Dąbrowski z tym swoim komiksem zachowuje sie jak pierwszy lepszy poseł Samoobrony, krytykuje wszystkich i wszystko sam nie mając w zamian do zaoferowania nic. I to jest cały pomysł na komiks.
Pan Poseł powinien krytykować konstruktywnie, bo po to go wybrano żeby drugą Japonię budował
a wymaganie konstruktywizmu od twórcy Likwidatora i od twórcy wogóle to traktowanie go na poziomie krowy, która musi mleko dawać, bo to że ma śmieszne łatki i miele ozorem to nie wystarczy, a jak mleka nie daje to jest zła
może mleko dawać, ale nie musi - taka jego artystyczna wola i wizja, a mieszanie go z politykierami byłoby ok, gdyby był opłacanym politykiem, a nie twórcą
nie uważam Likwidatora za komiks zacny i głęboki, ale w kategorii satyry i humoru jest ok - wszak pod warunkiem, że przeczytaliśmy pierwszą część, bo resztę można sobie podarować, bo powiela schemat