I rzeczywiście, "Superfantastyka" z pewnością nie umywa się pod względem edytorskim do specjalnego wydania (Nowej)"Fantastyki" ale merytorycznie jest zdecydowanie ciekawsza. A tak na marginesie, jakaś pusta ta "Fantastyka", która nie jest "Fantastyką". Wiem, że miała być czysto literacka, ale brakuje jakieś "rozbiegówki" wprowadzenia, może wieści z pisarskiego świata SF&F? A podobieństwo uderzające, nawet trudno ją było wyłowić w kiosku obok gruniowego wydania "NF". To był chyba błąd marketingowy (identyczne logo, format, kolorystyka).