Właśnie nie chosenów. Choseni Khorna to absurd - lepiej kupić zwykłych warriorów/knightów, i tak walą jak choseni innych bogów a kosztują dużo mniej. Jak w coś wjadą z bohaterem, to nie ma przebacz - choseni czy nie. Gdybym projektował armię Khorne'a (a niewykluczone, że to kiedyś zrobię - taka armia to wielkie wyzwanie strategiczne) to miałbym głównie jednostki knightów, dużo maruderów na koniach - pewnie ze trzy oddziały knightów, każdy z bohaterem, jeden oddział pieszych warriorów, również z bohaterem (helm of many eyes, dwurak) a za resztę konni maruderzy, pieski, pewnie harpie.
Moja rozpiska Khorne'a: (bardzo klimatyczna)
4 Knights of Blood, champion, musician, exalted champion khorne'a z dwurakiem
4 Knights of Blood, champion, musician, exalted champion khorne'a z dwurakiem
4 Knights of Blood, champion, musician, exalted champion Khorne'a z dwurakiem
10 Warriors of blood, pełny CG, War Banner, Lord Khorne'a z dwurakiem, gaze of the gods i helm of many eyes
5 marauderów na konikach z toporkami
5 marauderów na konikach z toporkami
5 marauderów na konikach z toporkami
6 furii
Przy czym rozpiska jest klimatyczna, i zawiera elementy kontrowersyjne - czyli marauderów z toporkami; aby zaoszczędzić sporo punktów możnaby z nich zrezygnować (a przynajmnij z części z nich) na rzecz piesków, ale jakoś mi one do armii khorne'a mniej pasują. Marauderzy, koniecznie z toporkami, to jest to!
W każdym razie stawiając na skuteczność - konnych marauderów można zastąpić 5 oddziałami po pieć piesków i jeszcze trzema screamerami, ale to już chyba opcja dużo mniej klimatyczna (Tzeentch, te sprawy).
Acha, a kolejny ukłon w stronę klimatu to piesi warriorzy - dużo lepiej zastąpić ich konnymi.