CGI jest na porządnym poziomie. Rozumiem, ze może niepodobac się kolorowy styl. Cóż, twórcy filmu starali się oddać komiksowy duch głębi oceanów. Gdyby miało być realistycznie - byłby mrok, szarobure barwy i dopiero byłoby zrzędzenie. Mamoa daje radę, Amber i Nicole będą ozdobami, do tego Defoe, kapitalna flora i fauna, wierny komiksowi Black Manta! Ja się jaram, ale dla równowagi muszą być narzekania...