Autor Wątek: Komercha  (Przeczytany 6716 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Anonymous

  • Gość
Komercha
« Odpowiedź #30 dnia: Październik 19, 2003, 10:18:46 am »
Cytat: "Waltari"
A katalogi? Wejdziesz do pierwszego lepszego muzeum czy galerii i nie podejrzewam, zebys dostal katalog za darmo. Jesli w ogole jest.


Tak są, ale zazwyczaj po cenie druku. No ale na tym też trzeba zarobić. Przepraszam w takim wypadku za zamieszanie.
Tylko jeszcze pytanie: ile będą kosztować bilety i katalog w tym roku?

Offline Waltari

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 571
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • 27. MFKiG 1-2.10.2016
    • blog
Komercha
« Odpowiedź #31 dnia: Październik 19, 2003, 10:28:24 am »
Cytat: "timof"
Tylko jeszcze pytanie: ile będą kosztować bilety i katalog w tym roku?


Cena biletu (oczywiscie mocno komercyjna) taka jak od kilku lat - 10 PLN za jeden dzien. Piatek za darmo. Dzieci do lat 12 oraz uczestnicy konkursu komiksowego wstęp na festiwal mają bezpłatny. Ceny katalogu jeszcze nie znam.

SAD

  • Gość
Komercha
« Odpowiedź #32 dnia: Październik 19, 2003, 04:30:33 pm »
Cytat: "N.N."
Cytat: "SAD"
commerce - n. buying and selling, trading.
commercial - adj. of, engaged in, or financed by commerce
Czyli dokładnie to, co napisałem. Podyskutuj sobie ze słownikiem.
Czy wiesz, co znaczy po angielsku słowo "pollution" i jak się ma do polskiego slowa "polucja"
"Pollution" to ogólnie zanieczyszczenie, natomiast "polucja" to konkretny rodzaj zanieczyszczenia. Natomiast "commerce" i "komercja" to odpowiedniki. Ktoś zresztą (chyba timof) podał definicję z polskiego słownika, ale teraz już tego nie widzę (tylko jako cytat wewnątrz posta konradakonrada). Widocznie moderator sfuszerował.
Cytat: "Inszy"
A co? Jest to dla Ciebie jakiś problem?  

Jednak nie "wysiadłem" gdyż znalazł się jakiś dzielny moderator ze swą wysłużoną klawiaturą i zrobił porządek gdzie trzeba
Na razie nie, zobaczymy jak się będziesz zachowywał.
Skoro jednak zmieniłeś zdanie, to odpowiem.
Cytat: "Inszy"
Sam miałem podobną sytuację - Moja dobra znajoma oglądała moje rysunki (kilka sobie wzięła) i nieco później niektóre znalazły się w jednej gazetce dzięki znajomościom owej dziewczyny. Bynajmniej nie za moimi plecami choć za przysłowiową złotówkę.
Tylko że ja tego nie rysowałem by sprzedawać. Prawdę mówiąc nie chciałem tego nawet nikomu pokazywać, ale pewnym osobom nie odmawia się niektórych rzeczy.
Ale czy to znaczy, że były to rysunki komercyjne?
Póki leży w szufladzie, to nie jest komercja, natomiast w momencie kiedy ktoś zacznie to sprzedawać, to mamy już do czynienia z komercją (zgodnie z podaną przeze mnie definicją zaczerpniętą ze słownika).
Cytat: "Inszy"
Albo taki przykład:
Historia z Batmanem rysowana przez Jim'a Lee zamieszczona w "B&W II". Przecież DC udostępniło ją za darmo na swojej stronie. Jest to komiks komercyjny czy nie?
A po co ją tam udostępnili? To forma promocji, reklamy, a reklamy są komercyjne, bo chociaż ich samych się nie sprzedaje, ich jedynym celem jest zwiększenie sprzedaży reklamowanego towaru, bądź usługi.
Cytat: "Inszy"
A komiksy nie puszczone przez wydawcę (vide przynajmniej jedna historia z Hellblazer'a)? Robione dla wielkiej firmy z zamiarem dobrego zarobku, ale jednak nie są sprzedawane. Więc komercyjne czy nie?
Cel był komercyjny, ale nie został osiągnięty.

Offline Marek Dzunga

Komercha
« Odpowiedź #33 dnia: Październik 19, 2003, 05:48:10 pm »
Puste gadki panowie. Rysownik/scenarzysta komiksowy to zawod. Za wykonywanie zawodu dostaje sie kase. Kase rys/sce dostaje od wydawcy, ktory musi zarobic na publikacji.

Malo mamy na razie zawodowcow w Polsce. Mowie o kwestii komiks, a nie reklama itp. Do zawodowcow zaliczylbym Adlera, Sledzia, Lesniaka(kwestia rysunek) i Skarzycki, Wojda(kwestia scenar, przy czym Wojda lapie sie do tej kategorii z trudem, za malo pisze, aby mogl z tego zyc), wiecej nazwisk nie przychodzi mi do glowy. Chodzi o ludzi, ktorzy zyja z komiksu( i pewnie robia tez inne rzeczy o ktorych nie mamy pojecia, ale zwiazane z komiksem lub ilustracja).

Kwestia "komercha czy nie" jest cholernie subiektywna. Ja lubie rzeczy szczere, wiem, ze wymienieni przeze mnie goscie robi takie rzeczy, jaraja sie klimatami, w ktorych siedza i robia o tym opowiesci. I to jest w porzadku. Postawa Rosinskiego mnie nie dziwi, to stary koles, swoje juz zrobil, teraz odcina kupony i zyje w luksusach. Zero zawisci. Dla mnie luz, nalezy mu sie i tyle. Choc nowych Thorgali nie kupuje, zwyczajnie nie znajduje tam rzeczy, ktore by mnie wciagnely.
azywam sie Marek, nie Mareczek

N.N.

  • Gość
Komercha
« Odpowiedź #34 dnia: Październik 19, 2003, 09:35:17 pm »
Cytat: "SAD"
w momencie kiedy ktoś zacznie to sprzedawać, to mamy już do czynienia z komercją

W myśl tego, co napisaleś, wszystko jest komercją. Każdy rodzaj twórczości czy artystycznej działalności. W związku z tym cała dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo jedynymi rzeczami rozdawanymi za darmo są ulotki reklamowe, ktore rozdaje się po to, by sprzedać coś innego, a więc też w komercyjnym celu.

Anonymous

  • Gość
Komercha
« Odpowiedź #35 dnia: Październik 20, 2003, 08:13:38 am »
Cytat: "N.N."
W myśl tego, co napisaleś, wszystko jest komercją. Każdy rodzaj twórczości czy artystycznej działalności. W związku z tym cała dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo jedynymi rzeczami rozdawanymi za darmo są ulotki reklamowe, ktore rozdaje się po to, by sprzedać coś innego, a więc też w komercyjnym celu.


Doskonałe spostrzeżenie :!:
Żyjemy w społeczeństwie konsumpcyjnym, a więc i sztuka, poprzez komercjalizację, dostosowała się do wymogów stawianych przez takie społeczeństwo. Sztuka stała się masowa. Nie ma już Norwidów (skazanych na wygodę niezaistnienia w swojej epoce), o czym świadczą masy stron w interncecie wypełnione lepszą czy gorszą sztuką, ale taką, którą każdy chce pokazać i która pragnie zaistnieć.

Offline konradkonrad

Komercha
« Odpowiedź #36 dnia: Październik 20, 2003, 08:59:21 am »
Norwid nie nie zaistniał dlatego, że nie było Internetu i nie miał kto go wydać. Chyba, że się mylę?

Poza tym co rozumiesz przez 'sztuka stała się masowa'?
Każda sztuka?
Że jest masowo odbierana?
Że sa środki techniczne, żeby każdy rodzaj sztuki upowszechnić?

Co ma wspólnego np. poezja z komercjalizacją?
Jak rozwój internetu ma się do komercjalizacji?

Wyjaśnij o co ci chodziło, plis?

N.N.

  • Gość
Komercha
« Odpowiedź #37 dnia: Październik 20, 2003, 10:19:44 am »
Cytat: "timof"
Cytat: "N.N."
W myśl tego, co napisaleś, wszystko jest komercją. Każdy rodzaj twórczości czy artystycznej działalności. W związku z tym cała dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo jedynymi rzeczami rozdawanymi za darmo są ulotki reklamowe, ktore rozdaje się po to, by sprzedać coś innego, a więc też w komercyjnym celu.


Doskonałe spostrzeżenie :!:
Żyjemy w społeczeństwie konsumpcyjnym, a więc i sztuka, poprzez komercjalizację, dostosowała się do wymogów stawianych przez takie społeczeństwo. Sztuka stała się masowa. Nie ma już Norwidów (skazanych na wygodę niezaistnienia w swojej epoce), o czym świadczą masy stron w interncecie wypełnione lepszą czy gorszą sztuką, ale taką, którą każdy chce pokazać i która pragnie zaistnieć.

Dzięki za poparcie, ale Norwid też chciał sprzedawać swoje rzeczy, tyle że nie było nabywców. Jak świat światem artyści pracowali dla pieniędzy i za pieniądze - czasem ich tylko poniosło i robili coś na przekór oczekiwaniom zamawiających. Weźmy Rembrandta, który miał narysować portret zbiorowy członków straży miejskiej (wziął za to pieniądze) i namalował "Nocną straż". W myśl tego, co napisał SAD, była to działalność komercyjna. Tymczasem "Nocna straż' nie spodobała się tym, którzy obraz zamówili i zażądali zwrotu pieniędzy... Czy Rembrandt, który namalował obraz za pieniadze, jest artystą komercyjnym? Czy Rembrandt, zmuszony oddać pieniądze, które wziął za obraz, jest artystą niekomercyjnym (wszak zaczął sprzedawać, ale mu się nie udało). Norwid też chciał sprzedawać, ale sprzedawca był z niego bardziej marny niż artysta...

SAD

  • Gość
Komercha
« Odpowiedź #38 dnia: Październik 20, 2003, 05:23:58 pm »
Cytat: "N.N."
W myśl tego, co napisaleś, wszystko jest komercją. Każdy rodzaj twórczości czy artystycznej działalności. W związku z tym cała dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo jedynymi rzeczami rozdawanymi za darmo są ulotki reklamowe, ktore rozdaje się po to, by sprzedać coś innego, a więc też w komercyjnym celu.
A nie.
Po pierwsze: komercja to handel, a nie towar, którym się handluje.
Po drugie: oczywiście, że jest sztuka darmowa. Na przykład jeśli ja swój komiks opublikuję w internecie do oglądania za darmo, to nie będzie on komercyjny. Jeśli zaprezentuję swój wiersz na wieczorku poetyckim, to nie będzie on komercyjny. Jeśli stanę na placu i zacznę grać na akordeonie (nie wystawiając przy tym kapelusza na drobne) to muzyka ta będzie niekomercyjna. Batman: Dead End to film niekomercyjny (gdyby był komercyjny, to autorzy poszliby pierdla, albo co najmniej płacili ogromną grzywnę za kradzież postaci, i to aż dwóm korporacjom). Grafitti (jeśli nie jest robione na zamówienie) jest niekomercyjne, bo twórca nie ma z tego nic, prócz satysfakcji, a musi wydać pieniądze na farby i jeszcze ryzykuje, że policjant przyłapie go na niszczeniu własności publicznej bądź prywatnej i będzie musiał zwrócić za remont. Sztuka to nie tylko to, co się wydrukuje w setkach kopii i wprowadzi do masowego obiegu.

Offline dasst

Komercha
« Odpowiedź #39 dnia: Październik 21, 2003, 06:31:18 pm »
Amen.
Men my brothers who after us live,
have your hearts against us not hardened.
For -- if of poor us you take pity,
God of you sooner will show mercy."

Offline Inszy

Komercha
« Odpowiedź #40 dnia: Październik 23, 2003, 04:38:35 pm »
Ja tu tylko wpadłem z pytaniem odnośnie tego:
Cytuj
komercja to handel, a nie towar, którym się handluje


Czy komiks/fanzin wydany po kosztach produkcji jest komercyjny czy nie? :D
a przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty.

SAD

  • Gość
Komercha
« Odpowiedź #41 dnia: Październik 24, 2003, 11:25:21 am »
Nie. Handel z założenia ma być zyskowny (kupujemy/produkujemy coś, a potem sprzedajemy z zyskiem). Kiedy z góry zakładamy, że chcemy wyjść na zero, handlu nie ma. To tak, jakbyś pobiegł zrobić xerokopię dla znajomego, a on ci potem oddał pieniądze. Jest wymiana towaru na pieniądze, ale handlu nie ma.

Offline jax

Komercha
« Odpowiedź #42 dnia: Październik 24, 2003, 11:35:04 am »
Cytat: "Inszy"
Czy komiks/fanzin wydany po kosztach produkcji jest komercyjny czy nie? :D


Wszystko jest wydawane po kosztach produkcji  :D.
Co innego ze sprzedawaniem  :wink:
ttp://basketcom.republika.pl
Strona o Legii (koszykówka) i komiksie.

Offline Inszy

Komercha
« Odpowiedź #43 dnia: Październik 24, 2003, 02:06:12 pm »
Cytat: "SAD"
Jest wymiana towaru na pieniądze, ale handlu nie ma.

Nie? :twisted:
Skoro wierzysz tylko encyklopedycznym pojęciom, to proszę:
HANDEL - dział gospodarki, którego przedmiotem działania jest dokonywanie ruchu dóbr materialnych między podmiotami w sferze produkcji oraz ze sfery produkcji do sfery konsumpcji.

PS. W związku z pojawiającymi się problemami z biegiem dyskusji "wzdłuż" tematu mała podpowiedź - nie rozmawiamy o komercji samej w sobie, tylko o tym jakie komiksy są komercyjne a jakie nie :wink:
a przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty.

SAD

  • Gość
Komercha
« Odpowiedź #44 dnia: Październik 25, 2003, 10:14:39 am »
Cytat: "Inszy"
Nie?  
Skoro wierzysz tylko encyklopedycznym pojęciom, to proszę:...
Kto tak powiedział?
I sam jeszcze powiedz: czy TY uważasz mój przykład za handel?
Cytat: "Inszy"
PS. W związku z pojawiającymi się problemami z biegiem dyskusji "wzdłuż" tematu mała podpowiedź - nie rozmawiamy o komercji samej w sobie, tylko o tym jakie komiksy są komercyjne a jakie nie
A jak chcesz to stwierdzić bez uprzedniego zdefiniowania pojęcia "komercyjny"?