Ostatnio ukonczylam Kingdom Hearts 2. Najpierw mi ulzylo, jak rozwalilam bossa(byla 12 w nocy i mama kazala mi konczyc, balam sie, ze bede musiala wylaczyc przed ukonczeniem gry i od nowa zaczynac
), ale kiedy tylko rozleglo sie "Sanctuary -after battle-" zrobilo mi sie...smuutno. Musze teraz jeszcze rozwalic ostatnie turnieje w jedynce i bossa. Przynajmniej to mi zostalo
O , i jeszcze Chain of Memories na GBA.
Poki co jednak gram w FF X. Ja akurat UBOSTWIAM jrpgi...X jest fajna, choc VII nie przeskoczy. Na poczatku X wogole mi sie nie spodobala, strasznie efekciarsko i tandetnie sie zaczynala..ale dalej jest tylko lepiej. Szkoda, ze X-2 jest...dziwna ;s