przejrzalem forum i nie spotkalem sie z tematem o tym filmie. obejrzalem niedawno i jestem milo zaskoczony. musze przyznac , ze polskich filmow nie lubie, zwlaszcza tych, silacych sie na poruszanie powaznych tematow(wyjatkiem jest tu rewelacyjny "dlug"), nie przekonuje mnie tez gra naszych aktorow(moze za duzo robia przy telenowelach, bo cala czolowka "gwiazd" wypada na duzym ekranie wyjatkowo sztucznie). natomiast musze przyznac, ze w tym filmie trafila do mnie i gra aktorska, i bardzo zgrabnie opowiedziana historia (naprawde jeden z niewielu filmow jakie ostatnio ogladalem, ktory zainteresowal mnie na tyle, ze niecirpliwilem sie co bedzie dzialo sie dalej z glownym bohaterem) i motyw muzyczny (a moim skromnym zdaniem sciezki dzwiekowe w naszych produkcjach to jedno z najslabszych ogniw). jak dla mnie aktorzy zagrali fenomenalnie, zarowno ci pierwszo-planowi (cala cela) jak i poboczni, sa autentyczni i przekonywujacy (wreszcie). caly nastroj panujacy w filmie jest przygnebiajacy, wlasciwie ogladajac bardzo mi sie udzielil, zastanawialem sie co ja bym zrobil w danych sytuacjach. wydzwiek calosci jest dosc makabryczny, czuc beznadziejnosc panujaca posrod wiezniow, brak nadziei i widac wreszcie skutki podejmowanych przez bohaterow decyzji. jak dla mnie bardzo dobry film, tym bardziej iz jest to produkcja rodzima, powiew swiezosci posrod polskich superprodukcji. chetnie wysluchalbym waszego zdania na temat tego filmu, najbardziej jednak interesuje mnie jedna rzecz : czy uwazacie, ze decyzja Lukasza (arek detmer) w koncowce filmu <byl juz w zasadzie na wolnosci> jest dobra czy zla? i czy mozna ja w takich kategoriach w ogole odbierac? jak wy sami byscie sie zachowali??