Autor Wątek: Wydział 7  (Przeczytany 40712 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Klint

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #30 dnia: Październik 03, 2018, 03:35:20 pm »
W końcu przeczytane. Jest ok i dobrze, że zmienia się rysownik bo w tym tomie było średnio.

Offline turucorp

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #31 dnia: Październik 11, 2018, 04:58:05 pm »
Wydział 7 na Warsaw Comic Con. Jesteśmy obecni na WCC w ramach galerii Polish Comics Art, ja i Grzesiek Pawlak od piątku do niedzieli, Robert Adler w sobotę, oprócz pierwszego zeszytu (we wszystkich wersjach okładkowych) będziemy mieli trochę gadżetów (magnesy, koszulki, printy itp). Zapraszamy ;)

Offline mibartek

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #32 dnia: Październik 11, 2018, 09:11:40 pm »
oprócz pierwszego zeszytu (we wszystkich wersjach okładkowych)


to jest więcej okładek niż 2 ?

Offline starcek

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #33 dnia: Październik 11, 2018, 09:47:17 pm »
Chyba jest jeszcze blank, nie?
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline turucorp

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #34 dnia: Październik 11, 2018, 11:37:09 pm »
Chyba jest jeszcze blank, nie?
Dokładnie tak, jest stosik blanków,  część z nich już zdaje się zagospodarowana (jest spora szansa,  że na WCC "zarysuje się" kilka kolejnych)

Offline mibartek

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #35 dnia: Październik 12, 2018, 06:34:45 am »
Dzięki, rzeczywiście. Jak zamawiałem na Gildii komplet 2 "kolorowych" okładek to nie było wtedy blanka jeszcze i stąd moje zdziwienie.

Offline turucorp

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #36 dnia: Październik 12, 2018, 07:21:33 am »
Dzięki, rzeczywiście. Jak zamawiałem na Gildii komplet 2 "kolorowych" okładek to nie było wtedy blanka jeszcze i stąd moje zdziwienie.
A my zastanawiamy się czy taka formuła się przyjmie,  bo wprawdzie nie mamy jeszcze żadnych wyników sprzedaży,  ale wygląda na to,  że limitowana wersja okładki schodzi dobrze i sam jestem ciekaw jak z blankami.

Offline graves

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #37 dnia: Październik 12, 2018, 10:50:10 pm »
Dzisiaj przeczytałem. Zaczyna się nieźle, ale ten pierwszy zeszyt można potraktować jedynie jako wstęp.
Czekam na więcej.
Graficznie i scenariuszowo jest nieźle.
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline turucorp

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #38 dnia: Październik 13, 2018, 09:46:16 am »
Zaczyna się nieźle, ale ten pierwszy zeszyt można potraktować jedynie jako wstęp.
Wiesz jak jest, jakoś trzeba zacząć, i najlepiej zrobić to za pomocą wstępu :P
A tak na serio,  właśnie powoli dłubiemy nad czwartym zeszytem,  więc chyba się rozkręca 8-) 

Offline Gashu

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #39 dnia: Październik 15, 2018, 06:55:32 pm »
Czy to tylko moje wrażenie, czy postaci w tym komiksie mają nieproporcjonalnie duże głowy?  :shock:
« Ostatnia zmiana: Październik 15, 2018, 07:11:38 pm wysłana przez Gashu »
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline turucorp

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #40 dnia: Październik 15, 2018, 07:21:01 pm »
Czy to tylko moje wrażenie, czy postaci w tym komiksie mają nieco nieproporcjonalnie duże głowy?  :shock:
To zależy czy kierujesz się "wrażeniem" (cokolwiek to w tym przypadku znaczy) wynikającym z zastosowania czysto akademickiego,  klasycznie europejskiego kanonu proporcji, czy też uwzględniasz inne, mniej skostniałe formy i kanony sztuki. Jeśli o mnie chodzi,  problem z "nieproporcjonalnie dużymi głowami" powinien odejść w zapomnienie razem z estetyką propagowaną w Niemczech do maja 1945 roku.

Offline NuoLab

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #41 dnia: Październik 15, 2018, 08:02:45 pm »
Jeśli o mnie chodzi,  problem z "nieproporcjonalnie dużymi głowami" powinien odejść w zapomnienie razem z estetyką propagowaną w Niemczech do maja 1945 roku.
Ta estetyka miała się jak najlepiej do połowy lat 50, nie trzeba ograniczać się do argumentum ad hitlerum.

Offline turucorp

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #42 dnia: Październik 15, 2018, 08:56:08 pm »
Ta estetyka miała się jak najlepiej do połowy lat 50, nie trzeba ograniczać się do argumentum ad hitlerum.

Zrobiłem to celowo i z  premedytacją,  a estetyka nie tyle miała się dobrze,  co próbowano ją ponownie wdrożyć chociażby pod płaszczykiem socrealizmu, ale w tzw międzyczasie była chwila oddechu (vide np krótkotrwałe przywrócenie do łask chociażby Strzemińskiego) :P

Offline absolutnie

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #43 dnia: Październik 16, 2018, 08:40:57 am »
To zależy czy kierujesz się "wrażeniem" (cokolwiek to w tym przypadku znaczy) wynikającym z zastosowania czysto akademickiego,  klasycznie europejskiego kanonu proporcji, czy też uwzględniasz inne, mniej skostniałe formy i kanony sztuki. Jeśli o mnie chodzi,  problem z "nieproporcjonalnie dużymi głowami" powinien odejść w zapomnienie razem z estetyką propagowaną w Niemczech do maja 1945 roku.


Wydaje mi się, że Twój argument jest chybiony, ponieważ nie uwzględnia tego, że nie uwzględnia tego, iż dany obraz artystyczny jest porównywany nie tylko z innymi obrazami artystycznymi, ale też z obrazami o innej naturze lub też z obrazami artystycznymi wykonanymi w innej technice, po prostu narzucającej zachowanie tego, co nazywasz "estetyką propagowaną w Niemczech do maja 1945 roku".


Obrazy o innej naturze to np. fotografie reportażowe lub zwykłe zdjęcia rodzinne.
Obrazy artystyczne wykonane w innej technice: filmy, w wypadku których można wyeliminować ową "estetykę" zapomoca efektów specjalnych, ale jednak nikt tego nie robi, jakby filmowcy nie wiedzieli, że estetyka powinna odejść w zapomnienie.


Żeby było jasne: nie czepiam się rysunków. One się bronią.
Czepiam się Twoich argumentow.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline turucorp

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #44 dnia: Październik 16, 2018, 09:09:28 am »
Czepiam się Twoich argumentow.

Heh, doskonale pamiętam dyskusję z 2007 roku, kiedy studenci łódzkiej ASP próbowali nas obu przekonać, że "Beowulf" jest szczytowym osiągnięciem animacji komputerowej, bo idealnie naśladuje rzeczywistość i przejdzie do historii jako film przełomowy, więc nie bierz mnie pod...
A kwestia "obrazów o innej naturze", żartujesz? Przecież to, w większym lub mniejszym stopniu, ale praktycznie zawsze zniekształcenie rzeczywistości, a nie jej wierne odwzorowanie, chyba tylko hologram daje jakąś namiastkę, ale nawet on w tej wierności odwzorowania, wydaje się w bezpośrednim kontakcie nierzeczywisty/odrealniony.