trawa

Autor Wątek: Likwidator  (Przeczytany 74066 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline krytyk

Likwidator
« dnia: Październik 19, 2003, 06:10:17 pm »
A więc Likwidator. Co myślicie o tej kontrowersyjnej moim zdaniem postaci komiksowej którą stworzył Ryszard Dabrowski. Czy to ciekawy komiks z przesłaniem? Czy może trudno dopatrzyć się w nim czegoś wiecej po za bezsensową przemocą?

Offline Macias

Likwidator
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 19, 2003, 06:17:58 pm »
teamt juz byl poruszany,ale co tam
tragiczny komiks.graficznie-slaby,fabularnie-slaby. duzo niekonsekwencji,debilizmow  i radykalnego pieprzenia o niczym.
czemu krytyk nie zaglosowales?

Offline krytyk

Likwidator
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 19, 2003, 06:33:27 pm »
W sumie masz racje Macias powinienem zaczać od swojego zdania. Ale tak naprawde to nie moge sie zdecydować co mysleć o tym komiksie. Wielokrotnie po jego przeczytaniu mam niesmak i zastanawiam sie nad zdrowiem psychicznym autora tj czy on wierzy w to co prezentuje w Likwidatorze czy też jest poprostu zdolnym prowokatorem? Ale z drugiej strony jak mam okazje to czytam. Niekiedy (o zgrozo!) to mnie nawet bawi ( i wtedy zastanawiam sie nad swoim zdrowiem psychicznym). Dostrzegam to że warsztata autora zdecydowanie sie poprawił (wystarczy porównać "Likwidator. Trylogia" z "Likwidator. Krwawy rajd"). Jednym słowem nie potrafie jednoznacznie wypowiedziec sie o Likwidatorze.

Offline Czopek Piotrek

Likwidator
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 19, 2003, 06:39:22 pm »
To dobry komiks jest.

Offline Macias

Likwidator
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 19, 2003, 07:02:45 pm »
Cytat: "Czopek Piotrek"
To dobry komiks jest.
male uzasadnienie skad taka opinia  i bedzie bosko

Offline JANKE'S

Likwidator
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 19, 2003, 08:32:05 pm »
gniot, gniot, gniot... :P
ale gdyby powstał w latach osiemdziesątych to kto wie czy nie uznanoby go za pozycje kultową

Offline freshmaker

Likwidator
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 19, 2003, 08:57:42 pm »
straszna kicha. rysunki dabrowskiego wogole mi nie leza. scenariusze denne, ciagle mielenie tego samego. pamietam ze kiedys sie zaczytywalem ratboyem i blixa i zorzeta, klimat niby podobny, ale jakosc duzo wyzsza.
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Anonymous

  • Gość
Likwidator
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 19, 2003, 09:07:36 pm »
kiła i rzeżączka
Pierwszą część jeszcze przeczytałem, ale nie była śmieszna (chyba miała być?). Resztę omijałem już szerokim łukiem. Dno jak nigdy.

N.N.

  • Gość
Likwidator
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 19, 2003, 09:07:43 pm »
Komiks nierówny - raz lepiej, raz gorzej. Ale w sumie dobra robota: zabawny, ironiczny, satyryczny nawet - miejscami głupawy, ale miejscami wspina się na szczyty. oczywiście, o ile nie bierze się go poważnie. Po mojemu to taki polski "Lobo"...

Offline Czopek Piotrek

Likwidator
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 19, 2003, 09:16:08 pm »
Cytat: "Macias"
Cytat: "Czopek Piotrek"
To dobry komiks jest.
male uzasadnienie skad taka opinia  i bedzie bosko


na zyczenie odpowiadam :)

konwencja bardzo undergroundowa a wiec rysunek jak najbardziej pasujacy do konwencji.
juz to ze komiks budzi takie skrajne emocje powoduje ze mozna go nazwac dobrym. najgorzej jesli komiks jest papka przechodzaca niezauwazalnie przed nosem czytelnika.
historia jest opowiedzialna emocjonalnie i uwazam ze wszelkie dywagacje na temat logicznosci lub nielogicznosci (np. ekolog na motorze itp) nie maja tu zadnego sensu. trzeba do tego podejsc tez emocjami. wneriwaja Cie glupi politcy, wnerwiaja Cie kolesie wyrzucajacy w nocy w lesie na Witominie smieci z budowy... milo sobie wyobrazic co by bylo jak by spotkali Likwidatora. :) Ale przede wszystkim warto przymruzyc oczy bo to co czytasz to ekstremum, totalne przejaskrawienie.

po prostu sadze ze to naprawde porzadny undergroundowy anarchistyczny komiks. to wszystko.

Offline konradkonrad

Likwidator
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 19, 2003, 09:23:13 pm »
Nieszczęscie likwidatora polega na tym, że przy kretyńskiej treści, jest przyzwoicie wykonany, tzn. da się go czytać, o ile naturalnie nie jest pokolorowany.

N.N.

  • Gość
Likwidator
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 19, 2003, 09:27:07 pm »
Cytat: "konradkonrad"
Nieszczęscie likwidatora polega na tym, że przy kretyńskiej treści, jest przyzwoicie wykonany, tzn. da się go czytać, o ile naturalnie nie jest pokolorowany.

Myślisz, że Dąbrowski naprawdę myśli to, co wkłada w usta Likwidatora? Bo z twojego postu wynika, że kretyńskie zdarzenia, postawy i wypowiedzi traktujesz dość poważnie. Bo mnie to bawi i uważam, że takie mialo być - w filmach Tarantino pojawia się takie samo kretyństwo (np.  w "Kill Bill")

Offline konradkonrad

Likwidator
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 19, 2003, 11:04:15 pm »
Nie wiem na ile poważnie to traktować, podobno Dąbrowski to sympatyczny facet, który lubi Mikropolis, ale w wywiadzie dla AQQ przyznał, że to co pisze w Likwidatorze to właściwie jego poglądy tylko z dodatkiem nadmiernej przemocy. Wcześniej też myślałem, że to wolne żarty i nawet teraz trudno mi uwierzyć, że może tak nie być.
Lobo i (prawdopodonie) Kill Bill to inna para kaloszy, bo to czysta rozrywka. Likwidator chyba jednak próbuje być czymś ciut więcej i wtedy przestaje mnie śmieszyć.

To nie jest żadna moja osobista tragedia, po prostu szkoda, że jak już ktoś dość sprawnie robi komiksy, to robi właśnie takie.
Zresztą, nieszczęscie Likwidatora i jego autora, może też polegać własnie na tym, że nikt go nie traktuje poważnie.  :D

Offline Czopek Piotrek

Likwidator
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 19, 2003, 11:08:56 pm »
Cytat: "konradkonrad"
Nieszczęscie likwidatora polega na tym, że przy kretyńskiej treści, jest przyzwoicie wykonany, tzn. da się go czytać, o ile naturalnie nie jest pokolorowany.


o wlasnie. kolor w likwidatorze to wielkie nieszczescie :D

N.N.

  • Gość
Likwidator
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 19, 2003, 11:11:52 pm »
Cytat: "konradkonrad"
 Zresztą, nieszczęscie Likwidatora i jego autora, może też polegać własnie na tym, że nikt go nie traktuje poważnie.  :D

Myślę, że nieszczęściem byłoby, gdyby autor (lub ktokolwiek inny) potraktował ten komiks poważnie...