taka cudowna niespodzianka.