Z kilku dniowym opóźnieniem ,normalnym u mnie,zacznę pisać obiecaną recenzję.Zanim jednak napiszę o Super Dragon Ball Z parę słów o Dragon Ball Budokai (1) które również ostatnio wpadło w moje ręczę.
Nie wiem czy tak wyglądają wszystkie wersje gry czy ja byłem takim szczęściarzem ale mam japońską wersje z angielskimi napisami.Wszyscy wiedzą już zapewne co zaraz napiszę.Tak,tak zgadliście:BRAK CENZURY.Scena gdy Szatan przebija Songo i Raditza:dziury w obu ciałach i krew.Scena gdy Frizer nabija Kuririna na swój róg a potem rzuca nim jak szmatą do morza.Scena gdy Vegeta wbija pieść w ciało Zarbona a potem przebija go strumieniem energii.+ dla gry.Drugi + za animowane wstawki pomiędzy walkami,w innych tytułach mamy tylko obrazki z napisami.Trzeci + za alternatywne fabuły jako dodatek na końcu każdej sagi(Frizer zabijający cały Z team,pokonujący Super Saiyanina,zdobywający nieśmiertelność dzięki smoczym kulom,niszczący Namek i ziemie).Na tych trzech plusach się kończy to co dobre.Gra ma brzydką grafikę,ale tego się spodziewałem zanim ją kupiłem w końcu to pierwsza cześć,zbugowany system walki, pełen błędów i niedopracowań.W grze nie ma nabijania Leveli postaci,battle areny ani odkrywania ukrytych zawodników(wszystkich poza Satanem zdobywamy przechodząc Sagi).Efekt jest taki ze po dwóch dniach gry nie mamy w tej grze nic do roboty.Kupiłem ją na allegro za 40 zł więc raczej tanio i nie żałuje ale nie jest to mocny tytuł.
Super ragon Ball Z gra twórców Street Fightera.Bardzo różni się od pozostałych tytułów z pod znaku DB na PS2.Po pierwsze nie ma paska ki.Można strzelać pociskami bez końca.ataki energetyczne dzielą się na kilka rodzajów.Zwykłe,powolne ale samonaprowadzające się na wroga,szybkie ale słabe,wywołujące eksplozje na sporym obszarze,itd.Zamiast paska Ki mamy pasek ataków specjalnych.Po jego napełnieniu(napełnia się gdy atakujemy oponenta)można wyprowadzić najpotężniejszy atak danej postaci ale zużywa to pasek.
W grze jest mało,jak na standardy gier DB,postaci bo tylko18.13startowych:Songoku,Vegeta,Songohan,Piccolo,#16,#17,#18,Frieza,Cell,Chi-Chi,Majin Buu,Kuririn,Future Trunks.Zostaje pięć do wykupienia z smoczych kul:Videl,Mecha Frieza,Ultimate Gohan,Majin Vegeta i King Piccolo.Jest to chyba jedyna gra w której mamy dostęp do King Piccolo i Chi-Chi.Postacie są tradycyjnie mocno niewyrównane.Majin Vegetą bez trudu przechodzę Hard.Chi-Chi mam problemy na Normal.Przejście Easy Videl jest z początku sporym wyczynem.Postaci jest niewiele ale są bardziej rozbudowane niż w innych tytułach w które grałem.Przy nabijaniu poziomów mamy dostęp do drzewka rozwoju i musimy wybierać nowe ataki,biorąc jeden a rezygnując z drugiego.I tak np.Chi-Chi można szkolić w walczę kijem długokrótkiem albo w atakach wiatru przy pomocy magicznego wachlarza.Jeśli jesteśmy nie zadowoleni z wyboru można zmienić go dzięki życzeniu z smoczych kul.
Co do samych tytułowych kul.Dostajemy je ze przechodzenie gry w trybie Origin.Składa się on z 7 walk za każdą dostajemy jedną kule.Ostatnim przeciwnikiem jest zawsze Perfect Cell na arenie Cell Game.Życzeń do wypowiedzenia jest bardzo dużo,nie wszystkie od razu są dostępne.Oprócz 5 nowych zawodników,2 nowych aren(jednej ciągle nie mam),nowych strojów,ponownego wyboru umiejętności czy nowych mocy można prosić o pierdołki typu nowe kolory do starych strojów,zmianę narratora(nie podobał mi się głos Songoku więc u mnie za narratora robi teraz Videl),czy dodanie do menu stosunku ilości wygranych walk do przegranych.
Na uwagę zasługuje też tryb z-Survival.Składa się on z 10 walk ostatnim przeciwnikiem jest zawsze jeden z ukrytych zawodników.Walki należy wygrać na jednym pasku energii.Po każdej walczę losuje się jeden z 7 bonusów.np.+10% do ataku albo obrony,podwójny exp za następną walkę,odnowienie paska ataków specjalnych,smocza kula albo zwrócenie 20% hp.Jak już pisałem postacie nie są sobie równe.Majin Vegetą przeszedłem ten tryb za pierwszym razem.Chi-Chi zajęło mi to dwa dni.
Jednym z największych plusów gry są areny.Nie są puste.W mieście mamy budynki,drzewa w parku,samochody na jezdni,słupy drogowe itp.Wszystko można zniszczyć.Można się chować za elementami tła przed pociskami wroga.Niektóre areny występują w kilku wersjach(dzień,noc,świt).Nie które zawierają smaczki np.po wiosce na namek biega Dande a wielka ryba, która uratowała nieświadomie Gohana i Kuririna ,wyskakuje niekiedy z wody.
Do smaczków zaliczę też rozmowy miedzy zawodnikami przed i po walczę.Są krótkie ale niektóre cieszą.Np.Songoku do Chi-Chi :"kochanie,chyba jesteś o coś zła?".Chi-Chi po zwycięstwie:"Kochanie, pora najwyższa byś poszukał w końcu pracy".Frizer do Vegety:"Nie pozwolę żyć żadnej Saiyanskiej małpie!",Vegeta:"Z drogi!Chce jak najszybciej walczyć z Kakarotto!".
Pewnym minusem gry będzie to ze podczas przechodzenia gry walczymy w kółko z tymi samymi postaciami.6 jest zawsze Frieza a 7 zawsze Cell.Zawodnicy od 1 do 5 losowani są z 10 możliwych pozostałych zawodników(komputer gra ukrytymi postaciami tylko w trybie z-Survival i tylko w ostatniej walczę,nigdy też nie gra Majin Buu-nie wiem czemu).
Nie rozpracowałem gry jeszcze do końca,ciągle brakuje mi choćby kilku życzeń.Nie nabiłem też levelu wszystkim postaciom(w kolejce ciągle stoi choćby King Piccolo) więc nie wiem co dokładnie potrafią(nowe uderzenia i skille zdobywa się wraz z poziomami) wiec może jeszcze zmianie potem zdanie ale jak na razie daje grze 9/10.Należy podkreślić za,jak już na wstępie pisałem, gra ta bardzo różni się od pozostałych tytułów co na pewno zjedna jej za równo przeciwników jak i zwolenników.Ja w każdym razie uważam ze były to bardzo dobrze wydane pieniąże.Ciągle czekam też na Infinite World które chyba zaginęło gdzieś na poczcie.