trawa

Autor Wątek: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.  (Przeczytany 240005 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Shirosama

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #600 dnia: Listopad 25, 2009, 11:34:59 pm »
A ta wersja International FFX to jaka jest ? Tylko tam są Dark Aeony.
Powiem szczerze, że przyzwyczaiłem się do angielskiego dubbingu w FFX i jak przez chwilę zobaczyłem FFX po japońsku to muszę powiedzieć, że okropne mieli głosy.

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #601 dnia: Listopad 25, 2009, 11:39:22 pm »
Zeromusie, to standardowa procedura w wersjach przeznaczonych na rynek hamerykański, która ma miejsce nie od dziś. Jak już zapewne wiecie, przeglądam pełne ROMsety na różne platformy i w przypadku konsol bardzo często porównuję sobie wersję japońską i eksportową. I bardzo często zdarza się, że w eksportówce jest np. uproszczone sterowanie (mniej klawiszy). Sytuacja taka miała miejsce w jednej strzelance na automaty. Wersja japońska ma 6 klawiszy - 3 rodzaje osobno power-upowanych broni i trzy różne bomby, które można zbierać i używać niezależnie od siebie. W wersji US sterowanie zostało obcięte do dwóch klawiszy: fire + bomba. Rodzaje broni i bomb zmienia się zbierając odpowiednie bonusy (w wersji japońskiej będące power-upem). W oryginalnej wersji chodziło o to, żeby dobrać odpowiednią broń do danej sytuacji, w wersji US z wiadomych powodów jest to niemożliwe. Trzeba było zatem uprościć grę, która z wciągającej strzelaniny z bardzo lekkimi elementami taktycznymi stała się chamską naparzanką. Nie to żebym nie lubił tępych rąbanek, ale taka zmiana profilu gry jest niedopuszczalna.
Inne częste praktyki to np. dodawanie paska energii, podczas gdy w wersji japońskiej ginie się od jednego strzału/uderzenia. Zmniejszanie energii wrogom czy wręcz wycinanie ich też nie należy do rzadkości. No a o cięciach fabularnych to nawet mówił nie będę - o ile cenzurowanie obrazków jest dla mnie jeszcze w miarę zrozumiałe (choć absolutnie go nie popieram), tak kompletne wycinanie ich (np. w Cybernatorze na SNES-a wyleciała śliczniusia pani operator, która podaje kolejne cele misji) czy zastępowanie koszmarnymi zmienionymi wersjami (przy okazji tłumaczenia w Cyborg Hunterze a.k.a. Borgmanie na Segę Master System słodka pani operator w okularkach została zamieniona na lekko krzywą blondynę o amerykańskich rysach) to już wielka pomyłka. Co komu przeszkadzało, że ta laska ma duże oczy?

A ta wersja International FFX to jaka jest ? Tylko tam są Dark Aeony.
International (która oczywiście jest dubbingowana) ma drugiego grida i dark aeony, ale brakuje jej tej dodatkowej misji.

Cytuj
Powiem szczerze, że przyzwyczaiłem się do angielskiego dubbingu w FFX i jak przez chwilę zobaczyłem FFX po japońsku to muszę powiedzieć, że okropne mieli głosy.
Mnie też było ciężko się przestawić na początku, ale jak posłuchałem sobie Rikku w Thunder Plains, to po prostu się zakochałem.
« Ostatnia zmiana: Listopad 26, 2009, 12:41:24 am wysłana przez cpt. Misumaru Tenchi »
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Shirosama

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #602 dnia: Listopad 25, 2009, 11:47:27 pm »
A o czym jest ta dodatkowa misja ?

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #603 dnia: Listopad 25, 2009, 11:56:31 pm »
Bardzo słuszne pytanie zadałeś, bo... nie ma żadnej dodatkowej misji w FFX. Pisząc o tym miałem oczywiście na myśli FFX-2 i swoim zwyczajem się zaplątałem. A zatem FFX w wersji international jest najbardziej zbliżona do oryginału - zmienione są tylko głosy. Sorry za zamieszanie.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Zeromus

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #604 dnia: Listopad 26, 2009, 12:22:06 am »
Tak przy okazji różnic jap-ang.W serii Street Fighter główny zły nie nazywa się M.Bison tylko Vega.W japońskiej wersji M.Bison to ten czarnoskóry bokser wagi ciężkiej(Barlog w wersji ang).M.Bison było oczywistym żartem z Micka Tysona(M.Tyson=M.Bison).Amerykanie bali się pozwu ze strony Tysona więc zamienili imiona bossów M.Bison=Barlog,Barlog=Vega,Vega=M.Bison.Potem zmieniono imiona Gouki na Akuma i Nash na Charlie.
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #605 dnia: Listopad 26, 2009, 12:37:36 am »
No właśnie, kolejny doskonały przykład - różnice w nazwach własnych, tytułach czy imionach to kolejna plaga, o której nie wspomniałem. Używaj potem na jakimś forum wersji oryginalnych, to cię jakiś lamer będzie usiłował podejść, że niby się nie znasz. Mnóstwo razy przez to przechodziłem, choćby przy okazji dyskusji o wspomnianym wyżej SF.
Jakbym przejrzał swoją dotychczasową kolekcję gier, to pewnie można by tak jeszcze długo wymieniać rozmaite grzechy popełnione w eksportowych wersjach gier... Mógłbym kiedyś książkę o tym napisać. Tym bardziej że mam dobrą pamięć - jedno spojrzenie na tytuł i już pamiętam, dlaczego daną grę zostawiłem w oryginale lub w ostateczności w dwóch wersjach.
« Ostatnia zmiana: Listopad 26, 2009, 12:46:27 am wysłana przez cpt. Misumaru Tenchi »
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Zeromus

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #606 dnia: Listopad 26, 2009, 01:14:06 am »
Przed chwilą skończyłem Villgusta.Polska wersja wieszała się w tym samym miejscu co angielska.Załatwiłem trzecią wersje gry tylko tym razem zmieniłem nazwy starych sejfów-działały tylko...gra wieszała się w tym samym miejscu co poprzednie dwie.W akcje rezygnacji załatwiłem czwartą wersje gry i ponownie skopiowałem sejfy z zmienionymi nazwami.Gra w przeciwieństwie do poprzednich trzech kopi nie wieszała się tylko...nie miała głosu.I tak byłem na samym końcu gry wiec ostatnie 5 minut,walkę z big bossem i końcową animację miałem niemą.Pomimo problemów technicznych gra bardzo mi się podobała.Najbardziej poziom trudności.Ostatni boss jest wprost zabójcy.Nie ważne jaki mamy level i jaki ekwipunek(ja miałem wszystko co najlepsze) i tak zrobi z nami co chce chyba ze
Spoiler: pokaż
użyjemy na nim wpierw sukienki michiko a potem szybko tarczy bogini.To combo zmniejszy cechy bossa tak z 10 razy.Acha,pomimo tego nadal jest trudny ale już nie niezwyciężony. Nikt w grze nie mówi nam ze musimy tak zrobić trzeba się samemu domyślic
Jest to jedna z tych gier które nawet jeśli się nie podobają to i tak można w nie grac dla satysfakcji z przejścia.Zaraz włączę sobie anime Villgusta,należy mi się napracowałem się z grą.     
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #607 dnia: Listopad 26, 2009, 01:28:36 am »
Obyś się nie zawiódł, animiec jest taki sobie... Jakiego emulatora używałeś? Jeśli będę znał nazwę (i w miarę możliwości wersję), to potestuję gierkę na innych.
A podobny motyw z ostatnim bossem jest też w pierwszym Lunarze (Sega CD, PSX). Trzeba przejść taką dosyć długą alejkę będąc pod obstrzałem piorunów. Nie pomaga leczenie, bo gdy już się jest przed bossem, następuje kilka ataków pod rząd i game over. Żeby dojść, trzeba
Spoiler: pokaż
użyć harfy, którą główny bohater nosi ze sobą przez całą grę i tak do końca nie wiadomo do czego ona ma służyć. Kiedyś o mały włos jej nie sprzedałem - na szczęście dużo mi za nią nie chcieli dać, więc odpuściłem. Brzmienie harfy zmniejsza siłę rażenia piorunów.
I też trzeba się samemu domyślić, ale w sumie wynika to z fabuły gry, gdyż ostatnim bossem jest
Spoiler: pokaż
panienka, którą początkowo masz w drużynie, ale potem ją porywają i robią jej pranie mózgu. Zatem znając ją, można na to wpaść.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Zeromus

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #608 dnia: Listopad 26, 2009, 10:52:12 am »
Ja miałem snes9x.Którąś z wersji próbowałem też na zsnesw ale nie pamiętam już którą(1-3).
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #609 dnia: Listopad 26, 2009, 04:12:21 pm »
Spoko, dzięki - powalczymy.
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Zeromus

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #610 dnia: Listopad 26, 2009, 08:16:20 pm »
Po pewnych trudnościach skonfigurowałem emulator sega cd i zacząłem grac w Lunar.Jak na razie bardzo mi się podoba.Jakie jeszcze ciekawe RPG wyszły na tą konsolę?
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline cpt. Misumaru Tenchi

  • Radca bracki
  • ******
  • Wiadomości: 4 041
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feel the wrath of Shul Shagana!
Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #611 dnia: Listopad 26, 2009, 08:32:35 pm »
Segę CD mam już przerobioną. Lista RPG które zostały przetłumaczone i wydane poza granicami Japonii prezentuje się następująco:
- Dark Wizard (w sumie bardziej turowa strategia hexowa niż RPG, ale może lubisz więc podaję),
- Lunar: The Silver Star (w którego właśnie grasz),
- Lunar: Eternal Blue (który nie podoba mi się aż tak bardzo jak pierwszy i odpuściłem sobie go, mogę później napisać dlaczego),
- Might and Magic 3: Isles of Terra (no ale to nie japoński),
- Shining Force CD (kolejna część znanej turowej strategii),
- Vay (też odpuściłem sobie po dłuższym posiedzeniu, też mogę dokładnie napisać dlaczego).
Oczywiście było tego więcej, np. Lodossy czy Arislan Senki, ale niestety reszta nigdy nie doczekała się tłumaczenia, nawet fanowskiego.
Jeśli ciągną cię nie tylko RPG, to polecałbym zagrać na tej platformie w Cyberpunk Adventure Snatcher oraz The Space Adventure Cobra: The Legendary Bandit. Zresztą ogólnie mogę ci pokrótce omówić każdą jedną grę z tej listy i powiedzieć czy moim zdaniem warto/nie i dlaczego. Wszystkich tu co prawda nie ma, bo po sieci krążą jeszcze nigdy nie wydane oficjalnie gierki. Ale generalnie to najkompletniejsza lista jaką znalazłem, zaś tamtymi demówkami czy unreleased nie warto sobie zawracać głowy.
« Ostatnia zmiana: Listopad 26, 2009, 08:36:22 pm wysłana przez cpt. Misumaru Tenchi »
Loli time is anytime and anytime is loli time.

Offline Ganossa

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #612 dnia: Grudzień 03, 2009, 09:40:39 am »
Ostatnio pogrywam sobie w grę Sengoku Rance. Chyba najbardziej zboczona gra turowa na świecie. Główny bohater jest dowódcą wojsk Ody w japońskiej wojnie domowej. Celem oczywiście jest podbijanie poszczególnych prowincji i... zaliczanie okolicznych panienek (dzięki temu wzrasta satysfakcja bohatera i możliwe jest zdobywanie rożnych bonusów). Walka niestety mało dynamiczna, bo polga tylko na wskazaniu terytorium, które się atakuje, a potem wskazanie jednostce którą inną ma zaatakować. Są też lochy, do odkrywania, w których są różnego rodzaju przedmioty dla dowódców oddziałów. Potem sprawa bardziej się komplikuje bo do akcji wkraczają demony i inne tałatajstwa. Gra początkowo denerwuje, bo na każdą turę przypadają tylko 2 punkty akcji i więcej się czeka na koniec tury przeciwnika niż gra. Po pewnym czasie gdy ma się ich 5 (i zmasakrowaną połowę przeciwników) już to tak nie przeszkadza.

Zacząłem w to grać i naprawdę wciąga. Ogólnie gram bardzo mało w takie gierki ale ta bardzo mi przypadła do gustu. Porównując do Tears of Tiara którą ostatni skończyłem to i pod względem designu jak i ogólnych wrażeń ta gierka podoba mi się znacznie bardziej.
Hollow, która panienka jest tą futanari  ;-)
Just because I don't care
doesn`t mean I don't understand.

Offline Hollow

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #613 dnia: Grudzień 03, 2009, 10:18:27 am »
Ma na imię Sakamoto Ryoma. Pojawi się dopiero w połowie gry w kraju o nazwie Takuga. A żeby przemienić ją w kobietę (lub faceta) będzie trzeba zabić jednego demona.

Ło ta:

« Ostatnia zmiana: Grudzień 03, 2009, 11:05:24 am wysłana przez Hollow »

Offline Ganossa

Odp: Najlepsza gra mangowa w którą kiedykowiek graliście.
« Odpowiedź #614 dnia: Grudzień 04, 2009, 10:35:48 am »
A to już wiem czemu leci na tą z prawej  8)
Just because I don't care
doesn`t mean I don't understand.