trawa

Autor Wątek: Alan Moore  (Przeczytany 187438 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline SkandalistaLarryFlynt

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #540 dnia: Czerwiec 26, 2018, 08:35:53 am »
Nie wiem, ale zdaje się że nie ma z góry ustalonego że jednemu twórcy przysługuje jedno arcydzieło. Zresztą można to chyba też potraktować jako arcydzieło gatunku.

Offline gobender

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #541 dnia: Czerwiec 26, 2018, 08:37:18 am »
A "Watchmen" arcydziełem Moore'a nie jest bo on jeszcze żyje? Gobender zamiast od Bergmana trzeba było zacząć od SJP.

Too late, I guess...  :cry:

Offline SkandalistaLarryFlynt

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #542 dnia: Czerwiec 26, 2018, 08:39:14 am »
Na naukę nigdy nie jest zbyt późno.

Offline gobender

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #543 dnia: Czerwiec 26, 2018, 08:43:41 am »
Awww, nie ma nic bardziej kruchego niż ego fanboya :)

Offline bambule

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #544 dnia: Czerwiec 26, 2018, 08:59:00 am »
Nie wiem, ale zdaje się że nie ma z góry ustalonego że jednemu twórcy przysługuje jedno arcydzieło. Zresztą można to chyba też potraktować jako arcydzieło gatunku.
Nie ma ustalonego tego ze jeden twórca jedno arcydzieło.
Jest taki film "Finding Forrester" - tam pada fajne stwierdzenie, "lubimy tworzyć mistrzów po jednym dziele, uznając że nic więcej nie stworzą wartościowego, jednak w ostatniej chwili życia potrafią zaskoczyć"
Problem w tym że akurat Moore może jeszcze namieszać w światku komiksowym, może odpalić atomówkę, która wywróci kilka gatunków do góry nogami.
Jest kilku obiecujących twórców, których okrzyknięto mistrzami a przez uznanie swojej wielkości zaczęli rozmieniać się na drobne, najlepszy przykład Frank Miller.

JanT

  • Gość
Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #545 dnia: Czerwiec 26, 2018, 09:10:06 am »

Offline absolutnie

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #546 dnia: Czerwiec 26, 2018, 09:10:22 am »

Jak wcześniej wspomniałem komiks nie ma arcydzieł, ma kamienie milowe, komiksy ważne dla tego medium, a"arcydzieła" to tylko są pozycje twórców którzy zakończyli karierę przez śmierć. Taka umowa z Bogiem jest arcydziełem Eisnera, Nowa Granica Cooke`a ect.


Komiks ma mnóstwo arcydzieł.
Umowa z Bogiem była takim samym arcydziełem za życia Eisnera, jak jest teraz. Wtedy była nawet większym, bo miała mniejszą konkurencję. "Nowa Granica" nic nie zyskała po smierci Cooke'a - jest tak samo doskonała, jak za jego życia. Itp.


Nie mam najmniejszych watpliwości, że "Watchmen" jest arcydziełem Moore'a i Gibbonsa, ale nie mam też problemów z zauważeniem w twórczości Moore'a tych cech, które wymienia Gobender.
Powiem nawet więcej. Cenię prace autora "Strażników" właśnie dlatego, że
Jego prace to dla mnie sucha i bezemocjonalna, wręcz matematyczna, misterna fabuła, wielowarstwowa kompilacja faktów, referencji, odniesień, aluzji i przekazów
Nie wydaje mi się przy tym, bym mylił filigranową, ale pustą strukturę z "głębią". Po prostu czasem doceniam w komiksach (filmach, książkach itp.) coś innego niż Gobender.
Rozumiem jednak jego stanowisko, bo nie każdemu i nie wszystko musi się podobać.


Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline bambule

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #547 dnia: Czerwiec 26, 2018, 09:43:29 am »

Komiks ma mnóstwo arcydzieł.
Umowa z Bogiem była takim samym arcydziełem za życia Eisnera, jak jest teraz. Wtedy była nawet większym, bo miała mniejszą konkurencję. "Nowa Granica" nic nie zyskała po smierci Cooke'a - jest tak samo doskonała, jak za jego życia. Itp.



Zatem dochodzimy do definicji arcydzieła, jest tam jeden fajna rzecz podana - dzieło budzące uznanie w długim okresie :)
Specjalnie nie użyłem określenia arcydzieł komiksowych - komiks jest jeszcze stosunkowo młodym medium, tak samo jak film - więc trochę na wyrost jest określanie w takim medium "arcydzieła" - lepiej określić w sumie jak to dość często ma miejsce przynajmniej na zachodzie najważniejsze dzieła z jakiegoś okresu, bo nie wiemy co tak naprawdę za 50 lat z tych naszych arcydzieł zostanie zapamiętane i uważanie za wartościowe.
Ale to moja opinia a ja w takich kwestiach jestem bardzo zachowawczy.

Offline absolutnie

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #548 dnia: Czerwiec 26, 2018, 10:00:59 am »

Zatem dochodzimy do definicji arcydzieła, jest tam jeden fajna rzecz podana - dzieło budzące uznanie w długim okresie :smile:


Skoro jesteśmy przy definiowaniu, to zdefiniuj "długi okres". Bo dla mnie 40 lat od wydania "Umowy z Bogiem" to okres dostatecznie długi, by uznać go za wystarczający. 32 lata, które upłynęły od wydania "Strażników" - także.


"Długa Granica" może powinna jeszcze trochę poczekać na uznanie jej za arcydzieło, ale w tym wypadku mój głos można uznać za postulat, by w przyszłości o tym komiksie pamiętać, bo tacy ludzie, jak ja za arcydzieło go uważali.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline bambule

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #549 dnia: Czerwiec 26, 2018, 10:15:58 am »
@ up
Masz sporo racji ale to może nazwać arcydzieło na obecną chwilę.


Poza tym jakie mamy wiekopomne tytuły z lat 20, 30, 40, 50 i 60 o których się pamięta ?


(nie jest to kwestia wbijania szpili, lecz tylko ukazania tego że łatwo napisać - arcydzieło jednak nie zawsze nim się ostanie)


Offline parsom

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #550 dnia: Czerwiec 26, 2018, 10:22:11 am »
@ up
Poza tym jakie mamy wiekopomne tytuły z lat 20, 30, 40, 50 i 60 o których się pamięta ?
Całą masę? Pytanie raczej ile z "hitów" tamtych lat popadło w zapomnienie.I szczerze mówiąc mam wrażenie, Bagniak nie przetrwa próby czasu.
Głosuj na mój projekt Lego Ideas: http://link.do/56xyk

Offline absolutnie

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #551 dnia: Czerwiec 26, 2018, 10:30:00 am »


Poza tym jakie mamy wiekopomne tytuły z lat 20, 30, 40, 50 i 60 o których się pamięta ?


(nie jest to kwestia wbijania szpili, lecz tylko ukazania tego że łatwo napisać - arcydzieło jednak nie zawsze nim się ostanie)







"Mały Nemo w Krainie Snów" McCaya


"Prince Valiant" Hala Fostera


"Terry and the Pirates" Miltona Caniffa


"Spirit" Eisnera


"Gasoline Alley" Franka Kinga


"Flash Gordon" i "Rip Kirby" Alexa Raymonda


komiksy Carla Barksa


"Tarzan" Burne'a Hogartha


"Koziołek Matołek" Makuszyńskiego i Walentynowicza


"Fistaszki" Schulza


"Ballada o słonym morzu" Hugo Pratta.


To pierwsze tytuły, jakie mi przyszły do głowy :smile:


I szczerze mówiąc mam wrażenie, Bagniak nie przetrwa próby czasu.



To jest komiks z początku lat osiemdziesiątych XX wieku. On już przetrwał próbę czasu.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline SkandalistaLarryFlynt

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #552 dnia: Czerwiec 26, 2018, 10:30:10 am »
  Nie przejmuj się moim ego, jeżeli coś jest je w stanie skruszyć to na bank nie dyskusja z Tobą. A wy mylicie pojęcie filigranowy z monumentalnym. Nolan kręci rozbuchane potężne filmy, w których wszystkiego jest dużo (wyjątkiem jest niemożliwie wręcz ascetyczna Dunkierka teraz), filigranowe to są baletnice.   W "Strażnikach" nie ma emocji? Ten komiks wręcz od nich kipi. Nikt nie odczuwał litości dla dr. Manhattana? Nikt nie był przerażony postacią Ozymandiasza, nie zadał sobie pytania co by sam zrobił? Nikt wbrew sobie nie rozgrzeszył choć odrobinę Komedianta? Nie było tej odrobiny odrazy w stosunku do Puchacza i Zjawy?  Smutku na myśl o losie jaki spotkał Rorschacha? Tylko tak, ciach i przeczytane i "zegarmistrzowsko prowadzona fabuła ple,ple,ple..."?
 

Offline parsom

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #553 dnia: Czerwiec 26, 2018, 10:35:46 am »
On już przetrwał próbę czasu.
No niekoniecznie.
Głosuj na mój projekt Lego Ideas: http://link.do/56xyk

Offline bambule

Odp: Odp: Odp: Odp: Egmont 2018
« Odpowiedź #554 dnia: Czerwiec 26, 2018, 10:49:34 am »
No niekoniecznie.

Popieram
Może i Bagniak jest ważnym dziełem Moora i wybija się ponad przeciętność, to jednak (przynajmniej na naszym podwórku), przypomina polską kadrę - nadmuchany balonik, który nie przetrwa konfrontacji z rzeczywistością.
Dla 100 osób może być wybitny, jednak dużo więcej osób od niego odrzuca.


To coś jak z Joycem - jego najwybitniejszy dziełem jest Finnegranów tren, ale do klasyki literatury przeszły Dublińczycy i Ulisses, bo są bardziej przystępne.

 

anything