trawa

Autor Wątek: Alan Moore  (Przeczytany 186699 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline arczi_ancymon

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #450 dnia: Listopad 10, 2016, 08:51:46 pm »
da się żyć bez czytania Stulecia, byle by seria była czytana po kolei:
1. LND 1 i 2
2. Czarne akta
3. Stulecie
4. Nemo

Także bez stulecia spokojnie można pierwsze trzy tomy przygarnąć. Inna sprawa, że można trafić okazję - ja zgarnąłem wszystkie trzy na allegro za około 150zł+przesyłka, więc bez dramatu.

Offline bluebeery

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #451 dnia: Listopad 10, 2016, 09:15:51 pm »
Czy wiadomo coś o dodruku tomów Ligii Niezwykłych Dżentelmenów, Stulecie? Czy one są jakoś kluczowe dla fabuły całości, czy to po prostu oddzielne historie?
Nie wiem dokładnie co masz na myśli pisząc "kluczowe", ale Stulecie jest osobną mini-serią osadzoną w innych latach i w większości z innymi bohaterami niż oryginalna Liga Niezwykłych Dżentelmenów. Dla mnie trochę gorsza niż pierwowzór, ale warta przeczytania.

Offline misiokles

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #452 dnia: Listopad 10, 2016, 10:11:33 pm »
Dla mnie Stulecie jest normalnym ciągiem fabularnych po wcześniejszych tomach :)

Offline arczi_ancymon

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #453 dnia: Listopad 10, 2016, 10:32:20 pm »
No tak, ale wcześniejsze tomy są w miarę kompletne i nie odczuje się pustki nie czytając po nich "Stulecia", a jak sądzę to było esencją pytania.

Offline misiokles

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #454 dnia: Listopad 10, 2016, 11:31:34 pm »
Zgadzam się, Stulecie to jakby nowy story-arc w zeszytówkach.

Offline Mati29

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #455 dnia: Listopad 18, 2016, 10:21:24 am »
Ok.


Zacząłem 1963. Dwa zeszyty poza mną. I...
Mam mieszane uczucia, z jednej strony wszystkie podobieństwa do oryginalnych Marveli z lat 60, to wychwytywanie kot jest kim, wszystkich aluzji - jest megafajne. Z drugiej strony - nie wciąga. Nie wciągam zeszytu po zeszycie. Do następnych zeszytów wrócę w wolnym czasie.


Nie jest to najlepsze dzieło mistrza, ale w tej cenie niewątpliwie warto się zapoznać. Zobaczyć Allanowe wersje Spider-Mana i Fantastycznej Czwórki wręcz trzeba :)

fragsel

  • Gość
Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #456 dnia: Listopad 18, 2016, 10:31:55 am »
czytałeś listy "od czytelników"
to jest dopiero jazda...

Offline Mati29

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #457 dnia: Listopad 18, 2016, 10:40:18 am »
o listach zapomniałem :)
wracam do nich po powrocie z pracy :)

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #458 dnia: Grudzień 18, 2016, 11:43:08 pm »

Offline kosmoski

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #459 dnia: Styczeń 08, 2017, 07:28:21 pm »
Miracleman – straszny dylemat mam po lekturze… bo rzadko kiedy jakiś komiks w czasie czytania sprawia mi zarówno tyle przyjemności, jak i tak boleśnie odpycha…

Część scen to geniusz i majstersztyk, cud miód i orzeszki, ale niektóre strony czytałem jakby z przymusu, bo bardzo chciałem zobaczyć jak to się skończy (chociaż niestety w pewnym momencie domyślałem się  już, w którym kierunku wszystko zmierza i że niestety będzie też próbować ładować mi do głowy część haseł rodem z pampletów).

Trudno mi ten komiks jednoznacznie ocenić, nie żałuję spędzonego z nim czasu, mam jednak niedosyt ze względu na możliwe, że jednak zbyt wygórowane oczekiwania. Co mnie oczarowało:
•    finałowa walka w pierwszym zeszycie i jej zakończenie,
•    baron Samedi i cały wątek senny,
•    wątek pielęgniarki,
•    trójkąt Moran, Liz, Mira i ich wzajemne relacje to mistrzostwo świata którego kulminacją jest dla mnie scena wspinaczki – jedna z najlepszych komiksowych scen, jakie w życiu czytałem – chociażby tylko z tego powodu warto ten komiks znać

Zawiodłem się starsznie na kosmicznym rozwinięciu pochodzenia M, nie dotarł do mnie ogrom wszechświata, jego organizacja i te wszystkie rasy.

Nie jest to dla mnie komiks życia czy roku. Ale im więcej o nim myślę, to jednak cieszę się, że w końcu mogłem go przeczytać.

Offline arczi_ancymon

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #460 dnia: Styczeń 08, 2017, 07:56:45 pm »
Też nie jest to mój ulubiony Moore, daleko mu do tego, ale skoro Mucha postrzega go za największy sukces roku, to doszło do tego tylko i wyłącznie dzięki reputacji Moore'a i mam nadzieję, że będzie to oznaczało, że sięgną po inne jego pozycje, których nie blokuje Egmont -  np. Neonomicon i Providence, ostatnio wydawali sporo horrorów, więc byłoby im niejako po drodze.

Offline absolutnie

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #461 dnia: Styczeń 08, 2017, 07:59:20 pm »
Też nie jest to mój ulubiony Moore, daleko mu do tego, ale skoro Mucha postrzega go za największy sukces roku, to doszło do tego tylko i wyłącznie dzięki reputacji Moore'a i mam nadzieję, że będzie to oznaczało, że sięgną po inne jego pozycje, których nie blokuje Egmont -  np. Neonomicon i Providence, ostatnio wydawali sporo horrorów, więc byłoby im niejako po drodze.


"Neonomicon" jest rozpaczliwie słaby. "Providence" nie czytałem.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline arczi_ancymon

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #462 dnia: Styczeń 08, 2017, 09:08:27 pm »
Etam, i tak lepsze niż całe Marvel Now od Egmontu :wink: Providence wygląda o wiele ciekawiej, więc to z pewnością warto by było wydać, a myślę, że oba mogą być ze sobą w mniejszy lub większy sposób powiązane.

Offline kosmoski

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #463 dnia: Styczeń 08, 2017, 10:49:50 pm »
Ja bym sobie z Moore'a poczytał rzeczy w stylu "Mogo Doesn't Socialize". Gdzieś to kiedyś widziałem, i mimo że ramotka to bardzo sympatyczna.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 09, 2017, 09:45:46 pm wysłana przez graves »

Offline LordDisneyland

Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #464 dnia: Styczeń 12, 2017, 10:32:46 pm »
A czytało państwo szanowne "The Bojeffries Saga"? Jakie wrażenia?