1. Mogłaby. Po prostu włączyła się za późno do walki, wybierając pomoc przyjaciołom zamiast trzymać się ustalonego planu i pilnowania Visiona. Gdyby pozostała przy nim, Shuri miałaby ochronę i pewnie skończyła by dłubanie przy kamieniu, atak popleczników Thanosa na Visiona zostałby odparty i wszystko mogłoby potoczyć się inaczej. Niestety, podjęła decyzję taką, jak podjęła i poniosła konsekwencje. Moim zdaniem bardzo fajnie zagrany motyw - potężna, ale bezsilna.
2. Co do Nebuli, ok, tu trochę poszli na łatwiznę. Ale Strange'a będę bronił z prostego powodu - jego 14 000 605 wizjom i jednego zwycięstwa pośród nich. Skoro widział, jaka linia zdarzeń pozwoli na wygraną, to jego słowa "nie ma innego sposobu; trzeba poddać walkę, aby wygrać bitwę" pokazują, że to był przemyślany plan, wiedział, co robi i tylko tak układając zdarzenia będą mieli szansę się odegrać i ostatecznie zwyciężyć. Więc znowu - bardzo fajny motyw.
3. Chyba nigdzie w MCU nie było nic o Śmierci jako o postaci, więc ten motyw bym raczej skreślił. Zostają motywacje depopulacyjne, które chociaż szalone, nie są takie wcale głupie - vide sytuacja w Europie po pladze dżumy w średniowieczu, gdzie po śmierci 100 mln osób jakość życia znacząco się podniosła. Mogę go zrozumieć, tym bardziej, że widział, co przeludnienie zrobiło z jego Tytanem.