chyba najlepsza czesc to ta jak jada do moskwy. jest tam kupe smiechu i rubasznego dowcipu rodem z niemiec. brakuje tylko gubernatora kalifornii.
No, nie powiedziałbym, ale to Twój wybór.
Jak dla mnie:
Część I- naprawdę świetna komedia. Klimat jest wspaniały, humor także. Najlepsza część.
II- trochę ustępuje pierwowzorowi, ale też niczego sobie.
III- trochę lepsza od II, ale zabrakło pewnych elementów: brak udziału G. W. Bailey'a (cpt. Harris) oraz nie co ograne chwyty.
IV- Trzyma poziom, choć to nie to samo co I. Ogólnie jest tak dobra jak II.
V- ta część wzbudziła najwięcej kontrowersji. Odtwórca roli głównej, Steve Guttenberg odmówił udziału po przeczytaniu scenariusza. Faktycznie, dialogi są czasem debilne. Jednak mimo to jest to jedna z lepszych odsłon "Akademii policyjnej".
VI- Akcja nie toczy się już w akademii wogóle, ale trzeba przyznać, że nie jest bardzo źle. Kilka zabawnych scenek, no i oczywiście mocno ograne chwyty. Moim zdaniem jedna ze słabszych części.
VII- po pięciu latach przerwy chciano powrócić do wielkich sukcesów. Niestety, nie do końca się to udało. Film jest lepiej zrealizowany technicznie (m. in. stereofoniczny dźwięk), jednak odgłosy niektórych aktorów są idiotyczne. Poza tym brak wielu znanych twarzy z części poprzednich. To jest chyba najsłabsza część "Akademii...".
Ogólnie polecam tę serię wszystkim, a zwłaszcza tym którzy lubią komedię o "prostym" i trochę wulgarnym poczuciu humoru. Wszystkie odsłony "Akademii..." prezentują przynajmniej średni poziom. Natomiast połowa z nich to naprawdę udane produkcje.Serial z 1997 roku jest zdecydowanie debilny. Tego nie polecam nikomu.
FREUDSTEIN