trawa

Autor Wątek: Najlepsze openingi & endingi  (Przeczytany 170849 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ganossa

Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #525 dnia: Październik 27, 2010, 10:04:52 pm »
Co tu dużo mówić. Te kiwające się główki są urocze.
Panty & Stocking with Garterbelt - ED
Just because I don't care
doesn`t mean I don't understand.

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #526 dnia: Październik 27, 2010, 10:17:57 pm »
Są okropne. Zresztą tak jak i to całe... coś.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Hunter Killer

Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #527 dnia: Październik 28, 2010, 12:16:32 am »
End jest fajny, muzyczka mi się od razu spodobała, a te główki zaiste są urocze. Niestety samo anime wzbudziło sporo kontrowersji, na temat grafiki.
Ciężko mi to określić, no niby anime, itp, ale lda mnie zaczyna podpadać pod "bajki", dokładniej kreskówki cartoonowe.
No ale Gainax zawsze lubił zaskakiwać.
Do dziś pamiętam Ebichu, przez to anime nawet kupiłem sobie chomika kiedyś, choć mój nie odbierał telefonów. :D
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #528 dnia: Październik 28, 2010, 01:40:57 am »
Proszę cię. Ebichu to mistrzostwo świata przy tym... czymś, robisz mu sporą krzywdę porównując do tego... czegoś. I nie chodzi tu tylko o samą grafikę, ale o cały feeling przy oglądaniu tego... czegoś. Nie oglądam anime po to, żeby dostawać kreskówki z CN. Jakbym chciał je oglądać, to włączyłbym CN. Anime ma być moeblobiaste i pełne moich fetyszy, ot co. A ta seria jest totalnym zaprzeczeniem wszystkiego co w anime animowe, że tak powiem. No, może poza kilkoma minutami pierwszego epa (może dalej też się to zdarza, nie wiem bo nie oglądam i nie mam zamiaru).
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Hunter Killer

Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #529 dnia: Październik 28, 2010, 04:23:23 pm »
Teraz zamienisz się w Anfana...Nigdzie w mojej wypowiedzi nie napisałem, ani też nie porównywałem P&S do Ebichu. Napisałem jedynie iż Gainax robić dość niestandardowe i nietypowe anime. To raz.
Dwa, jakby nie patrzeć, to seria P&S jest anime, jedynie graficznie jest silnie wzorowana na kreskówkach z CN.
Muzyczka, niczym się nie różni od innych serii, nazwy, trafiają się różne w anime, również angielskie, w tym i tytuły. Fabuła, jest totalnie o niczym, ale i w niektórych, bardziej tradycyjnych anime, też trafia się fabuła o niczym. Ot choćby ostatnie anime jakie widziałem Muteki Kanban Musume. Głównie komedia z elementami bijatyki, opowiada o tym iż laska pracująca w barze ramen, nawala się z laską pracująca w piekarni. W P&S mamy dwie laski ratujące miasto przed różnymi stworami, okraszone świńskimi podtekstami.
Oba anime zaiste wciągające fabularnie, a ile tam zwrotów i wywrotów o wielowątkowości nie wspomnę...bo nie zauważyłem.
A teraz pewnie mnie powiesicie...
Czyż w NGE 2 laski z chłopakiem nie ratowali świata przed stworami niewiadomego pochodzenia? Owszem ratowali, tak samo jak te trio w P&S, z tym że NGE ma tradycyjną animacje i dodane masę wątków pobocznych do głównego sznurka "leci anioł, idziemy go ubić".

A na koniec, sam ending do P&S jak dla mnie nie odbiega od standardów, zwykłe SD postaci, masa tego w różnych animcach, równie dobrze mogli by dać taki END po tradycyjnej animacji.
Dla mnie sam Gurren Lagann miał dziwną animację, postacie były oczywiście bardziej klasyczne, lecz od tradycyjnych z lat 1990-2000 też się sporo różniły.

Na koniec, nie chcę tutaj nikogo nawrócić, jedynie stwierdzam, że po oddzieleniu graficznej części P&S to jest w sumie takie samo anime jak każde inne. I dlatego gdzyby nie miała tej kreskówkowej grafiki, zginęło by w masie innych animców.
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline richie

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 3 730
  • Total likes: 1
  • Contract? (◕ ‿‿ ◕)
Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #530 dnia: Październik 28, 2010, 06:43:19 pm »
Jestem daleki od bycia fanem tego anime, ale muszę przyznać że kawałek z endingu jest akurat wporzo. W samym anime też się znalazł jeden mózgojebny BGM, w okolicach początku 2 epa bodajże... Tenczu by go zaraz zapewne fachowo zaklasyfikował, ale wiem że go do tego nawet wołami nie zaciągnę :wink:
Czy kopiowanie jest grzechem? W Biblii mamy przykład Jezusa, który kopiował chleb i ryby. Protestujących nie stwierdzono.
https://pl.wikisource.org/wiki/Zapowied%C5%BA_%C5%9Bwiata_post-copyright

Offline Ganossa

Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #531 dnia: Październik 28, 2010, 07:55:32 pm »
Just because I don't care
doesn`t mean I don't understand.

Offline Góral

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 305
  • Total likes: 0
  • Firefly/Serenity fanatic
Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #532 dnia: Październik 28, 2010, 08:26:12 pm »
Jeden z najlepszych openingów jakie znam. Łezka się w oku kręci choć niedawno obejrzałem anime.
9 na 10 otaku zaleca oglądanie Space Brothers.

Offline Hunter Killer

Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #533 dnia: Październik 28, 2010, 09:17:23 pm »
A mnie nie zaciekawiło to anime, utworki były co prawda fajne, ale i tak jakoś utonęły w anime.
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #534 dnia: Październik 28, 2010, 10:29:00 pm »
Dwa, jakby nie patrzeć, to seria P&S jest anime, jedynie graficznie jest silnie wzorowana na kreskówkach z CN.
No i właśnie całkiem niepotrzebnie IMHO. Gdyby wyglądało jak tradycyjne anime, to może jakoś łyknąłbym głupawą fabułę. Ale kreska rodem z CN+fabuła rodem z CN=epic fail. Nie po to oglądam anime, żeby dostawać popierdółki kojarzące mi się z czymś czego nie lubię.

Cytuj
Fabuła, jest totalnie o niczym, ale i w niektórych, bardziej tradycyjnych anime, też trafia się fabuła o niczym.
Ale one są przynajmniej ładne i mają fapuśne panienki.

Cytuj
W P&S mamy dwie laski ratujące miasto przed różnymi stworami, okraszone świńskimi podtekstami.
Czyli takie atomówki dla dorosłych. Ale jednak oryginalne podobały mi się bardziej. Nie wiem, może to kwestia tego że były bardziej loli, że tak powiem. Poza tym boli mnie fakt, że anime wzoruje się na hamerykańskim gównie, którego nie znoszę.

Cytuj
Czyż w NGE 2 laski z chłopakiem nie ratowali świata przed stworami niewiadomego pochodzenia? Owszem ratowali, tak samo jak te trio w P&S, z tym że NGE ma tradycyjną animacje i dodane masę wątków pobocznych do głównego sznurka "leci anioł, idziemy go ubić".
Powtórzę to co napisałem powyżej: przynajmniej jest jest ładny i nie przypomina mi hamerykańskiego szitu.

Cytuj
Dla mnie sam Gurren Lagann miał dziwną animację, postacie były oczywiście bardziej klasyczne, lecz od tradycyjnych z lat 1990-2000 też się sporo różniły.
Jak zapewne pamiętasz, Gurrena też nie trawię. Kolejna gainaxowa wpadka przy pracy.

Cytuj
Na koniec, nie chcę tutaj nikogo nawrócić, jedynie stwierdzam, że po oddzieleniu graficznej części P&S to jest w sumie takie samo anime jak każde inne.
Zapewne masz rację. Ale przyjmij proszę do wiadomości, że owa niecodzienna jak na anime szata graficzna jest dla mnie absolutnie nie do zaakceptowania. Pod tym względem jestem pieprzonym konserwatystą, w dodatku zboczonym estetą. A P&S jest dla mnie zwyczajnie brzydkie, pomijając już nawet moje uprzedzenie do hamerykańskich kreskówek.

Cytuj
I dlatego gdzyby nie miała tej kreskówkowej grafiki, zginęło by w masie innych animców.
A teraz nie zginie. Co więcej, masa ludzi będzie się tym... czymś jarała na maxa, bo to takie nowe i świeże spojrzenie na temat. A że anime nie przypomina to ani odrobinę - komu to przeszkadza? No więc otóż komuś przeszkadza: MNIE. W mojej sygnaturze masz przykład jak musi wyglądać anime, żeby zgadzać się z moją jego definicją i przejść przez moje sito.

Jestem daleki od bycia fanem tego anime, ale muszę przyznać że kawałek z endingu jest akurat wporzo. W samym anime też się znalazł jeden mózgojebny BGM, w okolicach początku 2 epa bodajże... Tenczu by go zaraz zapewne fachowo zaklasyfikował, ale wiem że go do tego nawet wołami nie zaciągnę :wink:
Jeśli tylko nie będę musiał na to patrzeć, to czemu nie - mam muzę z wielu anime, które mi się nie podobały. Daj konkretne namiary.
« Ostatnia zmiana: Październik 28, 2010, 10:33:36 pm wysłana przez cpt. Misumaru Tenchi »
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Hunter Killer

Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #535 dnia: Październik 28, 2010, 11:53:09 pm »
No i właśnie całkiem niepotrzebnie IMHO. Gdyby wyglądało jak tradycyjne anime, to może jakoś łyknąłbym głupawą fabułę. Ale kreska rodem z CN+fabuła rodem z CN=epic fail. Nie po to oglądam anime, żeby dostawać popierdółki kojarzące mi się z czymś czego nie lubię.
Cóż, w sumie też wolałbym zobaczy to w tradycyjnej szacie. W 1 odcinku zapewne widziałeś jak laski się zmieniały w aniołki, IMO nie wyglądało to źle. Jednak dostaliśmy to co dostaliśmy i cóż...albo sie to pokocha albo znienawidzi. A mi jest to totalnie obojetne, widziałem jeden ep i jakoś mi nie spieszno zobaczyć kolejny, mam teraż inne napoczęte tytuły, które najpierw chcę skończyć.

Ale one są przynajmniej ładne i mają fapuśne panienki.
Jak dla mnie, to mogli dać SD coś jak w Dragon Half, byłoby tradycyjnie, a jednocześnie inaczej, bo jakoś nie przypominam sobie by wyszło wiele tytułów rysowanych w SD.

Czyli takie atomówki dla dorosłych. Ale jednak oryginalne podobały mi się bardziej. Nie wiem, może to kwestia tego że były bardziej loli, że tak powiem. Poza tym boli mnie fakt, że anime wzoruje się na hamerykańskim gównie, którego nie znoszę.
Na oryginałach się wychowywałem, jak nie było wtedy jak w ogóle dostać anime, o kompie, albo necie nie wspomnę. Szczerzę to czuje pewien sentyment do tych Dexterów, PPG, i co tam jeszcze było. Od takie przy głupawe serie z prostą, dziecinną, a wręcz ordynarną kreską, ale jakoś się człowiek na to gapił (może dlatego że nic innego nie było)

Powtórzę to co napisałem powyżej: przynajmniej jest jest ładny i nie przypomina mi hamerykańskiego szitu.
Heh, w sumie racja. Osobiście nie cierpię komiksów amerykańskich o super bohaterach, właściwie w ogóle nie przepadam za hamerykaskim komiksem. Kreskówki jakoś łagodniej traktuje, choć te o super hero nie oglądam, nudzą mnie i irytują, a supermana to już obsesyjnie nienawidzę.

Jak zapewne pamiętasz, Gurrena też nie trawię. Kolejna gainaxowa wpadka przy pracy.
A tu mnie zaskoczyłeś, poważnie, nie wiedziałem iż nie lubisz Gurenna. IMHO postacie mają jeszcze cechy konwencjonalne, ale sama animacja jest b. dynamiczna i inna od standardów, w końcu chyba od tego animca wpadli na pomysł zrobienia P&S'a. Mi osobiście Gurenn się spodobał, nie była to kreskówka, choć wprowadziła powiew świeżości, no i w końcu bohaterowie stali się śmiertelni (tak mam dość Bleacha).

Zapewne masz rację. Ale przyjmij proszę do wiadomości, że owa niecodzienna jak na anime szata graficzna jest dla mnie absolutnie nie do zaakceptowania. Pod tym względem jestem pieprzonym konserwatystą, w dodatku zboczonym estetą. A P&S jest dla mnie zwyczajnie brzydkie, pomijając już nawet moje uprzedzenie do hamerykańskich kreskówek.
Ok, no offence. Jak dla mnie to ryba co Gainax będzie wydawał i jak to narysują, pod warunkiem iż inni tego nie podłapią i nie zaczną walić wszystkie anime tak jak P&S. Gainax zawsze wydawał dziwactwa i nie bał się eksperymentować, mogą i supermana wydać w stylu hamerykańskim, wa...obojętne mi to. O ile jak pisałem, inni zostaną na tradycji. A nawet jeśli, to mam tysiące anime do obejrzenia jeszcze, zatem do końca życia mi starczy.

A teraz nie zginie. Co więcej, masa ludzi będzie się tym... czymś jarała na maxa, bo to takie nowe i świeże spojrzenie na temat. A że anime nie przypomina to ani odrobinę - komu to przeszkadza? No więc otóż komuś przeszkadza: MNIE. W mojej sygnaturze masz przykład jak musi wyglądać anime, żeby zgadzać się z moją jego definicją i przejść przez moje sito.
Jak pisałem wyżej, chcą wydawać dziwactwa ich sprawa, splajtują, trudno, są inne studia (choćby moje ulubione I.G). Oczywiście trochę szkoda by mi było, bo jednak Gainax wgryzł mi się w żywot, ale cóż taka kolej losu.
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #536 dnia: Październik 29, 2010, 01:31:53 am »
W 1 odcinku zapewne widziałeś jak laski się zmieniały w aniołki, IMO nie wyglądało to źle.
Owszem. Jedyne dwie sensowne minuty tego odcinka.

Cytuj
Jednak dostaliśmy to co dostaliśmy i cóż...albo sie to pokocha albo znienawidzi.
Ja już właśnie znienawidziłem.

Cytuj
Jak dla mnie, to mogli dać SD coś jak w Dragon Half, byłoby tradycyjnie, a jednocześnie inaczej, bo jakoś nie przypominam sobie by wyszło wiele tytułów rysowanych w SD.
Niezły pomysł, bardzo tęsknię za czasami gdy w anime było pełno SD-ków. Ale odnoszę wrażenie że dzisiejszym fanom one niezbyt się podobają.

Cytuj
Na oryginałach się wychowywałem, jak nie było wtedy jak w ogóle dostać anime, o kompie, albo necie nie wspomnę. Szczerzę to czuje pewien sentyment do tych Dexterów, PPG, i co tam jeszcze było. Od takie przy głupawe serie z prostą, dziecinną, a wręcz ordynarną kreską, ale jakoś się człowiek na to gapił (może dlatego że nic innego nie było)
No cóż, peceta z internetem posiadam zaledwie od trzech lat. Ale na szczęście do 2000 roku na brak anime nie narzekałem. Potem miałem co prawda bardzo długą przerwę w oglądaniu, ale nie przerzucałem się na coś innego, bo już wtedy czułem że mnie to nie kręci. Może dlatego nie szalałem za Dexterami i nie czuję do nich takiego sentymentu jak ty.

Cytuj
Heh, w sumie racja. Osobiście nie cierpię komiksów amerykańskich o super bohaterach, właściwie w ogóle nie przepadam za hamerykaskim komiksem. Kreskówki jakoś łagodniej traktuje, choć te o super hero nie oglądam, nudzą mnie i irytują, a supermana to już obsesyjnie nienawidzę.
Mi z kolei nie przeszkadzają w grach. Namiętnie ciupę w Supermana czy innego Punishera na automatach czy wszelakie disneyówkowe platformówki na konsolach (polecam Duck Tales na NES-a, mistrzostwo świata). Ale to pewnie dlatego, że czuć w nich rękę Japończyków, albowiem to oni robili te gierki na zamówienie Amerykanów.

Cytuj
A tu mnie zaskoczyłeś, poważnie, nie wiedziałem iż nie lubisz Gurenna. IMHO postacie mają jeszcze cechy konwencjonalne, ale sama animacja jest b. dynamiczna i inna od standardów, w końcu chyba od tego animca wpadli na pomysł zrobienia P&S'a. Mi osobiście Gurenn się spodobał, nie była to kreskówka, choć wprowadziła powiew świeżości, no i w końcu bohaterowie stali się śmiertelni (tak mam dość Bleacha).
Nie podszedł mi fabularnie, jakoś nie przemówiła do mnie jego epickość.

Cytuj
Ok, no offence. Jak dla mnie to ryba co Gainax będzie wydawał i jak to narysują, pod warunkiem iż inni tego nie podłapią i nie zaczną walić wszystkie anime tak jak P&S.
A tego się właśnie obawiam - że wkrótce czeka nas zalew anime stylizowanych na inne popularne amerykańskie tytuły.

Cytuj
A nawet jeśli, to mam tysiące anime do obejrzenia jeszcze, zatem do końca życia mi starczy.
I tym się właśnie pocieszam.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Hunter Killer

Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #537 dnia: Październik 29, 2010, 04:24:30 pm »
Ja PCta ma od jakiegoś 97 roku, jakoś w 2004-5 zakładałem neta. Ale wcześniej przez dobre 10 lat oglądałem tylko to co było w TV, a wtedy nie myło nic więcej jak Gigi, Daimos i Seilorki za którymi nie przepadam. No i oczywiście kanał CN po angielsku jeszcze.
Później odkryłem taki fajny kanał jak RTL 2 i niemiecki blok anime, gdzie leciało parę fajnych tytułów.
Jak skasowali te kanały to znów miałem chwile przerwy.
Zatem, nie może żebym się jeszcze jarał i chciał oglądać kraskówki z CN, ale jak gdzieś tam trafie na jakiś urywek, to tak jakoś nie razi mnie to. Za to nienawidzę amerykańskiego podejścia do super herosów i tej ich ciągłej walki o sprawiedliwość. Zresztą graficznie też prawie każda postać to albo napakowany superman, albo seksowna wonderwoman. Nie trawię tego, wolę Japoński styl postaci, gdzie super herosem może być "cieć" (np NGE), mało tego, heros nie zawsze chce walczyć o sprawiedliwość.
A Kaczor Donald i reszta jak właśnie DuckTales, to jak dla mnie klasyka, ponoć jako mały szkrab już łapałem za te komiksy, oraz za polskiego Tytusa. Wolałem to niby od kolorowanek i książeczek obrazkowych dla dzieci. :p
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Ganossa

Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #538 dnia: Październik 29, 2010, 06:10:58 pm »
A wracając do tematu:
Noir-Ending
Wciąż zachwyca.

I mały bonusik.
Nie wiem jakim cudem wcześniej nie zwróciłem uwagi na tą piosenkę z OST'a do Macross7. No jest po prostu bombowa.
http://w76.wrzuta.pl/audio/7wvhayQxoDV/wild_honey_-_black_white
Just because I don't care
doesn`t mean I don't understand.

Offline Sir_Ace

Odp: Najlepsze openingi & endingi
« Odpowiedź #539 dnia: Październik 29, 2010, 06:27:49 pm »
Dzięki za tego bonusa - przywróciłeś mi nim ochotę na oglądanie serii. Chwilowo odłożyłem, bo miałem dość tych trzech czy czterech piosenek na okrągło śpiewanych w pierwszych epach. Coś jak z Watashino Kare ha Pairoto z oryginalnego Macrossa - po prostu tego za dużo...

Ale za to chyba nigdy mi się nie znudzi OST z Plusa. Yoko Kanno zachwyca jak zawsze, choćby w After in the Dark (nie mogę na jutubie znaleźć odpowiedniej wersji...)
I'd like to be a tree