No i stało się. Podjąłem decyzję o rezygnacji z prenumeraty. Poczekam jeszcze na paczkę z numerami 50-51 i koniec. Wcześniej planowałem dociągnięcie do 60. tomu, ale ostatecznie brak miejsca na półce przyspieszył tą decyzję. Żeby totalnie zerwać z nałogiem nie będę nawet kupował pojedynczych tomów (chociaż Sentry'ego i młodych Avengers trochę szkoda, nie wspominając o kilku ciekawych rzeczach w przedłużeniu).