Zmienię trochę temat (czyt.: przerwę nagonkę na "Green Green"
), bowiem Miranda, w nieświadomości swej wielkiej, jak tuszę, wywołała demony przeszłości.
Do najgłupszych anime, jakie oglądałam, należy bez wątpienia "Weiss Kreuz" OAV. Oraz "Weiss Kreuz Gluhen", jeśli mogę oceniać po jakichś dwóch pierwszych odcinkach.
WK OAV ma wiele 'głupich' wad. Po pierwsze: totalnie odbiega od serii TV. Pierwszej, oczywiście. Chodzi mi o klimat - TV nie było może radosne i zabawne (nie było ani razu, jeśli dobrze pamiętam), ale OAV jest nie tylko mroczne i przygnębiające ponad miarę, to jeszcze jest bez sensu gore. OK, może i nie ma tam flaków wylewających się z brzuchów i krótkich lotów odciętych głów, ale krwi pokazane jest tyle, że się odechciewa. Przynajmniej mi. Powiedziałabym wręcz, że jest to anime rysowane czerwienią i czernią, i, co gorsza, nie ma w tym nic artystycznego. Po drugie: wybór przeciwnika głównych bohaterów. Nie będę spoilerować, powiem tylko, że głupota niezmierzona. Już widzę, jak ów schwartzcharakter robi - w realnym świecie - to, co niby robił
. Spiskowa teoria dziejów to mało. Po trzecie: zachowanie bohaterów. Tych głównych, czyli Weiss. Owszem, w końcu się wszystko wyjaśnia (i to wyjaśnienie do mnie trafia, a nawet mi się podoba
), ale dla osoby, która zna TV, akcja jest wręcz niezrozumiała. Dla mnie taka była, w każdym bądź razie. Po czwarte: początkowa scena pierwszego odcinka, czyli rozróba (eufemistycznie rzecz ujmując) w lunaparku. Punkt 1 i 3 razem wzięte, 2-gim poganiane.
WKG, powiedziałabym, jest równie grubymi nićmi szyte, choć pogodniejsze graficznie. Za to dłuższe - i jest to wielka wada
. OAV obejrzałam do końca, bo liczy tylko dwa epizody, Gluhen już się nie dało.
"Weiss Kreuz" TV 1 swego czasu (naprawdę nie wiem, jak teraz, bo dawno nie oglądałam) należał do moich ulubionych serii. Nadal mam do niego wielki sentyment - Rana wciąż lubię bardzo, tym bardziej, że mrocznie mówi moim najulubieńszym głosem
. No i jest niebrzydki
. No i walczy kataną
. Poza tym ładnie tam śpiewają - podobają mi się piosenki Weiss. Owszem, ma wady, ale da się je znieść. IMHO. Jednak późniejsze anime, OAV i Gluhen, to dla mnie porażka. Radziłabym się trzymać od nich z daleka
.