Autor Wątek: Likwidator  (Przeczytany 74057 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Likwidator
« Odpowiedź #225 dnia: Listopad 09, 2015, 07:43:34 pm »
Dziekuję za odpowiedź. Zakładając prawdziwość postawionych przez Ciebie tez, nasuwa się zatem wniosek, że ogromna nienawiść Dąbrowskiego do "Kaczystanu", która zwiodła go na manowce zagubienia i zacietrzewienia, pomimo że dla niego okazała się pechowa ujawniając jego degenerajcę jako twórcy, to jednak ostatecznie wyszła na lepsze (nie piszę: dobre) samemu komiksowi. W rezultacie owej ślepiej nienawiści autora, komiks bowiem miast ośmieszać - jak chciałby autor i sponsorzy - tylko jedną ze stron, za sprawą zastosowanych nadmiernych przerysowań i mega absurdów, ośmiesza strony obie, łącznie z samym autorem. Konkludując dalej, ponieważ
Okoliczność czy potencjalny odbiorca ''Likwidatora" jest poinformowany o "rzeczywistym światopoglądzie" jego twórcy [...] nie ma tu nic do rzeczy. Liczy się wymowa utworu i na tej podstawie powinien być on oceniany. Zwłaszcza, że nie wszyscy czytelnicy mają czas i ochotę doszukiwać się egzegezy komiksowych produkcji w wykonaniu ich twórców.
zatem, pomimo że Dąbrowski jest w rzeczywistości "zurbanizowanym degeneratem", to jednak przeciętnemu odbiorcy będzie jawił się jako drwiący ze wszystkiego i wszystkich (włącznie z samym sobą) jajcarz, któremu można co najwyżej zarzucić przekraczanie granic dobrego smaku.

Wnioski natury ogólnej z całej sprawy są natomiast takie, że, po pierwsze, należy oddzialać utwór od intencji samego twórcy, bo tylko ten pierwszy stanowi wymierny rezultat aktu twórczego i, jako taki, tylko on podlega ocenie, po drugie zaś po raz kolejny otrzymujemy potwierdzenie znanej reguły metafizyczno-aksjologicznej: "nie ma tego złego, co by na dobre (w przypadku RD: lepsze) nie wyszło" :wink:

Offline Nawimar

Odp: Likwidator
« Odpowiedź #226 dnia: Listopad 09, 2015, 08:16:03 pm »
Nie ma za co. Nie jestem tylko pewien czy aby na pewno Dąbrowski został zwiedziony czy też wpisał się w narracje, która jest mu wygodna i zapewnia lans w wysokonakładowej prasie. Ale to już tylko moje przypuszczenie. Może pewnego dnia doczekamy się sążnistego wywiadu w którymś z postępowych periodyków co chociaż częściowo przybliży nas do rozwikłania tej frapującej zagadki współczesności. 

Offline Jaroslaw_D

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 643
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pokolenie TM-Semic
    • Półka z Kulturą
Odp: Likwidator
« Odpowiedź #227 dnia: Listopad 10, 2015, 05:01:41 pm »
:doubt:

Wydaje mi się, że masz bardzo słabą pamięć Jarku, a Twoja analogia między "Likwidatorem" i "Hardym" oparta jest na fałszywych przesłankach. Sugerując, że na "Hardego" panowała ogólna nagonka na forum za to, że jest komiksem patriotycznym to nieprawda.



Przeczytałem, czuję się nieco zagubiony i nie bardzo wiem, jakie oburzenie miałeś na myśli. Może jednak byś wyrwał z kontekstu i pokazał ten post lub te posty, które uważasz za oburzenia na Jana Hardego. Jako, że już przeczytałem całość, to z łatwością sam odnajdę właściwy kontekst.
Z góry dziękuję.



Hmm no to tak z grubsza:

]
Cytuj
Kult ksenofobii.
[]
Cytuj
Szkalowanie Rosjan. Przedstawianie tzw. ,,żołnierzy wyklętych" jako bohaterów


Cytuj
,Mnie zastanawia czy Kijuc robi ten komiks "na serio", w sensie czy ta cala otoczka "patriotyzmu" jest podbudowana osobistymi sympatiami i komiks ma byc ich wyrazem, czy moze ta cala otoczka "patriotyczna" jest tylko jakims dziwnym zabiegiem marketingowym. Jak widze na FB projektu w ulubionych fanpejdze moich "ulubionych" ugrupowan to odechciewa mi sie lektury tego komiksu (choc sam pomysl wydal mi sie intrygujacy). I jezeli ta cala akcja jest jedynie zabiegiem, ktory ma podniesc sprzedaz i zyskac nowe grono czytelnikow (np. wsrod [ultra] prawicowo zorientowanej polskiej spolecznosci [nie] komiksowej) to na mnie ona w ogole nie dziala i komiksu raczej nei kupie (pomimo tego, ze wczesniejsze komiksy Kijuca nabylem i zastanawialem sie nad kolejnymi przyszlymi).


Cytuj
Wspieramy pewną wizję, z którą ja się nie zgadzam. Przeczytaj sobie http://naszeblogi.pl/38219-jan-hardy-zolnierz-wyklety-polski-superbohater   Rzygać się chce.
]
Cytuj
Z dorobku sofistycznego turucorp:„przy takim komiksie wystarczy przeciez apel jakiegos ksiedza na wiekszej parafii, albo wizja regionalnego szefa biura PiS i juz jest te 300 egz.”„Ja tutaj zadnych moich opinii swiatopogladowych nie wyglosilem”
Cytuj
A tak odnosząc się do komiksu ,,Jan Hardy", to jedyna szansa dla niego to właśnie budowanie popularności na antagonizmach. Twórca jak widać opowiedział się po jednej ze stron. Zobaczymy do czego go to doprowadzi.Osobiście jestem zniesmaczony nie tym co komiks przedstawia ale tym w jaki sposób jest promowany.
]
Cytuj
Temat się rozmydlił. Taki Jan może być pomocny w leczeniu kompleksów narodowych, w końcu ruskich jesteśmy w stanie pobić tylko w komiksie, albo grze komputerowej. . Czyli zostaje nam tylko siąść i poczytać komiks "patriotyczny" o tym jak to by było fajnie bić ruskich.
o i tak na koniec w ramach podsumowania.
Cytuj
O tym czy "Jan Hardy" jest produktem formalnie i treściowo wartościowym można przekonać się obecnie osobiście. Problemem natomiast była próba deklasacji tego tytułu (co miało na tym forum miejsce) w chwili gdy ów komiks był dopiero w produkcji. Czym kierowali się w swoich poczynaniach napastliwie usposobieni użytkownicy mogę się tylko domyślać (choć przesłanek kilka jest).
« Ostatnia zmiana: Listopad 10, 2015, 05:06:49 pm wysłana przez Jaroslaw_D »
"Nie potrafię podać niezawodnego przepisu na sukces, ale mogę podać przepis na porażkę: staraj się wszystkich zadowolić". - Herbert Bayars Swope

Offline absolutnie

Odp: Likwidator
« Odpowiedź #228 dnia: Listopad 10, 2015, 07:09:17 pm »


Hmm no to tak z grubsza:





Ja znalazłem tam inny cytat, który - jak mi się zdaje - dobrze oddaje istotę tamtej dyskusji, która - wbrew Twoim twierdzenieom - nie była wcale nastawiona na ocenianie komiksu "Jan hardy", ale dotyczyła przede wszystkim jego kampanii promocyjnej prowadzonej przez autora komiksu na facebooku i w przyjaznych mu mediach:


Mnie irytuje, że twórca Jana Hardego staje się propagandzistą, który wykorzystuje nastroje społeczne, podgrzewa atmosferę, robi nagonkę (publikując między innymi wybiórczo post z tego forum) po to żeby lepiej sprzedać produkt. Gra na emocjach smoleńskich bo tego inaczej nie da się nazwać i znajduje ludzi któzy mu przuklasną, którzy z pogardy uczynili język, którym się komunikuje swój włąsny punkt widzenia. Naprawdę nikomu nie pomaga w rozmowie twierdzenie, że ktoś tu jest obrońcą jakichś wartości, a w związku z tym ten kto nie zgadza się z rozmówcą jest tym, który szarga te wartości. Jak się zrezygnuje z języka emocji i epitetów to łatwiej się dogadać, ale twórcy tego komiksu raczej na tym nie zależy, raczej woli dalej dzielić ludzi na takich co go popierają czyli dobrych i tych którzy są przeciw czyli złych.


Bo po tym, jak komiks sie ukazał, to już nie budził ani emocji, ani chęci oskarzania autora, ze się zdegenerował i komuś wysługuje. Było co najwyżej takie jak ta:


Ten pierwszy numer Hardego to taka rozgrzewka. Rysunki jako takie bez rewelacji. Jesli chodzi o scenariusz, to mam wrazenie, ze z duzej chmury spadl maly deszczyk. Jesli mial to byc komiks o praniu wszelkich czerwonych gadzin przez hardego, to IMO malo tej czystki na kartach komiksu. innymi slowy za malo jest rozwalki w tym komiksie. Mam nadzieje, ze hardy w nastepnych numerach rozgrzeje sie na dobre, wszak nazwisko zobowiazuje :razz:  Lud zada krwi!!!!pzdr  btw chyba te rozmowy polityczne apropos komiksu nie mialy wiekszego sensu

Na koniec zauważę, że już raz - w poście z 3. lipca - przyznawałeś, że owa dysusja, na którą się powołujesz i któreą tu linkujesz, wcale komiksu nie dotyczy. W sumie, w owej dyskusji nie widzę oburzenia, które pamiętasz. No, chyba, że utożsamiasz je z dość odosobnionymi atakami użytkownika o nicku maximumcarnage, którego - jak mi się zdaje - już od dawna na forum nie ma.
« Ostatnia zmiana: Listopad 10, 2015, 07:18:34 pm wysłana przez absolutnie »
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline Zarm

Odp: Likwidator
« Odpowiedź #229 dnia: Luty 17, 2016, 08:09:21 pm »
Hej! Chciałbym poprosić Was o wyjaśnienie kwestii kolejności i liczby wydań "Prawdy Smoleńskiej". Mam wydanie Zielonego Frontu z Macierewiczem na okładce - w środku jest informacja o tym, że stanowi ono "Wydanie II". Niedawno zorientowałem się, że na rynku dostępne jest wydanie ze zmienioną okładką, wydane przez Wydawnictwo Roberta Zaręby. W internecie, chociażby sklepie Gildii, funkcjonuje ono także jako "wydanie II". Czy mogę prosić o info ile ukazało się wydań Zielonego Frontu, czy informacja w środku jest może tylko błędem, i czy są jakieś różnice w treści samego komiksu, w ramach poszczególnych wydań?

Offline Kokosz

Szlaban dla Dąbrowskiego na Dwutakcie
« Odpowiedź #230 dnia: Maj 11, 2016, 08:50:07 pm »
Dziś na portalach (m.in. Gildii) ukazało się sprostowanie Wojciecha Łowickiego w sprawie obecności komiksów Ryszarda Dąbrowskiego na Festiwalu Dwutakt. I jestem całkowicie zaskoczony treścią tego sprostowania.

Wojciech Łowicki pisze, że w pierwotnym tekście są przekłamania. Że naciski nie ze strony Urzędu Miasta, tylko Prezydenta, że groźba cofnięcia dotacji dotyczyła nie przyszłorocznego, tylko tegorocznego festiwalu... Czy te nieścisłości w jakikolwiek sposób wpływają na odbiór tego wydarzenia?

Dwutakt to Festiwal Kultury Popularnej z podtytułem "komiks i satyra", a nie "komiks dla dzieci". Dlaczego więc Wojciech Łowicki pisze, że to nie jest właściwe miejsce i czas? Przecież większość satyry to właśnie twórczość dla dorosłych... Czy w związku z donosem organizatorzy wycofali wszystkie komiksy dla dorosłych, czy tylko tego jednego autora? Czy nie było obawy, że ktoś podrzuci wnuczkowi "Lobo", "Amerykańskiego wampira" albo "Guliwerianę", a wyłącznie "Likwidatora"?

Czy nie wystarczyło dodatkowe "oklejenie" stoiska planszami (lub wręcz bilbordami) "TYLKO DLA DOROSŁYCH"?

Wiem, że komiksiarze mają pod górkę. Wiem, że dofinansowanie jest czasem jedynym warunkiem zorganizowania jakiegoś przedsięwzięcia. Nie wiem, czy będąc na miejscu organizatorów stanąłbym jak Rejtan przed prezydentem tłumacząc, że komiksy są różne - i dla dzieci, i dla dorosłych - i żadnej cenzury wprowadzać nie będę. Nie mam żalu do organizatorów - wiadomo jak jest. Mogliby przecież powiedzieć "sory, taki mamy klimat. przyszło ultimatum, nie mogliśmy nic zrobić". Ale zamiast tego jest sprostowanie, z którego wynika, że ta decyzja była jednak podjęta przez organizatorów, a nie prezydenta, a wyjaśniając swoje motywy organizatorzy sugerują, że swą decyzję podtrzymują i popierają. I to właśnie mnie dziwi.

Nie cenię jakoś specjalnie komiksów o Likwidatorze, ale szlaban na festiwal to jest cenzura polityczna, choćby nawet główne wydanie Wiadomości ogłosiło, że wcale nie.

Offline absolutnie

Odp: Likwidator
« Odpowiedź #231 dnia: Maj 11, 2016, 09:01:31 pm »
Jest taki wiersz Ryszarda Krynickiego "Wewnętrzna, zewnętrzna". Kończy się on slowami:


zewnętrzna zebrała olbrzymią ilość akt, skonfiskowanych
rękopisów i druków. Można by ją traktować
jako oficjalną historię literatury;


wewnętrzna: nie pozostawia po sobie niczego,
nawet śladów spustoszenia

Mowa w nim - rzecz jasna o cenzurze. Napisany został dawno temu, ale pasuje jak znalazł.
[
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline Strefa Komiksu

Odp: Likwidator
« Odpowiedź #232 dnia: Maj 11, 2016, 11:39:24 pm »
Nie wiem, odpowiada się na takie listy otwarte czy tylko przyjmuje je do wiadomości?

Offline Koalar

Odp: Likwidator
« Odpowiedź #233 dnia: Maj 12, 2016, 07:55:58 am »
Jeszcze wolno. Korzystaj, póki możesz.
http://pehowo.blogspot.com/ - moje komiksy (Buzz, PEH, Horror)

Offline Szczoch

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 769
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ani czarny, ani kwadrat, ani na białym tle.
Odp: Likwidator
« Odpowiedź #234 dnia: Maj 12, 2016, 08:21:34 am »
Sprawa wydaje się idealnie symetryczna z głośną historią sprzed kilku lat jaka wydarzyła się na Festiwalu Malta w Poznaniu.
Tam też pojawiły się protesty przeciwko spektaklowi "Golgota piknik", które artykułowały nie do końca skatalogowane grupy wpływu. Władze Poznania oczywiście niczego oficjalnie nie nakazały, żaden prezydent nie pisał/nie dzwonił do dyrektora festiwalu itp. A jednak ten w obliczu powstałej atmosfery się przeląkł i spektakl odwołał.
I nie było potem takiego pokrętnego tłumaczenia (tak przed władzą jak i odbiorcami). Dyrektor Festiwalu wystawił się wówczas na strzały, podlizał władzy i tylko niesmak pozostał.

Szkoda jednocześnie, że "Kicia", która padła tu ofiarą, jest jaka jest. Z tych kilku plansz zamieszczonych na Gildii wydaje się, że nieźle spełnia zabawnie określone ostatnio w temacie  "O komiksach w mediach II" kryteria komiksu "nominalnie ambitnego". Nie jest to więc nawet róża, której nie czas żałować, gdy płoną lasy...
A poza tym uważam, że "Iznogud" oraz "Saga o Potworze z Bagien" powinny zostać w całości wydane po polsku.

Offline Ystad

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 509
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jacek Jastrzębski
    • Biceps Zin (ATY)
Odp: Likwidator
« Odpowiedź #235 dnia: Maj 12, 2016, 08:25:25 am »
Hej! Chciałbym poprosić Was o wyjaśnienie kwestii kolejności i liczby wydań "Prawdy Smoleńskiej". Mam wydanie Zielonego Frontu z Macierewiczem na okładce - w środku jest informacja o tym, że stanowi ono "Wydanie II". Niedawno zorientowałem się, że na rynku dostępne jest wydanie ze zmienioną okładką, wydane przez Wydawnictwo Roberta Zaręby. W internecie, chociażby sklepie Gildii, funkcjonuje ono także jako "wydanie II". Czy mogę prosić o info ile ukazało się wydań Zielonego Frontu, czy informacja w środku jest może tylko błędem, i czy są jakieś różnice w treści samego komiksu, w ramach poszczególnych wydań?

I i II wydanie (oba z Zielonego Frontu) mają bardzo podobną okładkę. Tzn można powiedzieć, że taką samą, tylko że II wydanie ma zmienione kolory. III wydanie ze Strefy (jak już wspomniałeś) ma zmienioną okładkę.
Nie wydaje mi się, żeby środek czymkolwiek się różnił.
världen, du kan kyssa mitt arsle

Jedną z podstawowych różnic pomiędzy Tobą a mną jest fakt, że ja mam odwagę powtórzyć Ci prosto w oczy każde słowo które napisałem do Ciebie na forum....

Offline Strefa Komiksu

Odp: Likwidator
« Odpowiedź #236 dnia: Maj 12, 2016, 10:19:43 am »
Wydaje mi się , że w naszym wydaniu są jakieś plansze (na początku, te z Tuskiem i Komorowskim), których w poprzednich wydaniach nie było. Ale nie mam pewności.

Offline Archelon

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 221
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mane, tekel, fares
Odp: Likwidator
« Odpowiedź #237 dnia: Maj 12, 2016, 04:11:01 pm »
Nie wiem, odpowiada się na takie listy otwarte czy tylko przyjmuje je do wiadomości?


List otwarty jest tekstem interwencyjnym. Autor/autorzy zwracają się w formie bezpośredniej do szerszego grona odbiorców, zazwyczaj za pomocą mediów, w celu zwrócenia uwagi na określoną sprawę.
Podanie informacji do publicznej wiadomości wymusza zajęcie określonego stanowiska w danej sprawie przez adresata.
Odpowiedź jest zazwyczaj w formie wystąpienie prasowego, artykułu, lub listu otwartego.

Inna kwestia, to czy adresat będzie chciał się ustosunkować do informacji przestawionej w liście.


Osobiście zastanawiam się, czy odpowiedź ma sens? Trzeba sobie odpowiedzieć jaki cel przyświecał autorom. Miał tylko wyjaśnić sytuację czy być może sprowokować jakąś reakcję?

Szkoda, że takie sytuacje mają miejsce. Cierpi na tym komiks. Moim zdaniem to cenzura polityczna a nie obyczajowa odegrała tu rolę.

« Ostatnia zmiana: Maj 12, 2016, 04:25:32 pm wysłana przez Archelon »
"Seria jest bardzo fajna. Ten kto nie kupi jest nędznym sclavusem. Albo innym Bazyliszkiem."

 

anything