trawa

Autor Wątek: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.  (Przeczytany 239204 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #525 dnia: Lipiec 27, 2009, 07:34:57 pm »
Ja w sumie też. Jakoś bardziej przemawiają do mnie oficjalne translacje, niż fanowskie. Chociaż oczywiście różnie to z nimi bywa - mam w swojej kolekcji kilka gier, w przypadku których oficjalne wydanie nie dorasta fanowskiemu do pięt. Ale są to raczej rzadkie przypadki.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Shirosama

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #526 dnia: Lipiec 27, 2009, 10:04:53 pm »
To jeśli już mowa o mangowych grach to ja powiem w co ostatnio grałem.
Mianowicie grałem w Lightning Warrior Raidy. Jest to RPG (eroge).
Wcielasz się w postać wojowniczki, która walczy mieczem i dodatkowo posiada moc błyskawic.
Udajesz się do wierzy gdzie masz uwolnić porwane dziewczęta.
Jest kilka poziomów i czym dalej idziesz tym straszne potwory są silniejsze.
W grze chodzisz po labiryncie, który wcale taki prosty nie jest.
Można skorzystać z mapek albo samemu sobie rysować drogę lecz wtedy gra się dużo dłużej.
Gra została wydana w USA więc jest BEZ CENZURY I W CAŁOŚCI PO ANGIELSKU.
Tak wygląda jeden z wielu przykładowych demonów w grze.
Po pokonaniu dany demon traci ubranie.

« Ostatnia zmiana: Lipiec 27, 2009, 10:09:13 pm wysłana przez anfan »

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #527 dnia: Lipiec 27, 2009, 10:23:53 pm »
Od siebie dodam tylko tyle: jeśli pójdziesz do bossa danego poziomu bez znajomości jego słabego punktu, to Raidy automatycznie przegrywa walkę i staje się jego zabawką. Jest to oczywisty game over, tyle tylko że okraszony kilkoma fajnymi scenkami.
Mapki wcale nie są takie zakręcone. Przypominają nieco dungeony w europejskich grach tego typu, ale są od nich o wiele mniejsze. A i potwory na kolejnych poziomach to pestka - wystarczy tylko odrobinkę polevelowac postać.
Ogółem niezła zabawa, ale bardzo krótka - gra jest do skończenia w 2-3 godzinki. Z levelowaniem w 4-5.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Shirosama

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #528 dnia: Lipiec 27, 2009, 10:30:05 pm »
Od siebie dodam tylko tyle: jeśli pójdziesz do bossa danego poziomu bez znajomości jego słabego punktu, to Raidy automatycznie przegrywa walkę i staje się jego zabawką. Jest to oczywisty game over, tyle tylko że okraszony kilkoma fajnymi scenkami.
Mapki wcale nie są takie zakręcone. Przypominają nieco dungeony w europejskich grach tego typu, ale są od nich o wiele mniejsze. A i potwory na kolejnych poziomach to pestka - wystarczy tylko odrobinkę polevelowac postać.
Ogółem niezła zabawa, ale bardzo krótka - gra jest do skończenia w 2-3 godzinki. Z levelowaniem w 4-5.
Nie gadaj bredni bo minimum to 15 godzin (a raczej dłużej) gry z SOLUCJĄ czyli z gotowymi mapkami co gdzie jest bo inaczej o wiele dłużej. Jak nie będziesz lewelować postaci do około 25 poziomu to nie przejdziesz gry również. Poziom I i II ma łatwe potwory, ale później już znacznie gorzej i musisz tracić kilka godzin na zwiększenie poziomu postaci.
Co do automatycznego przegrywania to kolejny raz nie masz racji. Oczywiście musisz odwiedzić wpierw dziewczyny w więzieniu lecz tylko na jednym poziomie musisz zdobyć kolczyki, a ponieważ grałem bez opisu taki właśnie błąd zrobiłem.


Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #529 dnia: Lipiec 27, 2009, 10:38:48 pm »
Cóż, grę skończyłem na jedno posiedzenie, zajęło mi to właśnie około 5 godzin. Pierwsze etapy da się rozpracować w 20 minut każdy, kolejne tak do 40-50 minut. Co do solucji albo mapek - sorry anfanie, ale tylko lamer korzystałby z takich pomocy do tak prostackiej gry. Po kuracji tytułami takimi jak Dungeon Master, Eye of the Beholder czy Black Crypt labirynty, pułapki, teleporty, iluzoryczne ściany i inne tego typu pierdoły w Raidy wydawały mi się śmieszne. Postać miałem w okolicach levelu 40 - dalej nie chciało mi się nabijać, bo kładłem potwory jednym ciosem i zwyczajnie nie miało to sensu. A co do przegrywania - spróbuj no pójść do pierwszego bossa bez uprzedniego zdobycia informacji że jego słabym punktem jest ogon, a potem zarzucaj mi gadanie głupot. I dotyczy to też każdego kolejnego. Jeśli nie miałeś game over u każdego bossa, to znaczy że widziałeś wszystkich scenek.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 27, 2009, 10:48:07 pm wysłana przez cpt. Misumaru Tenchi »
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline richie

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 3 730
  • Total likes: 1
  • Contract? (◕ ‿‿ ◕)
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #530 dnia: Lipiec 27, 2009, 11:13:06 pm »
Co do solucji albo mapek - sorry anfanie, ale tylko lamer korzystałby z takich pomocy do tak prostackiej gry.
Saa, solucji nie szukałem ale w pewnym momencie byłem na tyle desperados że zacząłem szkicować na kartce papieru. I bez tego pewnie do dziś bym tam błądził.

Cytuj
Postać miałem w okolicach levelu 40(...)i zwyczajnie nie miało to sensu.
Fixed :P
Natomiast normalni ludzie którzy po prostu grają (a nie przeczesują labirynt w celu skrajnie nudnego podbijania sobie expa) istotnie mogli mieć trochę emocji. Przynajmniej na początku każdego piętra.

Cytuj
A co do przegrywania - spróbuj no pójść do pierwszego bossa bez uprzedniego zdobycia informacji że jego słabym punktem jest ogon, a potem zarzucaj mi gadanie głupot. I dotyczy to też każdego kolejnego. Jeśli nie miałeś game over u każdego bossa, to znaczy że widziałeś wszystkich scenek.
Ano, każdy boss miał swój game over, który to z iście perwersyjną rozkoszą wypadało wpierw zaliczyć :>
Czy kopiowanie jest grzechem? W Biblii mamy przykład Jezusa, który kopiował chleb i ryby. Protestujących nie stwierdzono.
https://pl.wikisource.org/wiki/Zapowied%C5%BA_%C5%9Bwiata_post-copyright

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #531 dnia: Lipiec 27, 2009, 11:22:04 pm »
Natomiast normalni ludzie którzy po prostu grają (a nie przeczesują labirynt w celu skrajnie nudnego podbijania sobie expa) istotnie mogli mieć trochę emocji. Przynajmniej na początku każdego piętra.
No zabij mnie - nic nie poradzę na to że kocham expić w takich gierkach. Poczucie kilkukrotnej przewagi nad przeciwnikiem daje mi fantastycznego kopa.

Cytuj
Ano, każdy boss miał swój game over, który to z iście perwersyjną rozkoszą wypadało wpierw zaliczyć :>
Dziękuję za kropkę nad i.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Shirosama

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #532 dnia: Lipiec 27, 2009, 11:40:40 pm »
Cóż, grę skończyłem na jedno posiedzenie, zajęło mi to właśnie około 5 godzin. Pierwsze etapy da się rozpracować w 20 minut każdy, kolejne tak do 40-50 minut. Co do solucji albo mapek - sorry anfanie, ale tylko lamer korzystałby z takich pomocy do tak prostackiej gry. Po kuracji tytułami takimi jak Dungeon Master, Eye of the Beholder czy Black Crypt labirynty, pułapki, teleporty, iluzoryczne ściany i inne tego typu pierdoły w Raidy wydawały mi się śmieszne. Postać miałem w okolicach levelu 40 - dalej nie chciało mi się nabijać, bo kładłem potwory jednym ciosem i zwyczajnie nie miało to sensu. A co do przegrywania - spróbuj no pójść do pierwszego bossa bez uprzedniego zdobycia informacji że jego słabym punktem jest ogon, a potem zarzucaj mi gadanie głupot. I dotyczy to też każdego kolejnego. Jeśli nie miałeś game over u każdego bossa, to znaczy że widziałeś wszystkich scenek.
Trochę żałosne to twoje chwalenie się jest. Tam chyba maksymalny poziom to około 40 i wyższego nie osiągniesz. Ja miałem 30 i jest aż zanadto wystarczający więc śmieszne grać dalej.
I przestań gadać bzdury, że ten labirynt jest łatwy. Też grałem w Dungeon Master i Dungeon Master 2 i znam te gry na pamięć lecz jak po raz pierwszy grasz w labirynt to jest bardzo trudny, a nie chciałem kilku dni tracić więc korzystałem z mapek bo głupotą jest chodzić na oślep (chodziło głównie o teleportację z punktu do punktu bo prawie nie sposób szybko to wszystko zauważyć).
Jednym ciosem nie ma możliwości pokonać potwora na wyższym poziomie.
Komnata z bosem jest ostatnią, którą się odwiedza bo zawsze wpierw się przeszukuje inne pomieszczenia dlatego zawsze znasz słaby punkt.
Zawsze przy walce z bosem wpierw celowo przegrywałem żeby widzieć ją pokonaną.

Niedługo zostanie wydana w USA kontynuacja tej gry więc na pewno w nią zagram.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 27, 2009, 11:45:49 pm wysłana przez anfan »

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #533 dnia: Lipiec 27, 2009, 11:54:31 pm »
Trochę żałośnie to wygląda, gdy nie potrafisz spokojnie przyjąć do wiadomości że ktoś może być od ciebie lepszy, nie kaleczy podczas grania i nie korzysta z pomocy. Na każdy labirynt jest prosta metoda, wystarczy z niej skorzystać. Ale nie przejmuj się - doświadczenie przychodzi z czasem. Ja już od ponad dekady zjadam zęby na tego typu gierkach, więc normalne że Raidy wydała mi się prosta i bez problemu szybciutko rozwaliłem ją w drobiazgi. I owszem, na 30 levelu nie ma szans pokonać potwora jednym szlagiem. Ale na 40 już tak. Oczywiście poza bossami. Teleporty owszem, były wkurzające. Ale wystarczyło znaleźć mapę poziomu i już wszystko okazywało się banalne. Zresztą znalezienie mapy to podstawa na każdym piętrze.
I tak gwoli ścisłości: korzystanie z map, solucji i innych tego typu pomocy przy przechodzeniu gry uważam za oszustwo nie mniejsze niż włączenie sobie nieskończonych żyć, energii, many, amunicji czy korzystanie z emulatorowego dobrodziejstwa sejwu w dowolnym momencie. No chyba że sam sobie mapkę rysujesz na kartce papieru - to co innego. Założeniem tych gier miało być właśnie błądzenie i tracenie na to czasu, taki był zamysł ich autorów i na tym polega ich grywalność. O grze którą przejdę w ten sposób nie mówię nigdy że ją ukończyłem - co najwyżej doszedłem do końca i widziałem całą. Tylko gry skończone samemu bez żadnych pomocy są dla mnie naprawdę ukończone.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 28, 2009, 12:07:35 am wysłana przez cpt. Misumaru Tenchi »
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Shirosama

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #534 dnia: Lipiec 28, 2009, 12:04:13 am »
Trochę żałośnie to wygląda, gdy nie potrafisz spokojnie przyjąć do wiadomości że ktoś może być od ciebie lepszy, nie kaleczy podczas grania i nie korzysta z pomocy. Na każdy labirynt jest prosta metoda, wystarczy z niej skorzystać. Ale nie przejmuj się - doświadczenie przychodzi z czasem. Ja już od ponad dekady zjadam zęby na tego typu gierkach, więc normalne że Raidy wydała mi się prosta i bez problemu szybciutko rozwaliłem ją w drobiazgi. I owszem, na 30 levelu nie ma szans pokonać potwora jednym szlagiem. Ale na 40 już tak. Oczywiście poza bossami. Teleporty owszem, były wkurzające. Ale wystarczyło znaleźć mapę poziomu i już wszystko okazywało się banalne. Zresztą znalezienie mapy to podstawa na każdym piętrze.
Ale dlaczego się upierasz przy pisaniu bzdur ? Ile zabiera jeden cios na tym 40 poziomie ?
Jak piszesz wszystko można przejść bez mapek (ale bez rysowania niemożliwe), ale grając w tą grę to na pierwszy raz o wiele więcej godzin by to zajęło.
Korzystałem z gotowych mapek i jak pisałem grałem prawie dwa dni, ale łącznie około 15 godzin.
Poza tym przy wszystkich grach, które mi się spodobają mam zwyczaj spowalniania gry bo za głupotę uważam grać żeby tylko szybko przejść.
Wiele scen przechodzę po kilka razy, z 3 godziny podnosiłem LV postaci.
Obecnie gram w strzelaninę 3D i lubię podziwiać wzory mrozu na ścianach.

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #535 dnia: Lipiec 28, 2009, 12:18:15 am »
Kurcze, nie pamiętam - grałem w to z rok temu. Pamiętam za to doskonale, że zabijałem ich jednym ciosem, zresztą nabijałem levele właśnie z myślą o tym.
Gra naprawdę nie jest zakręcona, a może przy okazji miałem szczęście i szybko znajdowałem mapę danego piętra? Naprawdę nie pamiętam zbyt dobrze, ale gra zajęła mi jeden wieczór, jedno podejście. Usiadłem do niej koło 23 i skończyłem najdalej o 6 nad ranem, o tej bowiem zawsze kładę się spać. Odejmuję czas na czynności typu kibelek czy zrobienie sobie kanapki.
I zapomniałem ci jednego napisać. Fakt że znasz tytuły takie jak Dungeon Master bardzo dobrze o tobie świadczy, gdyż są to kamienie milowe w dziedzinie CRPG uważane już dziś za klasyki. Obecne zachodnie CRPG pod względem klimatu mogą im co najwyżej nagwizdać.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Shirosama

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #536 dnia: Lipiec 28, 2009, 12:25:02 am »
Kurcze, nie pamiętam - grałem w to z rok temu. Pamiętam za to doskonale, że zabijałem ich jednym ciosem, zresztą nabijałem levele właśnie z myślą o tym.
Gra naprawdę nie jest zakręcona, a może przy okazji miałem szczęście i szybko znajdowałem mapę danego piętra? Naprawdę nie pamiętam zbyt dobrze, ale gra zajęła mi jeden wieczór, jedno podejście. Usiadłem do niej koło 23 i skończyłem najdalej o 6 nad ranem, o tej bowiem zawsze kładę się spać. Odejmuję czas na czynności typu kibelek czy zrobienie sobie kanapki.
I zapomniałem ci jednego napisać. Fakt że znasz tytuły takie jak Dungeon Master bardzo dobrze o tobie świadczy, gdyż są to kamienie milowe w dziedzinie CRPG uważane już dziś za klasyki. Obecne zachodnie CRPG pod względem klimatu mogą im co najwyżej nagwizdać.
Powiem tylko, że pomijając to że śmiesznie piszesz o łatwym labiryncie (a nawet w solucji pisali, że nie przejdziesz bez rysowania mapki na dalszych poziomach) nie ma możliwości pokonania POTWORA JEDNYM CIOSEM. Chyba, że mając poziom 40 zeszłeś na I czy II piętro no to wtedy owszem.
Powiem przykładowo, że na 30 poziomie jeden cios zabierał około 70-80 punktów (nie liczę błyskawic bo to czary) natomiast potwór na 5 poziomie miał z 500 co najmniej punktów życia  więc jest to absolutnie niemożliwe nawet na 40 poziomie zabić potwora jednym ciosem.

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #537 dnia: Lipiec 28, 2009, 12:35:19 am »
Jakieś na pewno tłukłem jednym ciosem, nawet sporą większość. Ale nie będę spierał się czy wszystkie - po prostu już nie pamiętam. Może być że masz rację i niektórych po prostu nie dało się tak ubić. Już, zadowolony?
« Ostatnia zmiana: Lipiec 28, 2009, 12:43:51 am wysłana przez cpt. Misumaru Tenchi »
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Shirosama

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #538 dnia: Lipiec 28, 2009, 01:22:41 am »
Jakieś na pewno tłukłem jednym ciosem, nawet sporą większość. Ale nie będę spierał się czy wszystkie - po prostu już nie pamiętam. Może być że masz rację i niektórych po prostu nie dało się tak ubić. Już, zadowolony?
Zobacz na stronie z solucją HP potworów. Masz tam wszystko opisane łącznie z siłą zadawanych ciosów.

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #539 dnia: Lipiec 28, 2009, 01:35:34 am »
Jeśli sprawdzałeś to przed chwilą, to wierzę ci na słowo. Bardziej niż swojej zawodnej pamięci.
Loli time is anytime and anytime is loli time.