E 15 lat temu Egmont też zaczynał od tych tomów i było okej.
Nie było ok. Był jeden wielki bałagan i dopiero jak Mandragora wydała te pierwsze, to te egmontowskie dało się czytać z pełną satysfakcją.
Wybaczcie, że wrócę do Kaczogrodu. Seria nabiera tempa, a #1 nie ma nawet w przejściu pod Dworcem Zachodnim
Chętnie bym to kupił, ale nie wejdę w serię bez 1. Z kolei jeśli w pierwszym kwartale nie planują dodruku, a w drugim będzie już 6 tomów, to pewnie odpuszczę (o ile będą pozostałe tomy). Skąd takie niedoszacowanie, przecież wyniki ŻiCSM powinny ostrzec decydentów przed kaczkofazą, która źle pociągnięta może być kaczkowtopą. Bo to jednak 20 tomów jest.
Też miałem ten dylemat, ale potem zorientowałem się, że to wcale nie jest pierwszy tom i z czystym sumieniem kupiłem "drugi". Oczywiście czekam na dodruk tamtego.
Przypominam, że tomy nie mają na grzbietach numerów, tylko lata.
Super, że kontynuacje LXG i Asteriksa - to kupuję na pewno.
Co do lovecraftowskiego Moore'a, to chyba będzie wydawane w takich cienkich HC tomach jak Nemo? W sumie fajnie (tylko żeby cena była odpowiednio fajna).
Heh... niestety wszystko wskazuje na to, że na okładce trzeciego tomu "Kaczogrodu Carla Barksa" będzie nadmiarowa płetwa..
Super, będzie białym krukiem. Jak "rik, rik rik..."