Gildia Literatury (www.literatura.gildia.pl) > Forum Literatury

Smoczy Pazur Baniewicza

(1/2) > >>

Falcon:
Na tylniej części okładki widnieje napis:
"Tęsknisz za wiedźminem?
Przeczytaj o czarokrążcy!"
Jakie macie odczucia na temat tej książki? Bo ja myślę że czarokrążca to jedynie cień wiedźmina.

garak:
Pomijając chwyt reklamowy , można poczytać. Wiedżmin był i jest JEDEN. Wydawca doszedł widocznie do wniosku , że jeżeli użyje "magicznego" widżmin , to każdy kupi książkę Baniewicza. Kupiłam , ale nie dlatego , że coś tam z tyłu pisze , ale dlatego , że przeczytałam jedno z jego opowiadań w jednym z pism o tematyce s-f.( Chyba Sfinks ?) I nawet spodobał mi się. Na "dwójkę" chyba też się skuszę. Choć momentami czuję się trochę zmęczona bezsilnością , która bije z kart książki. Podobnie było z wiedzminem. Przynajmniej z końcówką sagi. Wiem ,że świat jest zły i podły , ale trzeba cieszyć się tym co się ma. Jeszcze jedno. Nie można porównywać Geralda i Debrena.To dwie różne książki o podobnej tematyce.

Smok_Marek:
"Tęsknisz za wiedźminem?  Przeczytaj o czarokrążcy!"
Ta sentencja jest nieco kontrowersyjna. Proza pana Baniewicza wybroniła by się sama, bez podpierania się o wiedźmina.
Jestem wrogiem porównywania wszelkich utworów literackich do wiedźmina AS-a. Cóż to niby? Wiedźmin nowy standard wyznaczył? To teraz autorów ocaniamy wedle skali AS-a?
Nonsens.
Obydwie prozy, owszem, mają wspólne cechy, ale stwierdzenie że Artur Baniewicz jest marnym imitatorem Sapkowskiego jest wielce dla niego krzywdzące i nieprawdziwe. To, że bohater podróżóje i wikła się w różnorakie tarapaty, to nie jest argument jakoby tak było właśnie (i tylko) u Sapkowskiego. Było i u Eugeniusza Dębskiego w opowiadaniach o Hondelyku i Cadronie. Jakoś nie słyszałem, żeby owoce twórczości obu panów kłaść na szlach wagi.
Nie mam wyrzutów po zakupieniu obu części o Debrenie. Trzecią kupię równie chętnie. W prozie Baniewicza jest wiele świeżości. Może dialogi ciut długawe, ale można łatwo przeboleć.
Jeśli chodzi o bohatera, o wiele łatwiej identyfikuję się z Debrenem niż z Geraltem.
A słowo wiedźmin, jeszcze długi czas, będzie kojarzyć mi się w pierwszej kolejności z nieudolną próbą ekranizacji.

Pokpoko:

--- Cytat: "Smok_Marek" ---
Jestem wrogiem porównywania wszelkich utworów literackich do wiedźmina AS-a. Cóż to niby? Wiedźmin nowy standard wyznaczył? To teraz autorów ocaniamy wedle skali AS-a?
Nonsens.
.
--- Koniec cytatu ---
ano stworzył..pomijając samą ksiązke jest to pierwszy utwór fantasy polskiego twórcy który jest a)omawiany w szkole(gimnazjum)i b)rozpoznawany przez szerszą widownie...

Smok_Marek:
No tak... To fajnie, że szkolna edukacja dostrzegła polską prozę fantastyczną. Może i tematów maturalnych z Sapkowskiego doczekamy, kto wie? Ciekawi mnie czy w ramach takich omówień Sapkowski jest porównywany do kogoś, omawiany na tle innych autorów, czy po prostu jest AS i... dalej pustynia intelektualna.
Ja wcale nie umniejszam wkładu pana Sapkowskiego w polską literaturę.
Tylko, bardzo proszę, nie udawajmy że oprócz niego nie ma innych zdolnych autorów. Miałem wątpliwą przyjemnośc poznać ludzi, którzy przeczytali wszystko o Garalcie po kilkanascie razy... Ileż razy można czytać tę samą książkę? Ja zrozumiałem tresć za pierwszym razem.
Piszesz, Pokpoko, o szerszej widowni... Lider Ich Troje też jest rozpoznawalny, ale jakoś mojego uznania nie zdobył.
Wracając do Andrzeja Baniewicza, troszkę za mało czasu minęło aby zyskał on powszechne uznanie. Na to pracuje się latami. Kiedy pojawiają się opinie, że to tylko naśladowca AS-a, tudzież - Geralt wciąga Debrena nosem... no to jak facet ma się wybić na tle bardziej popularnych autorów? Ja bym chętnie dał u do tego szansę i warunki.
Napisałaś, Pokpoko, ano stworzył. Nie chciałbym Cię chwytać za słowo, ale jeśli to się tyczy wyznaczenia nowego standardu to... Ja jeszcze nie słyszałem o fantasy wiedźmińskiej, choć z nawiązaniami do prozy Sapkowskiego, to i owszem, nawet u Baniewicza.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej