yghm
a jakby z drugiej strony?
może nie trzeba mieć przeczytane 2000 komiksów? może wystarczy rysować komiksy przez 15 lat? jak sądzicie? od dawna nie kupuję komiksów, czytam to co mi w rękę czasami wpadnie. ale bardzo sporadycznie. jednocześnie mam poczucie, że jak już czytam, to jestem w stanie taki komiks konkretnie scharakteryzować. tak na przykład napisać recenzję na trzy i pół strony.
to jest znanie sie? bo od razu mówię - jakbym miał na przykład porównywac z innymi komiksami, dokonaniami danego tfurcy, gatunku, ostatniego półrocza to leżę - ale jakbym miał ocenic dzieło całkowicie wydarte z kontekstu tego, kto to stworzył, co zrobił wcześniej i wogóle jakiegokolwiek kontekstu - to sądzę, że mógłbym scharakteryzować - subiektywnie oczywiście - dosyć dokłądnie dany komiks.
tylko po co?...
m